Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 04, 2011 21:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

No no! Już mu się w dupce i główce poprzestawiało :twisted:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt lis 04, 2011 21:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

jak mu się w dupce poprzestawia :ryk: to będziesz najszczęśliwsza, na główkę to psyllium nie pomoże 8) ale przecież za te poprzestawiane główki kochamy nasze kicinki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 04, 2011 21:36 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje kalectwa życiowe :1luvu: Oglądałaś nowe fotki na "Moich cudach"?
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt lis 04, 2011 21:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

ja to taka mało komputerowa jestem :? to jest tutaj na miau? tak jak kototerapia?

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 04, 2011 21:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt lis 04, 2011 21:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

znalazłam :1luvu:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 04, 2011 22:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Mogę już w piórka obrastać? :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt lis 04, 2011 22:02 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

nie musisz, anioły mają skrzydła z piór :aniolek:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 04, 2011 22:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja aniołem? Nie no proszę Cię.. :oops: Przecież ja nic takiego nie robię, tylko to co lubię
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt lis 04, 2011 22:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

i jeszcze do tego skromna :love:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 04, 2011 22:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Obudziłam się, zaglądam na miau i oczom nie wierzę ile lektury. 8O :lol:
Odsypiałam nieprzespaną noc chyba.
No wzięłam też procha przeciwbólowego, a on genialnie działa na sen. :ok:
Spałam 4 godziny snem kamiennym i gdyby nie powrót mojej córki do domu, możliwe że do rana by mi zeszło. :lol:
Ha!! Jak się koty cieszyły, że wreszcie się obudziłam!!! :mrgreen:
Pląsanka, mizianka, udeptywanka, buzi - buzi. :lol:
A wszystko przez to, że przespałam porę ich mokrej kolacji. :twisted: :lol:
Nie chciałam ich rozczarować i doceniłam czułości podając Gourmety. :wink: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 04, 2011 22:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja bym tylko spróbowała przespać ich porę jedzonka :twisted:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pt lis 04, 2011 22:14 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Iwonko aż mnie dziw bierze, że żaden kiciuś nie próbował Cię obudzić 8) jakież one wyrozumiałe dzisiaj :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 04, 2011 22:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

A właśnie! Te moje koty taktowne są. :wink:
One właściwie nie budzą mnie jakoś natarczywie, pomijając wybryki Miodka. :wink:
Jak chcą bym wreszcie wstała, to przychodzi budzić mnie Astuś. Trochę musi się nachodzić, bo on jest niesamowicie delikatny. Długo nie czuję, że jest koło mnie. :oops:
Przypływ uczuć kotom nie minął mimo zaserwowanej kolacji więc.... :roll: , albo się za mną stęskniły :wink: , albo chcą dokładkę. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 04, 2011 22:23 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Pańcia za mało dała tego dobrego :ryk:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 69 gości