Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Basiu, najlepszym znanym mi lekiem przeciwgrzybiczym jest szczepionka.
Podaje się raz, po trzech - czterech tygodniach drugi raz.
Trzecie podanie po 18-25 dniach, jeśli jest konieczne.
Biocan M się nazywa i podaje się jako lek, ponadto działa oczywiście jak szczepionka.
Mozna podawać od 12 tyg życia.

U mnie grzyb został przynisiony ze schroniska i tylko tym leczymy; żadne wcierki nie są tak skutecznym lekiem jak biocan.
Tylko chyba Twoje maluchy jeszcze za male, nie?

wszelkie szczepionki, w tym biocan, działają na co drugiego kota.
Ostatnio przerabiałam grzybicę i przerabia ją znajoma karmicielka. Przy pomocy szczepionek i lamislilu i innych smarowideł walczy ona z grzybicą i nawrotami jej u kociaków od sierpnia i walka trwa, ja się bez szczepionki uporałam w dwa tygodnie.
Masz po prostu szczęście, ze Twoje koty na szczepionkę reagują i życzę Ci, aby nie miały nawrotu po 4 miesiącach, bo też tak moze być.

Nie, od szczepienia większości minęło już ponad 7 m-cy. Bez nawrotów.
Po tym masowym szczepieniu miałam tymczasa z grzybem i teraz zresztą też mam i nic się nie dzieje.
Zewnętrznie stosuję u grzybiarzy (jak mi się przypomni) clotrimazol maść albo płyn.

To dobrze. Ja się martwię trochę o moją rezydentkę Noteczkę - całkowicie nieobsługiwalną w tym zakresie i jak się coś źle potoczy to podam jej szczepionkę i będę się modlić aby była w grupie 50% reagujących na nią.

Moje maluchy były za małe na szczepionkę i leki musiałam też stosować delikatnie by wylizując futerko nie zatruły się.Jest i tak nieźle bo były okropnie zagrzybiałe teraz już ładnie jest. :ok:

No to idzie ku dobremu :ok:

magaaaa pisze:No to idzie ku dobremu

Idzie i mam nadzieję ,że tak zostanie tylko przez to szczepienie uziemiona jestem i nie mogę brac innych kotów.

Zosia wczoraj zrobila jakies fotki tylko pewnie wstawić nie ma czasu.

no rzeczywiście i czasu mało i nerwówka duża...

Kociaste pojechały :ok:

Zdjęć za specjalnych nie ma bo wczoraj też nył kociomaraton.

Tu tylko z serii

"Udam, że nie żyję żeby mnie nie zabrali"

makabryczne skojarzenie ale wygląd też dziwny

Bo jak tu robić zdjecia jak wszystkie koty ode mnie uciekają i chowają się w ciemnych zakątkach...
Bo wiedzą, że jak przyjeżdża kociowóz to zawsze jakieś porywa :oops:

Dzieciaki rzeczywiście stwierdziły ,ze chowac się trzeba lub udawać ,ze nie żyją.Pozycja do spania mało wygodna ale Tuptuś taką lubi. :ryk:

A to Bryś...

Puchlina głodowa?
I mundurek się ledwie dopina...

A na rękach tylko u Danusiu
Sczególnie jak porywacze kotów znowu na pokładzie :oops:

Puchlina głodowa, ani chybi

Maluchy pewnie mocno się przyzwyczaiły do Basi i ciężko im będzie się przestawić na nowego właściciela.

penelope20 pisze:Maluchy pewnie mocno się przyzwyczaiły do Basi i ciężko im będzie się przestawić na nowego właściciela.

Maluchy to zawsze mniejszy problem muszą się przestawić na nową miłość. :ok:

Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Kto przegląda forum