KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Zytka fajnie do kotow, bo one wszystkie spokojne i przyjazne, troszke zle reaguje na psa mojego Maksia syczy wiec musialam rozlozyc klatke i na noc ja dalam do klatki.
Maksu bardzo nieszczesliwy ze go kotek nie lubi bo wszystkie sie z nim miziaja a i za pare dni Zyta sie przyzwyczaji.
Jak pisalam ma nosek troszke przytkany i kicha po zakropieniu Afrinem Pure Sea baby /woda moska/ dla niemowlat.
Ladnie zjadla i ulozyla sie do spania, w klacie kot czuje sie b.bezpiecznie ale to potrwa gora 3 dni. Potem bedzie luz. Albo bede ja brala do pokoiku i zamkne dzwi zeby nie widziala Maksia, powolutku sie przyzwyczaic.
A jak pojdzie do domku stalego i bedzie piesek np. to musi miec wprawe. :lol:

Dorotko bardzo dziekuje za materialy promocyjne juz przekazalam lacznie z puszka dla organizatora imprezy w Gimnazjum 13 na Zamehoffa.
Czy za przypinki i magnesiki osobno czy do puszki?

Cookie1706 pisze:[quote="

Ty wzięłaś Zytke do siebie Jadziu?

Czemu sie dziwisz, juz dawno mialam zamiar tylko musialo sie miejsce zwolnic, zwolnilo sie wiec jest Zytka, ilosc musi sie zgadzac :lol:

jadziaII pisze:Czy za przypinki i magnesiki osobno czy do puszki?

Jadziu jak zbiórka to zbiórka

do puszki wszystko :ok:

Dorota Wojciechowska pisze:
jadziaII pisze:Czy za przypinki i magnesiki osobno czy do puszki?

Jadziu jak zbiórka to zbiórka do puszki wszystko

Ok

Dzis juz normalnie Maksu nie reaguje na Zyte ani Zyta na Maksia

Mieszka sobie w klacie ale ma otwarta wiec kiedy chce to wychodzi i jest ok.
Ale Zycia ma mocny katar sniupie noskiem jak i Miodek, na razie jest na immunidolu, ale jak tak bedzie dluzej to podjedziemy do weta.
Miodek nic nie dostal zalecenie czyszczenie noska i enisyl-F ale to jakos malo skuteczne.

Rozmawialam z p.dr ktora wczoraj badala Arletke i dowiedzialam sie ze bardzo wskazane byloby dzis miedzy 15 a 17 podjechac z nia na usg jamy brzusznej poniewaz w jamie brzusznej wyczuwalne sa zgrubienia trzeba zobaczy co to jest czy to nie wezly chlonne.
Niepokojace jest ze nie moze zamknac buzi z powodu przeogromnych wezlow podrzuchwowych, oraz krwawienie z przewodu pokarmowego i przewodu oddechowego /nosa/ sprawa jest powazna.
Moze ktos wygospodaruje czas.
My nie mozemy bo Wiesiu pracuje do 19.

Maluszki dostaly wczoraj nowe spanko :lol:

bardzo im sie podobalo :lol:

choc moze juz dzis zrobily misz masz bo one takie rozrabiaki wesole :1luvu:

Jak je ubrudza to prosze odlozyc wezme do prania recznego z uwagi na twarde dno.
Dzieki

Rozmawialam tel. z Mara jest na wyjezdzie ale dzis wraca, powiedziala ze postara sie z Arletka podjechac do Lupusa na usg byloby dobrze.
Bo tu na watku martwa cisza nikt sie nie odzywa wiec zadzwonilam do Mary.

