Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 03, 2011 0:56 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Oni wszyscy dostali do skrzynek ogłoszenia. Nikt do mnie nie zadzwonił od momentu gdy zginęła.
Poruszam się jak "ślepy we mgle". Nie mam pojęcia z którego domu pochodziło to miauknięcie, czy z piwnicy, czy z garażu? A może mi się tylko zdawało, że to kot? Jeżeli to byłaby ona, to jak miałabym ją złapać?
Nie mam już siły, przysięgam...
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 1:03 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Oni mogli nie dzwonić, bo naprawdę nic nie widzieli, nawet tego ogłoszenia w skrzynce, które pewnie natychmiast wyrzucili jak ulotkę reklamową..ale w rozmowie osobistej zwykle jest inaczej..spróbuj, a do rana wypocznij. Głowa do góry!
edit:
GŁOWA DO GÓRY I GŁĘBOKIE WDECHY!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw lis 03, 2011 1:06 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Spróbuję pochodzić tam jeszcze jutro o tej porze, jeśli coś usłyszę, to w piątek spróbuję pochodzić po tych domach. Ogłoszenia, które wieszam w okolicy są zrywane, dzisiaj uzupełniłam, jutro już ich pewnie znowu nie będzie.
No i jeszcze cały czas nie wiem jakby to miałoby być z tym łapaniem....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 1:20 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

spokojnie, jak mawiają amerykanie "jedna sprawa naraz" :wink:
I idźże odpocząć, bo bez energii mało zdziałasz!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw lis 03, 2011 6:57 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Obrazek

Oni też czekają na Ogrynię :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 21:43 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Zbliża się moje kolejne nocne wędrowanie. Ciekawa jestem czy znowu usłyszę to miauknięcie, co wczoraj.
Dowiadywałam się w "Metrze" o ogłoszenie w sprawie zaginionego zwierzaka.
Trzeba wykupić powierzchnię, tylko jest taka forma - koszt 100 zł i to tylko w jednym wydaniu. :evil: Chwilowo nie mogę sobie na to pozwolić, niestety.

Jest plan rozstawienia klatek w weekend, gdzie kotka wg pewnego Pana była widziana.
Kaucja za wypożyczenie klatki - łapki w Koterii - 400 zł. :evil:
A plan zakłada ustawienie dwóch klatek, w dwóch miejscach....... :(
I skąd na to wziąć pieniądze??????
Pytanie retoryczne. Siada mi psychika :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 21:53 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Siły i wytrwałości Ci życzę Iwonami :ok: :ok: :ok: :ok: i nie można odpuścić, bo kotka tam gdzieś czeka na pomoc. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lis 03, 2011 21:57 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Załóż osobny wątek z prośbą o pożyczenie klatek łapek i pomoc w łapaniu. Na kiedy, gdzie, o której potrzebna.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 03, 2011 22:10 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwonami pisze:Obrazek

Oni też czekają na Ogrynię :(

Fajni są ci "oni". :D

A ja tez wróciłam z karmienia mojego ulubieńca i ulubieńca całego osiedla - kota Harrego z ulicy Bruna. Też pytałam karmicielek, czy nie widziały Ogryni, ale niestety nie. A ja przezyłam traumę, bo nagle obok Harrego pojawił się ogromny..szczur. Ja się panicznie, panicznie boję szczurów!! :twisted: :twisted:
Tak było zawsze i tak będzie..a cwaniak Harry nawet łebka nie podniósł znad miski... :D :D
Obrazek

emoka

 
Posty: 55
Od: Nie paź 09, 2011 17:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 22:12 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwonami pisze:Obrazek

Oni też czekają na Ogrynię :(


Ale przystojniaki :1luvu: i ten braterski uścisk :)

Wciąż wchodzę na wątek z nadzieją przeczytania dobrych wieści... Wierzę, że Ogrynia się odnajdzie :) Iwonami - nieustające kciuki za powodzenie Twojej misji odnalezienia kotki i za siłę do kontynuacji tej misji...

ech, gdyby kicia wiedziała ile osób zaciska kciuki i wierzy w jej odnalezienie... gdyby wiedziała jaki wspaniały domek na nią czeka... i jaka wyjtkowa Duża jej szuka...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lis 03, 2011 22:25 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Podczytuję wątek od samego początku....Kibicuję i :ok: :ok: :ok: trzymam za szczęśliwe odnalezienie Ogryni.Pokazałam jej zdjęcie Tż-towi,bo on z racji wykonywanej pracy odwiedza w nocy teren Mokotowa.Niestety do tej pory jej nie spotkał.Ogrynia musi przecież kiedyś się komuś pokazać.Bardzo w to wierzę.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 03, 2011 22:34 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwona, ja mam klatkę, mogę pożyczyć ale nie mam niestety auta.
Na kiedy Ci potrzeba bo mam w planie łapanie w sobotę?

