Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

jesień jakoś dołuje... trzymam kciuki za gardło.
A spray Glosal sprawdzałąś? Mi pomagał.
Aha - homeovox z boiron - homeopatyczny też mi gardło ratowął.
Mam na myśli takie sterane gadaniem, nie przeziębione.

Oby jednak nic poważnego nie dolegało kotkom :ok:

Anitko za zdrówko mocne :ok:

łomatko, aaaaleeee mam spóźnienie :oops:

nie wyciepniesz mnie za to z wątku? :roll:

ps. zaglądać i tak będę, niezależnie od Twojej decyzji :wink:

anita5 pisze: Gardło mi siada też fatalnie i bardzo mnie to martwi, w tym roku jest naprawdę źle, nigdy o tej porze roku nie miałam tak zrąbanego gardła.
No to se posmęciłam.

Idź może do foniatry (foniatry, nie laryngologa). Jeśli to zawodowe zapalenie gardła, dobrze robi np ssanie na noc wit. E, płukanie koktajlem witaminowym, łykanie lub zastrzyki z wit. B1 i kokarboksylazy. Na guzki śpiewacze - zastrzyki Nivalinu. No i inhalacje z solanki. W skrajnych wypadkach wysychania błony śluzowej - zapuszczanie do nosa kropli z oleju wit A lub E

Anita za zdrowie :ok:

wszystkich zapraszam na aukcję na papki dla staruszka Alberta - tymczasowicza Anity viewtopic.php?f=20&t=135302&p=8165661#p8165661

Za zdrowie :ok:

Dziękuję za rady i dobre słowo. Ja wiem, że moje gardło jest beznadziejne... Postaram się powoli coś z nim zrobić.

Zrobiłam bazarek dla moich tymczasów, dostałam takie piękne kosmetyki od Alinki6 i jej znajomej, za co ogromne dzięki! :1luvu:

viewtopic.php?f=20&t=135307

Zapraszam.

mar9 pisze:łomatko, aaaaleeee mam spóźnienie nie wyciepniesz mnie za to z wątku?
ps. zaglądać i tak będę, niezależnie od Twojej decyzji

Marysiu, to cieszy. Nie wyciepnę Cię. :mrgreen:

Na 1 stronie wątku, w poście 4 wpisałam rozliczenie bazarków i wpłat za październik.

Chciałam serdecznie podziękować za pamięć i wsparcie pucce69, Liwii_, alince6, amyszce... :1luvu:

Dziękuję też za rzeczy na bazarek Liwii_ i alince6 :1luvu:

Specjalne podziękowania dla taizu od Trusi :1luvu:

i dla alinki6 od Albertka :1luvu:

Aha, i jeszcze podziękowania specjalne BARDZO od kotów dla Liwii_ i TŻta za kulę smakulę, baaardzo ulubioną zabawkę obecnie.

A tak z ostatnich wieści, to byliśmy w czwartek rano na badaniach z Lili i Edusiem. Lili miała robioną morfologię i biochemię, wyszedł wysoki cukier, mam nadzieję, że to stres. Mamy jej mierzyć w domu.
Eduś ma dziwne łyse 'placki' w futerku na szyi, grzybica to nie jest, więc kazano nam zbadać tarczycę. Tarczyca jest w porządku, więc teraz czeka go badanie histopatologiczne.
Ciągle coś, wiadomo.

No i operacja Alberta, która była tak nieoczekiwana i tak stresująca, że szok. Ja w ogóle miałam już wizję, jak podajemy mu kroplówki, karmimy siłą, on leży jak flak, itd sprawy, tymczasem... Naprawdę jest dobrze. Sam je, pije, zastrzyki przyjmuje bez histerii, wenflon dał sobie wyjąć (no dobra, podchody były kilkakrotne, ale udało się

), zrobił się czuły i daje się całować w czoło cały czas. Dzielny staruszek z niego. I nawet już ziewa. :wink:

Przez to wszystko przegapiłam naszą rocznicę z Zochą, w zeszłym tygodniu minęły 2 lata...

anita5 pisze: Dzielny staruszek z niego. I nawet już ziewa.

O, to dobrze, że Albert tak dzielnie sobie radzi. Oby było dobrze :ok:

I z innymi sprawami też.

I wszystkiego najlepszego dla Zochy z okazji rocznicy :piwa:

Dziękujemy! Zocha jest bardzo zadowolona z siebie.

Bardzo dziękuję taizu za wsparcie dla Trusi. :1luvu:

Osiołek się bardzo ucieszył.

anita5 pisze:Dziękujemy! Zocha jest bardzo zadowolona z siebie.

Bardzo dziękuję taizu za wsparcie dla Trusi. Osiołek się bardzo ucieszył.

a czemu ma nie być, nareszcie ma dom, dobry, kochający dom :1luvu:

Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

Kto przegląda forum