Ogromnie mi przykro, że nie mogę pomóc w zawożeniu kotów do weta, ale od jakiegoś czasu nie jestem zmotoryzowana

Sytuacja Arletki wygląda bardzo powaznie :cry:

[quote="The Szops"]Witamy,
Byliśmy z Arletką w Lupusie i sytuacja wygląda następujaco: Arletka ma wielkie węzły przy gardle, więc ma problem z przełykaniem, ale najbardziej niepokoi Panią wet. ślady krwi w wymiotach. Trzeba sprawdzic jej węzły w jamie brzusznej zanim się zdecyduje o dalszym leczeniu

Niestety nie wygląda to za dobrze. Arletka ma przyjechac jutro na USG między 15-17 - tą, żeby była dr Hyla. My dzisiaj nie możemy zadeklarowac, czy jutro damy radę pojechac. Jeżeli ktoś ma możliwośc to bardzo prosimy. Arletka ma dzisiaj dostac tolfinę i interferon tak jak było planowane. W gabinecie dostała zastrzyk przeciw wymiotom.
Arlecia tak mruczała przez całą wizytę, że nie można jej było osłuchac :lol:

Jadziu, ja to już pisałam. Dzisiaj jedziemy z nią do Lupusa.

po dyżurze :
Arletka- apetyt dopisuje,zjadła prawie całą saszetkę i poprawiła suchym.Bardzo się dopomina,żeby ją wypuścić.
Dropsik-oczka w fatalnym stanie,ropieją,wyszła trzecia powieka i są czerwone. Zakropiłam gentamecyną.Coś też był dzisiaj osowiały.
Paulinka- odizolowałam ją do boksu. Niestety ma katar i trochę zmieniony przez to oddech.Podałam immunodol.Ponieważ Paulinka jest umieszczona pod Arletką, Arletka ma na jednej stronie drzwiczek zawieszony ręcznik,bo tak kicha,że katar leci wszędzie. Mam nadzieję że Arletka go nie ściągnie.
Biedronek- niestety w kupie była krew.
Reszta towarzystwa: Longer,Biedronka,Sabina,Mania OK.

Na zdrowej też OK.
Aż się boję napisać,ale zostawiłam lekko uchylone okna.Wiem ,że Marta będzie ok.17 po Arletkę to zamknie.

balbina38 pisze:Dropsik-oczka w fatalnym stanie,ropieją,wyszła trzecia powieka i są czerwone.

kurcze wczoraj dropsik ok i szalała jak popyrtany.
Oczka też ok bo miałam go na rękach dla uspokojenia

Dorota Wojciechowska pisze:
balbina38 pisze:Dropsik-oczka w fatalnym stanie,ropieją,wyszła trzecia powieka i są czerwone.

kurcze wczoraj dropsik ok i szalała jak popyrtany.
Oczka też ok bo miałam go na rękach dla uspokojenia

Może sobie czymś podrażnił?

The Szops pisze:
The Szops pisze:Witamy,
Byliśmy z Arletką w Lupusie i sytuacja wygląda następujaco: Arletka ma wielkie węzły przy gardle, więc ma problem z przełykaniem, ale najbardziej niepokoi Panią wet. ślady krwi w wymiotach. Trzeba sprawdzic jej węzły w jamie brzusznej zanim się zdecyduje o dalszym leczeniu Niestety nie wygląda to za dobrze. Arletka ma przyjechac jutro na USG między 15-17 - tą, żeby była dr Hyla. My dzisiaj nie możemy zadeklarowac, czy jutro damy radę pojechac. Jeżeli ktoś ma możliwośc to bardzo prosimy. Arletka ma dzisiaj dostac tolfinę i interferon tak jak było planowane. W gabinecie dostała zastrzyk przeciw wymiotom.
Arlecia tak mruczała przez całą wizytę, że nie można jej było osłuchac

Jadziu, ja to już pisałam. Dzisiaj jedziemy z nią do Lupusa.

OK to odwolam Mare.
Marta z tego co wyzej to nie wczoraj nie wiedzialas czy bedziecie mogli dzis z nia jechac wiec uruchomilam Mare.
Ale nic sie nie stalo.

KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Kto przegląda forum