Kociak z zapaleniem płuc - zostaje u mnie

Ja się nie znam, osłuchiwały go i porównywały zdjęcia 3 osoby.
Chyba to pierwszy taki przypadek zapalenia płuc w Mińsku.
Pojechałam wczoraj z myślą, że jest dobrze a jak wrócimy to mały będzie ganiał z moimi kotami.
Dobrze jest, leczy się ale powoli, nadal mam go izolować. Za tydzień pewnie dostanie advocata i zmienimy antybiotyk.

Jak widzi strzykawkę to ucieka, nie wiem czy poradzę sobie jeszcze przez tydzień podawać mu zastrzyki.
Mam dość i marzy mi się wieczór kiedy nie będę musiała po pracy biec do domu.

Cały dzień byłam w domu i obserwowałam kiciusia.
Nie kaszle, oddycha normalnie nawet jak się zmęczy, oddycha brzuszkiem przy mruczeniu.
Wcina wszystko, demoluje łazienkę, drze japę głośniej od Mrusia.

Z zastrzykiem sobie poradziłam, dostał michę z tuńczykiem i nawet nie zauważył.
Czytałam wątek o nicieniach viewtopic.php?f=1&t=87140
Nie pasuje mi tu brak kaszlu u małego ale nie wiem może chwilowo Milbemax wytłukł robale.

Przy zapaleniu płuc nie musi być kichania, a nawet może nie być żadnych objawów. A leczy się dłuuugo niestety, miesiąc co najmniej - dopiero wtedy jest sens powtarzać RTG.

OKI pisze:Przy zapaleniu płuc nie musi być kichania, a nawet może nie być żadnych objawów. A leczy się dłuuugo niestety, miesiąc co najmniej - dopiero wtedy jest sens powtarzać RTG.

W sobotę miało być kolejne rtg...

Nie za często? Byłby powód, gdyby kotu się pogarszało, ale jemu się polepsza...
To się po prostu długo leczy... takie g...o

Mój kociak nie miał żadnych wyraźnych objawów - po półtora m-ca leczenia kk, wyszło zapalenie płuc na rtg kontrolnym (osłuchowo był ok, bez kichania itd). Dostał jeszcze miesiąc antybiotyków i dopiero kontrola rtg.

Zastrajkuję z rtg, poczekamy jeszcze. I pomęczę o kolejny tydzień leczenia.

Mały też może mieć zapalenie płuc po kk (pozostała 3 miała leczone oczy, 1 za TM z niewiadomego powodu).
U Lalusia nie było objawów przez miesiąc ale zapalenie płuc mogło się rozwijać.
Nie wiem też co zrobić z kolejnym odrobaczaniem, weci planują podać mu advocata a 3 tygodnie temu dostał milbemaxa.
Wiem, że to tylko odrobaczanie ale przegiąć też można.

Ja nie odrobaczałam w trakcie leczenia - nie było dramatu w jelitach, to czekałam. Szkoda kota...

Co innego jakby były typowe objawy jakieś, że mocno zarobaczony. Milbemax zresztą działa też na postaci larwalne, więc nie ma aż takiej potrzeby powtarzania odrobaczenia :roll:

Nawet jak coś zostało, to może poczekać.

Dziękuję za podpowiedzi.
To będzie trudna wizyta u weta.

Znasz go dobrze? Masz do niego zaufanie? Może da mu się wytłumaczyć po prostu, że tak się leczy zapalenie płuc?
Skoro on wcześniej nie miał takiego przypadku...
A co kocisko dostaje? Jaki antybiotyk?
Coś osłonowo na jelita i wątrobę koniecznie też

Kiciuś dostaje od 2 tygodni cefalexim, w sobotę dostał dodatkowo dexafort, nie mamy nic osłonowego.

Wet jest ok. ale do tej pory nie miałam zastrzeżeń do tego co robi.
Jeżeli nie da się przekonać to wybierzemy się do Warszawy, wolałabym tego uniknąć bo poruszam się komunikacją miejską i taka wycieczka zajmuje ok 3-4 godzin.

Nie wiem, po co ten steryd w tym momencie

Coś powiedział wet? Ja nie chcę podważać jego leczenia, bo sama wetem nie jestem, ale zapalenie płuc przerabiałam. Nie tylko u kotów

O jakąś osłonę to zapytaj, to są preparaty bez recepty, może coś Ci podpowie.
Coś na odporność też się przyda na pewno.

Nie wiem po co steryd, wet twierdzi, że za długo to trwa... Myślał też o zmianie antybiotyku ale stwierdził, że zobaczymy za tydzień.
Ja nie mam jak protestować bo się nie znam a podpowiedzi jak dotąd było niewiele.
O czymś na podniesienie odporności rozmawiałam, zylexis jest w zastrzykach więc na razie nie bo mały zaczyna mi uciekać na widok strzykawki, coś jest w dużych kapsułkach i mały nie połknie a wysypywać nie powinno się.... na razie mamy witaminki w kroplach.

Jest Lydium, w zastrzyku, ale podaje się raz i jest o wiele tańsze od Zylexisu.
Zapalenie płuc tak trwa, długo niestety się leczy, a i tak zmiany w płucach mogą zostać. I lepiej zmiany, niż niedoleczone zapalenie

Czy trzeba mieć na to receptę?

To weterynaryjny lek akurat, spytaj weta.
Albo zamiast scanomunu (drogi i duże kapsułki) możesz dać Immunodol Cat - to są zwykłe pigułki, można rozgnieść i podać z karmą http://animalia.pl/produkt,21853,39,Dol ... l_Cat.html a ta sama substancja co w sconomunie.
Albo to http://animalia.pl/produkt,20236,39,Bio ... 3%B3w.html ostatnio bardzo sobie chwalę (proszek do karmy - podaje się małą miarkę co 5 dni).

Kociak z zapaleniem płuc - zostaje u mnie

Kto przegląda forum