Ja tylko tak na moment, cioteczki kochane i stryjaszku, bo zaraz lecę donieść brakujący dokument do alimentowni.
Chciałabym tylko niektóre rzeczy wyjaśnić, bo tak poczytałam i powinnam się wypowiedzieć.
Krzysiekbolo bardzo mi pomógł, nie tylko trochę...mam wobec niego wielki dług i bardzo mnie gniecie, że nie mogę go spłacić.
Kiedyś częsciej sie kontaktowaliśmy, jak była taka potrzeba, teraz już nie, bo nie ja jedna na forum pomocy potrzebuję, całe forum bidami usiane. Jakby to nie nazwać jestem mu bardzo wdzięczna.
Kasiu, nie masz za co przepraszać, mój wątek jest taki trochę od wszystkiego, różne rzeczy dziewczyny tu piszą i tak miało być w założeniu.
Alusia wzięłam, bo nikt go nie chciał, jego poprzednia właścicielka tak podrysowała mu opinię, że w obliczu słodkich maleńtasów i wielkich miziaków, których cała masa na forum, ten wielki charakterny buras raczej szanse miał małe, tym bardziej, że już raz był oddany.
Przyznaję, że nie było to może najrozsądniejsze z mojej strony...ale póki moje koty nie zaczęły chorować, z jedzeniem dla nich jakoś sobie radziłam, nie były to może rewelacje, ale głodne nie chodziły. Potem zaczęło się wszystko knocić i przyznaję, że gdyby nie Wasza pomoc, to nie wiem, co bym zrobiła.
Agata ma rzeczywiście niełatwy charakter, co sama często przyznaje, ale dla kotów serce ma ogromne, i tu na miejscu mogę zawsze na nią liczyć, za co również jestem jej bardzo wdzięczna. Była dla mnie ogromnym wsparciem, kiedy Wiktor zachorował i wspiera mnie do tej pory. Jest mi bardzo przykro, że znalazła sie w takiej sytuacji, i że nie mogę jej pomóc, ale zwyczajnie chwilowo jedziemy na jednym wózku.
W związku z wszystkim powyższym czas chyba, żeby napisać to, o czym myślę już od dawna.
Jestem Wam wszystkim bardzo bardzo wdzięczna za każdą pomoc, jakiej mi udzieliliście.
Niejednokrotnie ratowaliście mi życie, moim kotom też.
I za to bardzo bardzo dziękuję

, bo to jest bezcenne.
Niestety
nie będę mogła już przyjąć żadnej pomocy finansowej z forum.
Zrobię bazarek dla Wiktora, i tylko na zasadzie zakupu będzie można mi pomóc, jeśli ktoś chciałby.
Znalazłam tu przyjaciół i to jest dla mnie więcej warte, niż kasa. A o nią prędzej czy później zawsze będą kłótnie.
Na forum jest tak wiele bidów...