PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

Koty, tak jak inne ssaki, maja przewód pokarmowy przystosowany do trawienia mleka własnego gatunku i tylko w niemowlęctwie. Póżniej to różnie bywa :mrgreen:

Występuje często nietolerancja laktozy , czyli cukru , występujacego w mleku. W śmietance, jogurcie i innych przetworach laktoza tez jest przetworzona i nie szkodzi.
Sa koty, które mleka nie toleruja absolutnie i takie , które mogą je pić. Misia mleko uwielbia, może nie miec jedzonka, ale jak micha od mleka jest pusta, to prowadzi mnie do lodówki. Kupy wzorcowe.
Młody , siłą rzeczy, mleko tez popija, na razie nie szkodzi, ale nie wiadomo , jak będzie póżniej. Kocur mleko kochał i s..ł dalej niz widział, ale dawał się oszukiwac jogurtem - jogobella z duzymi kawałkami owoców, brzoskwinia, ew. ananas :lol:

- owoce wybierał pazurkiem :lol:

Elegancik znaczy :mrgreen:

izka53 pisze:Koty, tak jak inne ssaki, maja przewód pokarmowy przystosowany do trawienia mleka własnego gatunku i tylko w niemowlęctwie. Póżniej to różnie bywa Występuje często nietolerancja laktozy , czyli cukru , występujacego w mleku. W śmietance, jogurcie i innych przetworach laktoza tez jest przetworzona i nie szkodzi.
Sa koty, które mleka nie toleruja absolutnie i takie , które mogą je pić. Misia mleko uwielbia, może nie miec jedzonka, ale jak micha od mleka jest pusta, to prowadzi mnie do lodówki. Kupy wzorcowe.
Młody , siłą rzeczy, mleko tez popija, na razie nie szkodzi, ale nie wiadomo , jak będzie póżniej. Kocur mleko kochał i s..ł dalej niz widział, ale dawał się oszukiwac jogurtem - jogobella z duzymi kawałkami owoców, brzoskwinia, ew. ananas - owoce wybierał pazurkiem

Oj, był elegancik w białych skarpetkach,najwspanialszy kot, jakiego kiedykolwiek miałam, ten jeden najważniejszy, Był dla mnie jak Ślepciu dla kamari, jak Wiktor dla Małgosi. Wszystkie kocha sie bezgranicznie , ale zawsze jest ten jeden wyjątkowy :1luvu:

A tak nawiasem , a propos mleka - moja mama opowiada, że od momentu , jak odstawiła mnie od cycka w wieku 5 mies, odmówiłam przyjmowania czegokolwiek białego, wychowałam się na pomidorówce

Z tego co ja pamiętam - mleka nie toleruję , no trzy krople w kawie rozpuszczalnej , i to od niedawna, serki zaczęłam jeść już jako dorosła baba, jako dziecko nie jadłam lodów, serów, budyni; kakao , serwowane przez babcię powodowało wymioty. Do tej pory zdarza się , że super smaczny serek typu grani , w śmietance, świeżutki , powoduje u mnie biegunkę :oops: