
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kamari pisze:Miałam na myśli razem z Wiktorem
vip0 pisze:kamari pisze:Miałam na myśli razem z Wiktorem
Marysiu, on sie nie bardzo nadaje na podróż w drugi koniec miasta do weta, a na dłuższe wyprawy to juz kompletnie...słabiutki bardzo jest.
kamari pisze:vip0 pisze:kamari pisze:Miałam na myśli razem z Wiktorem
Marysiu, on sie nie bardzo nadaje na podróż w drugi koniec miasta do weta, a na dłuższe wyprawy to juz kompletnie...słabiutki bardzo jest.
Biedny Wiktor
najszczesliwsza pisze:kamari pisze:vip0 pisze:kamari pisze:Miałam na myśli razem z Wiktorem
Marysiu, on sie nie bardzo nadaje na podróż w drugi koniec miasta do weta, a na dłuższe wyprawy to juz kompletnie...słabiutki bardzo jest.
Biedny Wiktor
Kamari Wiktor jest w poważnym stanie, kreatynina prawie 12 to jest bardzo dużo, jak Heniu był u ciebie, to miał jakoś 3,5 chyba. Albo 4,5. To trochę wyobraźni użyj...
kamari pisze:najszczesliwsza pisze:kamari pisze:vip0 pisze:kamari pisze:Miałam na myśli razem z Wiktorem
Marysiu, on sie nie bardzo nadaje na podróż w drugi koniec miasta do weta, a na dłuższe wyprawy to juz kompletnie...słabiutki bardzo jest.
Biedny Wiktor
Kamari Wiktor jest w poważnym stanie, kreatynina prawie 12 to jest bardzo dużo, jak Heniu był u ciebie, to miał jakoś 3,5 chyba. Albo 4,5. To trochę wyobraźni użyj...
Masz racjęz moją wyobraźnią nie jest dobrze
Wyobraziłam sobie, że Małgosia trochę odpocznie, a Wiktora zobaczy mój wet. Wiktorowi trzeba ratować życie, już gorzej być nie może, bo ma właśnie takie wyniki. Właściwie może, ale tego wariantu nie biorę pod uwagę.
Nie wiem, po prostu się zastanawiam, co można zrobić, poza jojczeniem i pisaniem "biedny Wiktor". Ale pewnie za dużo myślę
vip0 pisze:Marysiu, w piątek mam powtórkę wyników, tym razem z morfologią...i bardzo na to czekam...z wielką nadzieją.
Tak, z nadzieją, nie mogę jej stracić ani grama, bo sie załamię totalnie już teraz...
najszczesliwsza pisze:vip0 pisze:Marysiu, w piątek mam powtórkę wyników, tym razem z morfologią...i bardzo na to czekam...z wielką nadzieją.
Tak, z nadzieją, nie mogę jej stracić ani grama, bo sie załamię totalnie już teraz...
To załamiemy się razem i nas razem zamkną, co Ty na to![]()
![]()
rapsodia82 pisze:Najszczęśliwsza, nie jesteś jedyną osobą, ktora chce dobrze dla Gosi i Wiktora, i pozostałych futrzaków.
Czemu ośmieszasz wszelkie pomysły i próby pomocy?![]()
To trochę przykre.
Sama pisałaś, że gdybyś mogła, to kota w stanie tragicznym wiozłabyś do Łodzi, a Łódź nie tak znowu daleko od Siedlec.
Wszyscy się martwimy o Gosię i jej koty (no, córki i Michasię też) więc mam tylko drobną prośbę, spróbuj być bardziej empatyczna i niech Twoje prywatne animozje nie wpływają na to, że ludziom leży na sercu los Gosi i chcą pomóc, wymyślając, co tylko się da.
Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, MB&Ofelia i 31 gości