Łatek i Marcelek 8 plus Tosia-Zosia. Jest nas troje!

Napisałam jesienny wierszyk

Inka

MaryLux pisze:Napisałam jesienny wierszyk
Inka

Widzieliśmy Inulko! Przepiękny! :1luvu:

Musiałam jechać do szpitala. Wstałam rano spuchnięta jak bańka. I niesłysząca. Lekarz wsadził mi do ucha sączek, czyli 10 cm kawałek gazy i kazał jutro na wymianę przyjechać. Nie mogę jeść, bo jak ruszam szczęką to boli ucho...

Oj Kasiu

chore uszy to nie jest fajna sprawa

zdrówka pełno :ok:

WITAMY

Kasiu,skołuj soebie od kogoś pelargonię geranium,weź zgnieć liścia ,tak żeby sok puścił i w ucho,jak wyschnie to następny

:ok:

maciejowa pisze:Dziewczynki kochane... Wpadłam w jakąś złą passę. Cierpię okropnie, mam zapalenie ucha. Przez swoją durnotę Grzebałam patykiem w uchu a teraz nie mogę leżeć, siedzieć, spać i nic w ogóle. Jestem na p. bólowych non stop. Wczoraj byłam na pogotowiu u laryngologa, dostałam antybiotyk i krople plus leki przeciw bólowe. A boli tak, że aż nie wiem jak opisać. Nie dość, że samo ucho to jeszcze cała lewa strona szyi aż do potylicy ;( Byłam dzisiaj na cmentarzu u mojej Babci i Dziadka i u drugiego Dziadka. Do Taty pojadę w weekend... Byłam w niedzielę, więc mam nadzieję, że Tato mi wybaczy dzisiejszą nieobecność, ale boli tak, że... ;(

Napewno antybiotyk pomoże :ok:

i na drugi raz nie grzeb w uchu

Kasiu , jak zdrówko???????

Witajcie!

Dobry wieczór, dziękuję, już czuję się lepiej. Tydzień spędziłam na ostrych dyżurach w różnych szpitalach. Nie obyło się bez sączka w uchu, musiałam jeździć co dzień na wymianę. Jeszcze jestem przygłucha, ale antybiotyk już kończę. Mam nadzieję, że już nigdy w życiu nie zachoruję na zapalenie ucha... Reszta rodziny w porządku, włącznie z futrzastymi

Oj Ty jesteś bidulka z tym chorowaniem

,a jakby malo tego to jeszcze chłopaki też ciagle chore

Oby w końcu ta zła się dla Was skończyła :ok:

Dobry wieczór

Jestem po kontroli laryngologicznej. Za tydzień płukanie ucha, bo głucha jestem :lol:

nazbierało się tam tego barwnika, którym ucho mi pędzlowali. No i chyba badanie słuchu będzie, bo słuch mam przytłumiony w prawym uchu. Zapalenie było w lewym. :roll:

Nie wiem jak wychodzę jeszcze tydzień z głuchym i chlupoczącym lewym uchem. Lekarz kazał mi przyjść w piątek, ale to święto jest kurczę... Znalazłam portfel w tramwaju. Ludzie chyba specjalnie gubią różne rzeczy w pobliżu mnie, bo wiedzą, że oddam :lol:

Ćwiczę na Marcelinie ustalanie granic. Jest godnym przeciwnikiem, ponieważ jak wiecie kotom się granic NIE DA ustawić :lol:

Na dzieciach też trochę ćwiczę, bo taką mam pracę domową z ostatniego spotkania Szkoły dla rodziców. Poza tym wszystko w porządku. Ugotowalm bigos. Pierwszy raz w życiu

Z golonką! :lol: