Może to rzeczywiście panna MM spacerowała po przedpokoju. A może Bajka usłyszała jakiś dźwięk, który dla niej był niepokojący, choć dla wszystkich innych normalny. Nie wiem i już się nie dowiem. W każdym razie dziś po strachu nie zostało ani śladu, a Bajka po gonitwach z Klakierem odpoczywa na szczycie drapaka.
Wiesz,czasem zwierzęta czują coś,czego my nie widzimy i nie słyszymy i tak jak ludzie-jedne są wrażliwsze,inne mniej-widocznie Bajeczka jest czulszym odbiornikiem impulsów.
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
Bazyliszkowa pisze:Każdemu przyda się trochę gimnastyki...
Na drapaku...
Klakier jak wajchę wystawił Bajeczko Ty moje Słoneczko No,te historie z przybywaniem kociaków są niesamowite,mi cały czas w głowie siedzi ta pierwsza historia Dorci po odejściu MM,niesamowite to jest Pokazałam posta znajomce,nie może uwierzyć ,że takie coś jest możliwe
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "
Klakierku, przynajmniej jedna Twoja zagorzała fanka uważa, że jesteś najpiękniejszy !
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "