Zaczęliśmy od dwóch, które przywiozła nam kamari.
Poznajcie proszę Krzaka:

Uploaded with ImageShack.us
Kocurek, ok 4 mieś. Miziasty - jeżeli się da, wskakuje na kolana, zawsze chętny na pieszczoty i jedzenie (mruczy niemiłosiernie gdy tylko dostanie coś dobrego). Chętnie się bawi, zaczepia do tego celu Karo. Jednak nie plącze się pod nogami (chyba że jest głodny


I jego historię:
Kamari pewnego wieczoru zmierząła dokądś aż usłyszała miauk krzaka. Nie zignorowała, zajrzała... A krzak okazał się skrywać Krzaka

Kilka dni później Krzak trafił do nas (kamari w tym czasie miała pod opieką 15 kotów)
I Karo:

Uploaded with ImageShack.us
Kotka, ok 6-7 miesięcy. Powoli zmieniają jej się zęby mleczne na stałe. Na początku siedziała prawie nieustannie pod szafą, jeżeli wychodziła starała się przykleić do podłogi, patrzyła na nas z niepokojem. Po tygodniu kotka się wyrobiła, choć łatwo ją przestraszyć, od samego początku lubiła głaski i zawsze chętnie się do nich pręży, gdy tylko weźmie się ją na kolana.
Historia Karo:
Wiem tylko, że została znaleziona pod maską samochodu.