Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

KaleidoStar pisze:Monia,a może ja bym wzięła maluchy teraz już,a jak u Ciebie się zwolni miejsce (albo u kogoś innego) to wtedy się je przewiezie...?

No jak możesz...
Tylko, że ja nie wiem kiedy mi się zwolni miejsce na 2 małe koty. Nie chcę przecholować z ilością, nie chodzi o mnie, tylko boję się zachorowań, zarażeń, krążą wirusówki, grzyb...
Wiadomo jak jest przy takiej ilości kotów z różnych miejsc...nie chcę jakiejś epidemii sobie zrobić w DT.

Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

KaleidoStar pisze:Monia,a może ja bym wzięła maluchy teraz już,a jak u Ciebie się zwolni miejsce (albo u kogoś innego) to wtedy się je przewiezie...?

Na mnie nie ma co liczyć. Jeśli maluchy wyzdrowieją (a u dwójki nie wygląda to za dobrze), to i tak kolejne koty będę mogła wziąć nie wcześniej jak za 3-4 tygodnie. Jeden z czwórki trąbek, ten w lepszym stanie ma grzybka. Więc potem czeka nas leczenie grzybicy.
Zakładam optymistycznie, że maluchy przeżyją

Co do Krakvetu (dostałam odpowiedź na moje pytania):

1. Jeżeli ktoś chce zrobić zamówienie większe niż jego 'przydział' i dopłacić ze swoich różnicę, bo tak mu ekonomiczniej wychodzi (są osoby, które zgłaszały taką chęć) to możemy tak robić, z tym, ze Krakvet nie chce wystawiać faktury z opóźnionym terminem płatności (więc nie będziemy płacić przez konto fundacyjne), więc kto chce dopłacać - to ja bym to zebrała na prywatne konto i zrobię jeden przelew, żeby nie było zamieszania. Trzeba wpłacić z góry przed wysyłką.

2. "Odnośnie gratisów, jak najbardziej Państwu również przysługują. Jednak zgodnie z regulaminem gratisy są do wyczerpania zapasów i jeśli np zabraknie wybranego gratisu zostanie on zastąpiony innym z puli gratisów."
Więc gratisy dostaniemy pewnie wybrane losowo.

Dziewczyny ,jestem w szoku ,jak wy wszystkie szybko działacie w sprawie kotków.
Jesteście świetnie zorganizowane-weci ,przewozy,załatwianie karm ,spotkania :ok:

.

W związku z tym ,że my mamy trochę znajomości w kocich hodowlach ,to często prosze ich ,zeby dawali mi rzeczy ,których nie potrzebują- miseczki ,żarełko,żwirki itp.
Hodowle często dostają jakieś rabaty , karmy- próbki,zabaweczki.
Tak wiec co jakiś czas będę jeżdziła i zbierała te rzeczy od nich i wam przekazywała.

A dla tych naszych kotów osiedlowych ,to zamówilismy budkę zimową wiec powiem znajomemu ,że budka im się nie przyda ,za to pewnie będzie waszym kociastym jakims potrzebna?
Generalnie ,to namawiam tego znajomego ,żeby przygarnął j kotka.
U niego miałby ,jak w raju.
I widze ,ze on już jest bliżej na tak ,niż na nie .
Ale trzeba nad nim popracowac jeszcze.
W piątek przychodzi do nas ,to go upijemy i namówimy do końca :piwa:

Mam jeszcze pytanko-czy coś w stylu Kociego Tymczasu ,działa w Bydgoszczy?
wiecie coś może na ten temat?
Mama tam kolezanke ,która dokarmia stadko dzikich kotów ale nie potrafi sama ich wyłapać ,nie wie za bardzo ,gdzie je zawieżć .

laylla7 pisze:Dziewczyny ,jestem w szoku ,jak wy wszystkie szybko działacie w sprawie kotków.
Jesteście świetnie zorganizowane-weci ,przewozy,załatwianie karm ,spotkania .

W związku z tym ,że my mamy trochę znajomości w kocich hodowlach ,to często prosze ich ,zeby dawali mi rzeczy ,których nie potrzebują- miseczki ,żarełko,żwirki itp.
Hodowle często dostają jakieś rabaty , karmy- próbki,zabaweczki.
Tak wiec co jakiś czas będę jeżdziła i zbierała te rzeczy od nich i wam przekazywała.

A dla tych naszych kotów osiedlowych ,to zamówilismy budkę zimową wiec powiem znajomemu ,że budka im się nie przyda ,za to pewnie będzie waszym kociastym jakims potrzebna?
Generalnie ,to namawiam tego znajomego ,żeby przygarnął j kotka.
U niego miałby ,jak w raju.
I widze ,ze on już jest bliżej na tak ,niż na nie .
Ale trzeba nad nim popracowac jeszcze.
W piątek przychodzi do nas ,to go upijemy i namówimy do końca

hej!
Ania dała znać, że byłas u niej i widze sie z nią w czwartek.
Daj znać, czy nadal jesteś zainteresowana ewentualnym adopcja przez znajomego któregos z kotków z Lisiarni na Oruni górnej, które Ci wysłałam. Zawsze mozecie wpaść -to niedaleko do :"kociego domku" lub w teren na lisiarnie i obejrzec te biedy. Może jakis mu wpadnie z oko, niekoniecznie z tych co przesłałam, bo na lisiarni sa tez kolejne (chyba podrzucone) małe. Nie wiem kto jest na tyle bez serca, by na zimę kotki nam podrzucać do stada 50 kotów- ale sa takie kanalie.
pzdr
Domek przyda się zawsze jak nie na lisiarni to u w ogrodzie u kogoś mozna postawić- u mnie w przedszkolu już 4 przybłedy i pewnie chętnie by zamieszkały w domku bo w przedszkolu nie mogą;-)

Napisałam teraz do tego znajomego .
Może się zecyduje na kotka z lisiarni a może nawet tego z naszego osiedla.
Będe go namawiac.
A budke wam przekaże ,jak tylko dotrze do nas przesyłka.

laylla7 pisze:Mam jeszcze pytanko-czy coś w stylu Kociego Tymczasu ,działa w Bydgoszczy?
wiecie coś może na ten temat?
Mama tam kolezanke ,która dokarmia stadko dzikich kotów ale nie potrafi sama ich wyłapać ,nie wie za bardzo ,gdzie je zawieżć .

Na forum Matahari ostro działa tu link do jej wątku:
viewtopic.php?f=1&t=85195
:ok:

Proszę o kontakt z osobą która była na spotkaniu w urzędzie z ramienia pkdt, nie wiem kto był, Asia mi mówiła ale akurat byłem w terenie i nie miałem jak zapisać.

aya13 pisze:Spotkanie w Urzędzie Miasta Gdańska odbyło się dzisiaj o 9.00- była Monika K- z ramienia PKDT.

pzdr
asia biela

aya13 pisze:Spotkanie w Urzędzie Miasta Gdańska odbyło się dzisiaj o 9.00- była Monika K- z ramienia PKDT.
Zero konkretów- chodziło o podjęcie decyzji, w jakiej formie miasto ma pomagac zwierzętom- czy pełnomocnik czy rada z przedstawicieli organizacji pozarządowych. Zbywano rozmowy o konkretnych sprawach danej grupy czy fundacji i problemach bieżących.

Za miesiąc do wszystkich (w tym do PKDT) wyślą e-mail z data kolejnego spotkania. Nie chca osób prywatnych tylko 1 przedstawiciela danej organizacji. Nalezy przygotować tematyke, jaką chce sie omawiac i nazwę tego "czegoś"-pełnomocnik/rada. Mozna to wczesniej wysłać na e-mail wydziału gospodarki komunalnej.

Zero informacji o zapomogach, budach, dotacjach- wg z-cy prezydenta na to będzie czas w ramach spotkań.

pzdr
asia biela

Powinniśmy przygotować raport roczny ile wydaliśmy na koty z Gdańska i przedstawić im tą sumę. Trzeba powiedzieć o sterylizacjach, po pierwsze za mało, po drugie źle zaplanowane (sterylki na określoną godzinę i nie przetrzymują kotów).Nie bardzo wiadomo kto ma do tego Gdańska jeździć aby tam działać, jest Ewa, Ania, Agnieszka, działa też na lisiarni Asia i Szymon, oraz kilka osób udzielających się na forum ale czy wspólnie ruszylibyście temat kotów bezdomnych w Gdańsku? Taka praca z bezdomnością to jest praca na pełen etat... Może warto uderzyć ale UM musi dać konkretne rozwiązania, sprawa nie może znowu skończyć się tym, że my się zakocimy i będziemy nonstop zajęte, przecież nikt nie może sobie na to pozwolić aby cały dzień zajmować się kotami!
Sterylki powinny być przyznane na nowy rok w większej ilości, tak samo na dzielnice - na każdą więcej i np na jedną z dzielnic aby wyczyścić do końca!
Jest jeszcze sprawa Lisiarni... No i sprawa stoczniowych gdańskich kotów!

Gosia współczuje Ci, wiem co teraz przeżywasz, masakra, przytulam mocno!

Potrzebuje zdjęcie smutnego bezdomnego kota na plakat (niech będzie zabiedzony) ! do czwartku! Wstawiajcie tu na forum zrobimy casting!

Marlon pisze:Sterylki powinny być przyznane na nowy rok w większej ilości, tak samo na dzielnice - na każdą więcej i np na jedną z dzielnic aby wyczyścić do końca!
Jest jeszcze sprawa Lisiarni... No i sprawa stoczniowych gdańskich kotów!

Czarno widzę te sterylki w roku Euro :/ A co się dzieje z kotami w gdańskiej stoczni, bo mi umknęło?

Kontaktowała sie ze mną Dorota G, z tego co mówiła chce reprezentować PKDT, zna urząd ale nie zdązyła wczoraj dojechać. Pogadajcie z Dorotą, bo chcą by były to osoby widzace temat szeroko, aby nie skupiały sie na problemie kotków np. na swoim osiedlu ale pomocy w ogóle. Aby fundacje miały rózne wąskie specjalizacje i podpisały porozumienie. Pełnomocnik ma być umocowany "w urzedzie" znajaca wydziały, ludzi z urzedów, nie osoba z fundacji tylko aktywna i skuteczna osoba z urzedu.
Spotkania będą pewnie raz w miesiącu, zanim dojdą do problemów konkretnych zwierzaków, dzielnic, fundacji- minie poł roku. Teraz ma być dopiero przedstawiona Prezydentowi potrzeba powołania rady/pełnomocnika.
Pierwsze spotkanie ma dotyczyć sprawy Schroniska Promyk- wszyscy mieli pretensje i żale odnosnie funkcjonowania, traktowania zwierzat, braku adopcji i unikania wolontariatu.
Kolejne wg tematów wysłanych do urzedu i uznanych za wazne przez wiekszość.

Do tematu kotów z lisiarni daleka droga. Trzeba to nadal osobno załatwiać. Dzwonić, pytać- jak do tej pory.

Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

Kto przegląda forum