Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 05, 2011 20:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

strasznie przykre :cry:
z drugiej strony lepiej, że trafił na Ciebie bo wiesz jacy potrafią być ludzie :oops:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 05, 2011 20:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Masz rację ale ja zawsze to przeżywam mimo,że wiem,że tak było dla niego lepiej
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Sob lis 05, 2011 21:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

wiem :oops: niestety nigdy to nie jest łatwe :(

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 05, 2011 21:02 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:56 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 05, 2011 21:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

niestety :cry: dobrze już wiemy, że niektóre decyzje trzeba podjąć :crying: choć serce pęka :placz:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 05, 2011 21:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Mam nadzieję,że dobrze będzie mu się brykać za TM [*]
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Nie lis 06, 2011 10:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Przykro z powodu koteczka. :( Kocie życie na wolności jest jednak bardzo niebezpieczne.

A wracając do tematu użytecznych. :wink:
Jak już wspominałam, większość moich przyjaciółek nie dysponuje takowymi, ale !!!! :wink: niektóre z nich mają dorosłych synów!!! :ok: :mrgreen:
Właśnie wczoraj wieczorem niespodziewanie objawiła się jedna z nich w towarzystwie młodego osiłka produkcji własnej. :D
Akumulator wyjął, zabrał, ładuje.
Cuda ludzie!!! Cuda się zdarzają!!! :D
Przed ich wizytą, nawet nie pisnęłam nikomu o problemie, bo nie wyszłam poza fazę twórczego i bezproduktywnego myślenia kogo by tu obrać za adresata prośby. :roll:
Chyba Gosiu na Ciebie by padło. :oops: :wink:
Mimo, że nie skorzystam, to bardzo dziękuję za propozycję pomocy! :1luvu:
Miłej niedzieli wszystkim życzę! :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 06, 2011 10:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:57 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Nie lis 06, 2011 10:51 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dobry nastrój utrzymuje się od wczoraj. :mrgreen:
Czuję się spełniona :wink: , bo moje koteczki były docenione przez przybyłych gości. :mrgreen:
Achom i ochom końca nie było, a dotyczyły one nie tylko oczywistej :twisted: urody, ale również ujmującego charakteru. :mrgreen:
Nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy Kaszmir wylegujący na mnie zaczął mnie głaskać po twarzy i buziaki dawać. :lol:
W efekcie wizyt u mnie, psiapsiółka ma chętkę na drugiego kota.
Od kilku lat ma śliczną koteczkę bengalską. :1luvu: Ciekawe czy uda jej się urobić domowników. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 06, 2011 10:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

selene00 pisze:Od kilku lat ma śliczną koteczkę bengalską. Ciekawe czy uda jej się urobić domowników.

nie ma to jak wielbicielowi i właścicielowi jednego kotka pokazać uroki większego stadka :ryk:
tym bardziej, że koty zawsze przy gościach zachowują się idealnie :mrgreen: rozrabianie zostawiając dla nas :strach: :mrgreen:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 06, 2011 11:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

dinzoo pisze:
selene00 pisze:Od kilku lat ma śliczną koteczkę bengalską. Ciekawe czy uda jej się urobić domowników.

nie ma to jak wielbicielowi i właścicielowi jednego kotka pokazać uroki większego stadka :ryk:
tym bardziej, że koty zawsze przy gościach zachowują się idealnie :mrgreen: rozrabianie zostawiając dla nas :strach: :mrgreen:

Fakt! :lol:
Też fakt! :lol:
A pro po pierwszego faktu. :wink:
Nie zapomnę wrażenia jakie wywarła na mnie wizyta u pisiokot. :1luvu:
(Aniu pozdrawiam serdecznie!! :1luvu: )
Przyszłam nieco wylękniona obawą, że Silence nie zaakceptuje kociątka, a u Ani zastałam zgodne stadko 8 kotów.
Nie zdawałam sobie sprawy, że koty potrafią tak dobrze funkcjonować w grupie. 8O
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 06, 2011 12:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:57 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Nie lis 06, 2011 20:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Nie zdawałam sobie sprawy, że koty potrafią tak dobrze funkcjonować w grupie. 8O


A ja to co? 10 kotów stałych, 3 maluchy, 2 psy i jeszcze w tym roku był szczeniak wyciągnięty ze śmietnika. Dodam,że co roku latem mam jakieś nowe koty do adopcji :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Nie lis 06, 2011 21:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Lilianna J-wie pisze:A ja to co? 10 kotów stałych, 3 maluchy, 2 psy i jeszcze w tym roku był szczeniak wyciągnięty ze śmietnika. Dodam,że co roku latem mam jakieś nowe koty do adopcji

Ciebie to my wszystkie podziwiamy, że wszystko tak umiesz pogodzić i zwierzaczki u Ciebie zgodne :piwa:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 06, 2011 21:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Mówi się,że zwierzaki od razu poznają się na człowieku..Myślę,że coś w tym jest :ok:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Silverblue, zuzia115 i 10 gości