Tosia i Miecia.Problem Tosi.

Wszystkiego najlepszego, wielu wspólnych lat! :1luvu:

dziękujemy

to teraz sie pochwal co kota dostała na te rocznice ??

dobre śniadanko, a w przyszłości może przyjaciela. Radość świętowania przysłoniła moja stan zdrowia mojej Sary - od niedzieli bardzo mało je, w najbliższych dniach musimy podjąć tę trudną decyzję, a to bardzo boli

nawet nie nie byłem świadomy że aż tak bardzo. Jest z nami 14,5 rokua ma już ponad 15 lat

smutne... czy Sara bardzo cierpi? Trzymajcie się, wiem jakie to trudne gdy odchodzi Przyjaciel

hutek pisze:dobre śniadanko, a w przyszłości może przyjaciela. Radość świętowania przysłoniła moja stan zdrowia mojej Sary - od niedzieli bardzo mało je, w najbliższych dniach musimy podjąć tę trudną decyzję, a to bardzo boli nawet nie nie byłem świadomy że aż tak bardzo. Jest z nami 14,5 rokua ma już ponad 15 lat

moja urodziła sie 13 maja 1990r a uśpić musiałam w wakacje 2004r
Miał to zrobic kolega ale cały dziń nie odbierał telefonu, a ja na wieczór na urodziny jakies szłam i musiałam sama jechać ja usypiać, wet nawet nie poczekał aż wyjde, najchętniej na rękach parkingu by to zrobił, zeby mu nie zabrudził pies stołu. Potem sama ja zakopywałam na działce i to 2 krotnie bo kazali mi ją z woroka wyjąć zeby nie śmierdziało :roll:

Więc ja naprawde wiem co czujesz. Calą impreze siedziałam z jej numerkiem z obrozy w rękach i taka miałam zabawe.

Co do przyjaciela - to Tomciem sie interesowaliście i co?

zastanawiam się czy kolejny pies czy drugi kot, bo wczoraj otrzymałem propozycję adopcji psa, muszę to rozważyć.

przy kotach masz łatwiej z karmieniem
dla psa musisz mieć co innego i pilnować, bo koty nie powinny jeść psiej karmy
A najlepiej weź oba :ok:

hutek pisze:zastanawiam się czy kolejny pies czy drugi kot, bo wczoraj otrzymałem propozycję adopcji psa, muszę to rozważyć.

Zrobisz tak jak Ci serce podyktuje. :ok:

Sara jest jeszcze z nami, poszliśmy z nią wczoraj do weta na konsultacje, z ostateczną decyzją się jeszcze wstrzymamy, zwłaszcza że po wizycie Sara zaczęła jeść i zjadła pół swojej dziennej porcji i pospacerowała dość długo. Ale dzisiaj rano już trochę gorzej. Powiedziałem jej że jak nie będzie jeść to ją uśpię, przez całe swoje życie mnie słuchała, więc tym razem też powinna. Poza tym zrobił jej się ropień przy pyszczku, główna podejrzana Miecia. Jak ją zapytałem czy przyznaje się do winy , robi słodką minkę i udaje, że nie wie o co chodzi. Aktywnie pomoga przy opiece nad Sarą wylizując ją i tuląc się do niej.

Karolek(ona) najchętniej wziąłbym i Tomcia i pieska, ale muszę się wykazać czasami zdrowym rozsądkiem. Gdy podejmuje się tego typu decyzje wiąże się to z wielką odpowiedzialnością na dobre i na złe i nie może być cienia wątpliwości czy się podoła takiemu wyzwaniu. Bo jak wszyscy tutasj wiemy zwierzaki to nie zabawki, które jak się znudzą to można je wyrzucić na śmietnik

Los dokonał wyboru za Ciebie-Tomcia wybrał domek w castingu-tez forumowy domek. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, tym bardziej, że decyzji jeszcze nie podjąłeś-pozdrawiam serdecznie!

Dokładnie tak. Cieszę się bardzo, że Tomcio znalazł domek. Może na mnie czeka jakaś inna kocia bieda tak jak czekała na mnie Miecia

Tosia i Miecia.Problem Tosi.

Kto przegląda forum