mój rudy Rudolf bez zębów :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 07, 2011 11:27 mój rudy Rudolf bez zębów :)

Stało się, wzięliśmy Rudego :) Pustka po Stefanie była nie do zniesienia - małżon ciut oponował, bo dla niego to za wcześnie trochę, ale ja bym zbzikowała...
W sobotę vetka go nam przywiozła... Pogadałyśmy ciut(ważna informacja -zamykać szafy bo lubi sobie tam kuwetę zrobić :mrgreen: ) Otworzyłam dziadydze drzwiczki od transportera i siuuuu tyle go widziałam-wlazł pod wannę. Ale co tam, niech siedzi-to normalne. Dzieciaki poszły spać, ciszej się zrobiło, więc panisko wyszło(po jakichś 3 h, w szoku byłam...) wiecie co, w życiu nie widziałam takiego miziaka :) Stefan to był mój kochany buc-gdyby żył z pewnością nie wypuściłby go z łazienki ze 3 miesiące(gdyby w formie był, w swojej ostatniej niedyspozycji-powiedzmy że może po miesiącu ;)). A Rudolf(tak go sobie nazwałam z racji umaszczenia)-to sama słodycz :) Wpakował mi się od razu na kolana i zaczął mruczeć, nawet spał trochę ze mną :)
Następnego ranka za to chyba było mu ciut za głośno(dzieci wstały ;))-więc zanim się obejrzałam-znów spitolił pod wannę-i tu już był mały problem, bo siedział tam cały dzień... kazałam dzieciom być maksymalnie cicho, wyszliśmy też na parę godzin-a on nie wyszedł, nawet na jedzenie, co mnie zmartwiło ciut, bo zeszłego wieczora wykazywał się baaaardzo dobrym apetytem tudzież brakiem zahamowań-więc jeśli siedzi cały dzień pod wanną-coś jest nie tak... No i nie bez znaczenia był też fakt, że wizja qooopy albo kocich siusiek pod obudowaną wanną jakoś tak mi krew w żyłach mroziła ;) Tak więc o 21 zdecydowaliśmy się usunąć go w sposób siłowo-perswazyjny(szczotką i michą z mięchem. Zakupiliśmy dziadydze mielone, żeby nie miał problemów. Na początku nie wiedział, co to jest, powąchał, ale jak spróbował... hohoho... tośmy wpadli :lol: daliśmy mu trochę tak żeby wylazł, a potem resztę puszki Animody. Popatrzył na nas taki z lekka zniesmaczony, wsadził łapę do miski i zaczął delikatnie(żeby go przypadkiem ta karma nie ugryzła, czy jak... ;)) wyciągać kawałki... no to nie to-co mi tu dajecie :lol: szybko załapał skubany :lol: Pospał sobie na fotelu(akurat wybrał sobie centralnie przed TV). Podejrzewam, że szybko sobie nas kupi tą swoją słodyczą-nawet szanowny małżonek zaczyna się powoli topić :) Jak mu cyknę jakieś fotki to wam pokażę :)
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 07, 2011 11:52 Re: mój rudy Rudolf bez zębów :)

prosimy o zdjecia rudego :1luvu:
gerardbutler
 

Post » Pon lis 07, 2011 13:48 Re: mój rudy Rudolf bez zębów :)

też chciałabym go zobaczyć :D :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 73 gości