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 03, 2011 22:48 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

"Oni" to są dzieci Justynki. Trafiły do mnie do domu w marcu w tym roku jako półroczne kociaki.
Bo koteczki-przyjaciółki były trzy. Justynka, Ogrynia i Ciocia - Babcia.
Były słynne na całą ulicę Narbutta, zawsze chodziły razem, kochały się, ocierały o siebie łebkami, barankowały wzajemnie, spały razem na trawce w ogrodzie.
Justynka dwa razy w roku miała dzieci. Umierały biedactwa na koci katar, gdy się o nich dowiadywałam było już za późno na ratunek. Pewnego dnia pomogła mi delfinka i złapała Justynkę. Sunęła na nią z zasłoną okienną w rękach niczym torreador i zapędziła do klatki.
No i pojechała Justysia na sterylizację. Niestety w lecznicy była infekcja i kocina spędziła tam 16 dni. Pojechałam ją odebrać i mimo moich bezustannych pytań, czy koteczka jest już wyleczona, zapewniano mnie, że tak i że mam ją zabrać z lecznicy. Niestety nie była to prawda. Justysia została wypuszczona na wolność, wróciła do swoich przyjaciółek, nie wyobrażacie sobie jak Ogrynia i Ciocia-Babcia ją witały....
Jednak w sierpniu gdy podeszła do mnie (nigdy nie podchodziła) i otarła się o moje nogi, a ja ją pogłaskałam ogarnęło mnie przerażenie. Była przeraźliwie chuda. Prawdopodobnie nie była wyleczona, bo miała trudności w jedzeniu, może miała rany w pyszczku. Natychmiast pojechałam z nią do lekarza, mimo walki o jej życie umarła 26 sierpnia. Ogrynia i Ciocia - Babcia chodziły smutne, żal było na nie patrzeć.
Od śmierci Justynki były już nierozłączne. Justyna była najmłodsza i była przywódczynią tego stadka. Jak wspomniałam wcześniej, koteczki nie dość że straciły Justynę, to straciły swoje miejsce - swój ogród, piwnicę, drzewa - bo zostały wycięte, dosłownie wszystko. Znalazły się na ulicy, na trawniku przed moim domem, pod samochodami. Zaczęto je krzywdzić, rzucać w nie nożem, strzelać z procy kapslami, rozsypywać jakiś żrący proszek przed trawnikiem. A gdy leżały na trawniku pod malwami, to wycięto te malwy.
No i teraz jeszcze ta tragedia. Gdy miały trafić do mnie do domu, to Ogrynia zaginęła, a Ciocia - Babcia bez przerwy siedzi w oknie, od soboty 22 października i wypatruje swojej przyjaciółki. Nie mam wątpliwości, że Ogrynia też tęskni za Ciocią-Babcią.
No a dzieci Justynki - Rysio i Tosia też czekają na swoją ciocię. Gdy Justysia przestała już opiekować się swoimi dziećmi, to matkowała im Ogrynia. Dzieci dzięki niej nigdy nie były same...
Taka to jest ta moja smutna kocia historia.

Co do łapanki. Teren, na którym mają być postawione klatki jest niedostępny dla przeciętnego śmiertelnika - nie ma mowy aby postronna osoba mogła tam wejść. Klatki będą ustawione w tajemnicy dzięki życzliwości pewnego miłośnika kotów, który na tym terenie pracuje. A kusi go bardzo nagroda, którą wypłacę temu, kto pomoże w odnalezieniu Ogryni.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 22:54 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Carmen201 pisze:Iwona, ja mam klatkę, mogę pożyczyć ale nie mam niestety auta.
Na kiedy Ci potrzeba bo mam w planie łapanie w sobotę?


Klatka jest mi potrzebna w nocy z niedzieli na poniedziałek. I tylko wtedy.
Mam auto.

Zaraz jadę na nocne poszukiwania.
Ostatnio edytowano Czw lis 03, 2011 22:57 przez Iwonami, łącznie edytowano 1 raz
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 03, 2011 22:57 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Mam wrażenie, że Justynka czuje, że Ogrynia gdzieś kręci się w pobliżu, to w końcu nie taki duży obszar. Miałam kiedyś koteczkę, która siadała w przedpokoju w oczekiwaniu na powrót domowników z podróży, i robiła to mniej więcej w momencie, gdy ten ktoś wysiadał na dworcu z pociągu czy na lotnisku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 143 gości