» Pon lis 07, 2011 20:08
Re: Koty Babci i Rustie II
Mam wieści o Perle. Nadal jest na gigancie, ale przebywa w tym samym miejscu, jest zdrowa, dokarmianna, postawiono jej domek. Ale niedoszła opiekunka ma wyrzuty sumienia i załatwiła jej inny domek. Sęk w tym, że kotka nie daje sie złapać. Przychodzi na wołanie, zjada, co jej dadzą - i zwiewa przed ręką. Niemniej dziewczyna nie rezygnuje i ma nadzieję, że uda się Perłę przekonać przed mrozami.