...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 08, 2011 7:24 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

A tu żadnych nowości... cisza spokój... Liszyco!!! Jesteś???
Obrazek

kokocha

 
Posty: 950
Od: Pon maja 23, 2011 9:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 10, 2011 14:16 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

LU pisze:Fajne kociambry :). Nasza Duszka to taki wieczny kociak. Ale jak się wyszaleje poza domem, to potem grzecznie śpi.

Pierwszy raz witam się w Twoim wątku :).


Również witam :) Postaram się zajrzeć do Ciebie w wolnym czasie. A kociambry to jeszcze nie wszystkie, ale wciąż trudno mi znaleźć/zrobić jakieś możliwie wyglądające zdjęcia...

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Sob wrz 10, 2011 14:18 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

kokocha pisze:A tu żadnych nowości... cisza spokój... Liszyco!!! Jesteś???


Jestem jestem... żyję znaczy... tylko w środku lata dopadła mnie dziura finansowa i kryzys - robię co mogę, żeby utrzymać siebie i swoje stadko :> Mam trochę nowości - znaczy dwa koty-dziczki, które próbuję dokarmiać, a kiedyś w miarę możliwości zabrać na zabieg, kotka u sąsiadki, któremu cały ogonek wyłysiał, baaaardzo chudego psa, który jest u innej sąsiadki i "niech zdycha", ech.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Śro wrz 28, 2011 11:35 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

myzraelcium Obrazek

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Śro wrz 28, 2011 17:41 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

Rany, Ania, ale słodzik :1luvu: :1luvu: :1luvu: !
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro wrz 28, 2011 18:14 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

:1luvu:

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Śro wrz 28, 2011 18:18 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

A skąd masz takiego Myzia?
Przecież to chyba nie ten twój :mrgreen: .
No bo jakoś chyba białego kolorku więcej, albo ja ślepa :oops: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro wrz 28, 2011 18:31 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

Myź ten sam, a że kolorku więcej/mniej to chyba światło czy coś :) Chyba że zmienił sierść na zimę :)

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Śro wrz 28, 2011 18:42 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

No tak podglądam to pierwsze zdjęcie...wzór niesamowity niby ten sam, ale...w sumie to może i tak, może chłopak się inaczej ustawił :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt lis 04, 2011 10:57 Re: Moje stado kotecków - oto Dawć

Dziewczyny (i chłopaki, bo jakieś podobno są) czym odrobaczacie? Ja teoretycznie regularnie vetminthem. No i otóż rzeczony Dawć ma kryzys pokarmowy i rzygnął mi dzisiaj niciowatym robalem w kolorze różowym! Zwątpiłam...

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Pt lis 04, 2011 11:05 Re: Moje stado kotecków - ratunku, robale!

Ja najpierw Pratelem, potem Milbemaxem...efekty były.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt lis 04, 2011 11:20 Re: Moje stado kotecków - ratunku, robale!

Zapytam, dziękuję :1luvu: dzisiaj moja wetka już wybyła, ale może złapię ją wieczorem albo jutro. A na razie karmię strzykawką, bo "mały" nie ma zamiaru niczego jeść. Najchętniej wysiaduje sobie na słoneczku.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Sob lis 05, 2011 18:24 Re: Moje stado kotecków - ratunku, robale!

Dawć już "żre", odbija sobie z nawiązką prawie dobę prawie głodówki... Jaki miły widok :1luvu:

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Sob lis 05, 2011 18:29 Re: Moje stado kotecków - ratunku, robale!

liszyca pisze:Dawć już "żre", odbija sobie z nawiązką prawie dobę prawie głodówki... Jaki miły widok :1luvu:

I tak trzymać :ok: !
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie lis 06, 2011 11:41 Re: Moje stado kotecków - wszystkie w pierwszym poście

Zaktualizowałam pierwszy post :ok:

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue i 82 gości