16letnia niewidoma Mrówcia odeszła we własnym domu [*]

Grażyna-kg pisze:
jaguska pisze:Jaki to miód dla duszy widzieć szczęśliwego kota Mróweczka na pewno znajdzie dom, to tylko kwestia czasu, a maluchy niech uważają, babuleńka też może tyłki przetrzepać
Mam też pytanie z innej beczki, wyczytałam gdzieś że można mieszać z jedzeniem środki antykoncepcyjne dla kotów, niedługo będę u weta ale chciała bym się od Was doświadczonych cokolwiek dowiedzieć na ten temat, żebym w ogóle u weta wiedziała o czym rozmawiam. Nie ukrywam że bardzo by mnie to urządzało, bo moje dzikuski które dokarmiam może ograniczyły by rozmnażanie. Bardzo proszę o wszelakie informacje, może być na pw żeby nie śmiecić tutaj, a może jest jakiś wątek na ten temat??? Jeszcze nie jestem obeznana z tym forum zbyt dobrze i nie wiem gdzie czego szukać.

Przepraszam, że się znów "wcinam", ale chcę podpowiedzieć, co wiem ze "słyszenia" (bo w moim otoczeniu wszystko ma sterylki),że podobno skuteczne są tabletki Provera , ale jest pewna trudność : trzeba tabletkę podawać kocicy 1 x w tygodniu : tego samego dnia i mniej więcej o tej samej porze, bo jak nastąpi "przesunięcie", to już może nie zadziałać.
I może być jeszcze gorzej, czego doświadczyliśmy : kocica, która zaszła przyjmując Proverę, nie mogła urodzić i groziło to zejściem !
Ja myślę, że by trzeba wyłapać na klatki-pułapki i zrobić sterylki....U nas podczas sterylki kocica ma nacinane w "rąbek" (do "środka") ucho i jak się potem łapie pozostałe kocice, to widać od razu, która już była "zrobiona"......

Zanim zareklamujesz provere to moze poczytaj o skutkach ubocznych: możliwość wystąpienia ropomacicza oraz wzrost ryzyka zachorowania na nowotwory.

Monika74, chyba źle odczytałaś post Grażyny-kg, która poleca sterylkę, a nie tabletki, bo jak sama mówi nie są dobre, ani pewne.

Fakt, że Monika74 dodałaś inne równie ważne skutki uboczne Provery.

monika74 pisze:
Grażyna-kg pisze:
jaguska pisze:Jaki to miód dla duszy widzieć szczęśliwego kota Mróweczka na pewno znajdzie dom, to tylko kwestia czasu, a maluchy niech uważają, babuleńka też może tyłki przetrzepać
Mam też pytanie z innej beczki, wyczytałam gdzieś że można mieszać z jedzeniem środki antykoncepcyjne dla kotów, niedługo będę u weta ale chciała bym się od Was doświadczonych cokolwiek dowiedzieć na ten temat, żebym w ogóle u weta wiedziała o czym rozmawiam. Nie ukrywam że bardzo by mnie to urządzało, bo moje dzikuski które dokarmiam może ograniczyły by rozmnażanie. Bardzo proszę o wszelakie informacje, może być na pw żeby nie śmiecić tutaj, a może jest jakiś wątek na ten temat??? Jeszcze nie jestem obeznana z tym forum zbyt dobrze i nie wiem gdzie czego szukać.

Przepraszam, że się znów "wcinam", ale chcę podpowiedzieć, co wiem ze "słyszenia" (bo w moim otoczeniu wszystko ma sterylki),że podobno skuteczne są tabletki Provera , ale jest pewna trudność : trzeba tabletkę podawać kocicy 1 x w tygodniu : tego samego dnia i mniej więcej o tej samej porze, bo jak nastąpi "przesunięcie", to już może nie zadziałać.
I może być jeszcze gorzej, czego doświadczyliśmy : kocica, która zaszła przyjmując Proverę, nie mogła urodzić i groziło to zejściem !
Ja myślę, że by trzeba wyłapać na klatki-pułapki i zrobić sterylki....U nas podczas sterylki kocica ma nacinane w "rąbek" (do "środka") ucho i jak się potem łapie pozostałe kocice, to widać od razu, która już była "zrobiona"......

Zanim zareklamujesz provere to moze poczytaj o skutkach ubocznych: możliwość wystąpienia ropomacicza oraz wzrost ryzyka zachorowania na nowotwory.

Czytaj, proszę , ze zrozumieniem : ja nie "reklamuję" provery, a wręcz przeciwnie, ja zachęcam do sterylek zamiast provery !
Zawsze przekłamujecie to, co ja powiem. Chyba muszę zmienić nick na jakiś idiotyczny, a wtedy wszystko co powiem, będzie dla was "ładnie" brzmiało.
Na wstępie , zakładając z góry, że jak tylko się odezwę,
to zaraz zacznie się atak na mnie,
przeprosiłam za to że się "wcinam".
Brakuje ci widać kultury, skoro na czyjeś "przepraszam" odpowiadasz agresją.

Te, wg ciebie "idiotyczne nicki" Grażyno-kg nie mówią, jestem wspanała ah, eh ile pomagam, co nie robię, co mogę i co już nie zrobiłam-piszesz to w co 2 poście... nic tu nie ma nazwa nicków, ktorą po raz kolejny podnosisz i krytykujesz, bo kto ma znać to zna nasze imię i nazwisko bez względu jaki mamy nick - bo pod tym jest konkretna osoba, chyba masz rozdwojenie jaźni jeśli tego nie ogarniasz, i przez Panią po raz kolejny złamałam swoja zasadę nie pyszczyć, ale odpuść już kobieto, pomagaj dalej, przyczepiaj sobie medale nadal w wirtualnym i realnym świecie.

Jeśli pomagasz na taką skalę co piszesz, to już odpuść bo jest to ośmieszenie..piszesz, że nie zabrałaś Mrówci, bo to godzi w Twoje ego "publicznej osoby" - dyskusja podważania Twojej osoby, ale jeszcze bardziej godzi w calokształt Twojej osoby taka pyskówa i zapętlanie się w tej dyskusji, nie rozumiem, bo na Twoim miejscu dawno zabrałabym energię w ......... i wyczerpywała ją na to, o czym mówisz - choć w 1/10 ahhhhhhhh, ehhhhhhhhhhh, i ohhhhhhhhhhhh.

Jednym słowem zamilcz i przestan zaśmiecać wątek i prowokować do jego zaśmiecania!

O matko, znów awantura :evil:

To jest wątek Mrówki :!:

Grażyna najnormalniej w świecie wypowiedziała się na jakiś temat. ja nie rozumiem tych wszystkich ataków... naprawdę.
z drugiej strony nie rozumiem Grażyny, bo mnie już dawno by tu nie było...

reasumując: opanujcie się dziewczyny, bardzo Was o to proszę...

Mrówka

My chcemy Mrówki :kotek:

Joanna KA pisze:Grażyna najnormalniej w świecie wypowiedziała się na jakiś temat. ja nie rozumiem tych wszystkich ataków... naprawdę. [...]

Tym razem ja też nie rozumiem, to była zupełnie normalna wypowiedź Grażyny :roll:

Joanna KA pisze:Grażyna najnormalniej w świecie wypowiedziała się na jakiś temat. ja nie rozumiem tych wszystkich ataków... naprawdę.
z drugiej strony nie rozumiem Grażyny, bo mnie już dawno by tu nie było...

reasumując: opanujcie się dziewczyny, bardzo Was o to proszę...

Masz rację, dzięki. Zaraz stąd schodzę skoro każda moja wypowiedź wywołuje taką agresję.
Co do Provery, to jest stosowana przez dokarmiających koty w większości miast i miasteczek w Polsce.
Niewiele miast ma sterylki darmowe dla bezdomniaków....Nie ma na to w małych miejscowościach (wokół mnie jest Rewal, Białogard,Dźwirzyno, Ustronie Morskie - dzwonią do nas często ludzie pytając co robić, jak zapobiegać, bo Urząd pieniędzy nie da, prywatnie ludzie nie mają, a żadnych organizacji typu TOZ czy inne tu nie ma).
Dla osób z takich miasteczek pozostaje tylko antykoncepcja, skoro chcą zapobiegać, nie rozmnażać. Takie są realia i nie ma co się oburzać, że ja mówię o Proverze.
Zresztą, ataki furii wywołuje nie to, co ja powiem, ale że ja to mówię. Dlatego pomyślałam, że "ukryta" pod jakimś nickiem nie byłabym narażona na obrażanie mnie .
Ja Provery nie propaguję, ale ostrzegam że nie jest bezpieczna, - ale jak ludzie nie mają innej alternatywy,
to co im pozostaje , rozmnażać i płakać że nie ma się za co wykarmić tabunów nowych pokoleń kotów?
Może ktoś, kto tak mnie tu od razu z góry atakuje, zamiast wyładowywać się na mnie,
zaproponuje dla ludzi z tysięcy takich miejscowości w Polsce jakieś inne rozwiązanie niż szkodliwa antykoncepcja?
Bo może są inne rozwiązania, zamiast np. Provery ?
Ja , uczciwie przyznaję, że nie znam, ale chętnie bym się dowiedziała, aby móc innym doradzać skuteczne tanie sposoby zapobiegania.
U nas sterylki na koszt UM są od 8 lat i dlatego nie jestem w innym temacie, prócz wyłapywania.
Chętnie poznam inne sposoby.
Wątek jest, oczywiście, przede wszystkim o Mrówce, ale w/w temat jest tak ważny dla setek osób opiekujących się bezdomniakami, że niech wszyscy wybaczą chwilkę wymiany doświadczeń.

czesc Mrówciu, jak sie czujesz w nowym domku? :1luvu:

Załamka totalna, przecież to ja zaśmieciłam wątek zadając to pytanie, bo uważam Was za doświadczonych kociarzy i niechcący znów zrobiła się awantura, przepraszam, więcej o nic nie zapytam bo nie chcę się przyczyniać do Waszych kłótni.

Czy można wiedzieć ile waży Mrówcia, wygląda na drobniutką koteńkę.

Duszek686 pisze:Piękne czarnulki
To ja chwilkę o Mrówci

Ponieważ kilka osób pytało, gdzie tak naprawdę pojechała Mrówka napiszę, że jest w DT u Kasi z Fundacji Niechciane i Zapomniane
I tutaj chciałabym z całego serca Kasi podziękować - bo oficjalnie jeszcze nie miałam okazji

Pozwolę sobie przekopiować wieści z dziś :
Mrówka ma się dobrze, dzisiaj ani razu nie kichnęła. Ma wilczy apetyt, ale oczywiście nie karmię jej ad libitum
Dostaje mokre Animondy i rozmoczone suche RC senior.
Wczoraj miała też przeczyszczone uszka w klinice i chyba przedłużymy stosowanie tej maści, która jest wpisana w książeczce.
Mrówka domaga się jedzenia i zainteresowania. Jak zje, przenoszę ją na kanapę i tak sobie grzeczniusio siedzi. No prawie grzeczniusio.
Dzisiaj raz zeszła i prychała sobie na maluszki - Dredzię i Mucię One były zdziwione, bo chyba jeszcze nie widziały takiej babuleńki, do tego lekko wkurzonej.