Mrusielda vel Gotika, Pusza i Józefina ;-) VII

AYO pisze:Rety !
Józiu !
Kuruj się kochana

Siem staram :twisted:

MaryLux pisze:Pu musi Cię pamiętać zdrową, inaczej wyjedzie z poczuciem winy.

Już nie dobijajcie leżącej :roll:

jozefina1970 pisze:
AYO pisze:Rety !
Józiu !
Kuruj się kochana

Siem staram
MaryLux pisze:Pu musi Cię pamiętać zdrową, inaczej wyjedzie z poczuciem winy.

Już nie dobijajcie leżącej

A ja Cię chciałam zmobilizować :oops:

MaryLux pisze:A ja Cię chciałam zmobilizować

Aaaa, dzisiaj musiałabyś wytoczyć naprawdę ciężką atylerię, coby mnie zmobilizować do czegokolwiek :twisted:

Chociaż i tak jest dużo lepiej niż wczoraj. Przynajmniej pod względem fizycznym.

jozefina1970 pisze:
MaryLux pisze:A ja Cię chciałam zmobilizować

Aaaa, dzisiaj musiałabyś wytoczyć naprawdę ciężką atylerię, coby mnie zmobilizować do czegokolwiek Chociaż i tak jest dużo lepiej niż wczoraj. Przynajmniej pod względem fizycznym.

To jest, rozumiem, ta ciężka artyleria? :lol:

jozefina1970 pisze:To jest, rozumiem, ta ciężka artyleria?

Tak jest, to podstawa do grzańca :ryk:

Uś

Smalijki dzisiaj nie działają :evil:

Wyobraź sobie, że wielka żółciutka emota przesyła Ci serduszkowe całusy :1luvu:

AYO pisze:Smalijki dzisiaj nie działają

Działają - widzę wielką, żółtą emotę przesyłającą serduszka :1luvu:

MaryLux pisze:Tak jest, to podstawa do grzańca

Jak by Ci to... jak jestem chora to się brzydzę alkoholu :wink:

Usiłują mnie znajomi zmolestować jutro na imprezę... Zdrowieję, może i bym nawet poszła... Ale to oznacza jeszcze parę godzin mniej z Puszeńką :oops:

A nie przyznam się im do tego za nic na świecie... :oops:

jozefina1970 pisze:Usiłują mnie znajomi zmoletować jutro na imprezę... Zdrowieję, może i bym nawet poszła... Ale to oznacza jeszcze parę godzin mniej z Puszeńką A nie przyznam się im do tego za nic na świecie...

A ja Cię doskonale rozumiem, Joo...

Nooo, wiem, że Wy zrozumiecie

Ale znajomi może niekoniecznie... Zobaczę jutro bowiem będzie byc może tam pewien :oops:

obiekt

W takim razie zrób za Kopciuszka - wyjdź za wcześnie, zrobiwszy przedtem odpowiednio tajemnicze wrażenie :mrgreen:

Zdrowiej Józefino. Raz dwa! :ok:

Jedno małe kocie życie uratowane.

Dzisiaj pod koniec długiego spaceru przybłąkał się do nas młody szary kociak. Za nic nie chciał sobie pójść, tylko szedł lub biegł właśnie za nami. Domyśliliśmy się, że czysty i zadbany więc musiał się zgubić. :kotek:

Na szczęście w obroży i z adresem. Kiedy przeczytaliśmy adres okazało się że kocie bawiąc się w najlepsze oddaliło się od domu o dobre 4-5 km. Po krótkiej rozmowie telefonicznej pan przyjechał odebrać swoją własność. :lol: