Klemcia w domu; 5m.Amelka też już w domu :)

no biedna.
Ale po lekach czuje się znacznie lepiej :ok:

magdaradek pisze:Amelka była w lecznicy.
Podejrzenie caliciwirozy, albo znowu męczą robaczki
ale raczej ja bym podejrzewała to pierwsze, bo ona tak łapkę w górze trzyma jak siedzi.
Jutro powtórka zastrzyków.
Relacja mojego TŻ: "Dostała 3 zastrzyki, jestem pogryziony i podrapany"

ooo, a Ania nic nie mówiła, że miała z Piotrkiem atrakcje

może być calici, skoro "napęd" siada

Oj Amelcia, Amelcia... :roll:

Amelcia po lekach nieźle.
Dziś powtórka i zobaczymy, czy dostaniemy leki do domu czy pojedziemy jeszcze w weekend z nią na kłujki.
Choć zastanawiam się, czy w ogóle możliwe będzie podawanie jej tabletek dopyszcznie :twisted:

Madzia, a ja rzuciłam okiem na tytuł watku i zobaczyłam: "Klementynka, cudna kicia idzie do domu"
Poważnie
oniemiałam
to może być prekognicja :wink:

a przynajmniej dobra wróżba :mrgreen:

za domek Większej
:ok:

za zdrówko Małej

pozytywka pisze:Madzia, a ja rzuciłam okiem na tytuł watku i zobaczyłam: "Klementynka, cudna kicia idzie do domu"
Poważnie
oniemiałam
to może być prekognicja
a przynajmniej dobra wróżba

za domek Większej
za zdrówko Małej

noooooooooo oby to była ta prekognicja

w końcu jest z Ciebie Wiedźma no nie?

Amelka chyba załapała grzybka od Klemci...
i tak się u nas kręci...... :roll:

O rany...jakby "atrakcji" było mało....

Za prekognicję :ok:

Dziś miałam telefon w sprawie Klementynki, dzięki Cioci ruru

Przyszła Pani z 11 letnim synkiem no i co? No i oczywiście oczarowała ich Amelka

no wiadomo, jest czadowa.
A ta nasza Klemcia nie ma szczęścia, no nie ma.

Pani i synek spodobali mi się, ale muszą poczekać, bo Amelka jeszcze się dolecza.
ruru dzięki wielkie :1luvu:

Cholerka, nie mogłaś gdzieś Amelci na ten czas schować :?:

? Wszak od dawien dawna młodsza siostra nie mogla wyjść pierwsza za mąż więc pokazywano zawsze te starszą a młodsza do czasu jej zamążpójścia siedziała w ukryciu :mrgreen:

A może wezmą Przyjaciółki razem? :ok:

sunshine pisze:A może wezmą Przyjaciółki razem?

nie chcą 2 kotów

próbowałam namówić...
ale nic na siłę przecież.
Najpierw to i tak Amelka musi do końca wyzdrowieć.
A chciałam je ogłaszać razem, no........

Wiem, że nic na siłę. Ale najczęściej to jest blokada nowych właścicieli kota. Bo jak się już zobaczy dwa koty razem i przekona jak niewielka jest różnica w kosztach utrzymania... Ale na to potrzeba czasu...
Szkoda, ze Przyjaciółki nie pójdą razem...
Ten domek Klementynki musi być niezwykły, skoro każe tyle na siebie czekać...

Nie wiem dlaczego, pomimo tego, że domek naprawdę fajny, chłopiec przemiły, delikatny i wrażliwy, to mam wątpliwość. Właśnie ze względu na Klemcię...tak mi razem do domu pasują te koteczki...
natomiast wiem, że mogę zabrać Amelce szansę na fajny dom.
No i dylemat jak zwykle :evil:

Klemcia w domu; 5m.Amelka też już w domu :)

Kto przegląda forum