moje dzieci są już duże, ponadto rozumieją kocią naturę.
Amelka raczej nie nadaje się do małych dzieci, gdyż jest to kotka, u której nie da się robić coś na siłę. Jeśli chce się przytulać to sama przychodzi i się przytula. Jeśli nie chce, to się wyrywa, a co gorsza może pacnąć łapką i ugryźć

nam to nie przeszkadza, dla nas jest to słodkie i zabawne

ale nie wiem na ile te dzieci są na takie zachowania przygotowane. Moje dzieci Amelkę uwielbiają, mój syn jest w niej zakochany. My lubimy takie charrrakterne zwierzaki.
Klementynka jest kotką spokojną i łagodną. Natomiast nie jest mega miziakiem. Czasem przychodzi na kolana, jeśli chce. Nie cierpi brania na ręce. Woli być głaskana będąc na podłodze czy fotelu. Bardzo lubi głaskanie po główce. Uwielbia bawić się piórkami, myszkami itd. Nie gryzie, nie drapie. Wcześniej ostrzega, że nie chce być na rękach. tzn. warczy.
One świetnie się uzupełniają, są niemal nierozłączne.
Szczerze marzy mi się dla nich wspólny dom, choć zdaję sobie sprawę że to raczej nierealne.
No i tak sprawa wygląda z moimi koteczkami.