PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

O matko.. Znowu cos :roll:

Klątwa jakaś czy co????

Jestem i trzymam :ok:

justyna p pisze:O matko.. Znowu cos Klątwa jakaś czy co????

Jestem i trzymam

Nie wiem, Justyś...
Cholera, za co?
Ktoś tam na górze chce mnie złamać?
Okej, w porządku, już mu się prawie udało, boję się rano wstać...
Gdyby nie Wy...jezu, gdyby nie Wy...sama z tym wszystkim już dawno nie dałabym rady.
Sprawiacie, że JA jeszcze jestem...

My będziemy z Tobą. :ok:

Dziękuję...bardzo dziękuję.
Wiecie, te kciuki to naprawdę maja jakąś magiczną moc, możecie się śmiać, ale nawet jak coś się dzieje, to takie wystawione piąchy sprawiają, że człowiek wiarę odzyskuje.
Podobno siła autosugestii jest ogromna.

Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani po całej Polsce i możemy byc tylko wirtualnie, z daleka.. Wsparcie osobiste to jednak wsparcie osobiste. I pomóc można skuteczniej..

justyna p pisze:Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani o całej Polsce i możemy byc tylko wirtualnie, z daleka..

Ale ja WIEM, że jesteście, nawet daleko...i to jest dla mnie bardzo ważne.

vip0 pisze:
justyna p pisze:Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani o całej Polsce i możemy byc tylko wirtualnie, z daleka..

Ale ja WIEM, że jesteście, nawet daleko...i to jest dla mnie bardzo ważne.

No to przytulam

(brakuje ikonki-przytulki, prawda?)

justyna p pisze:
vip0 pisze:
justyna p pisze:Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani o całej Polsce i możemy byc tylko wirtualnie, z daleka..

Ale ja WIEM, że jesteście, nawet daleko...i to jest dla mnie bardzo ważne.

No to przytulam (brakuje ikonki-przytulki, prawda?)

Oj tak, czasem trochę brakuje...
No co, to ja się zbieram...u Punia to pewnie ząbek, teraz i tak chwilowo priorytetem jest Wiktor.
Ale na zimne podmucham, doświadczenia ostatnimi czasy mam złe.

O kurczę, znowu coś

Małgosiu, przytulam serdecznie :ok:

vip0 pisze:
justyna p pisze:
vip0 pisze:
justyna p pisze:Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani o całej Polsce i możemy byc tylko wirtualnie, z daleka..

Ale ja WIEM, że jesteście, nawet daleko...i to jest dla mnie bardzo ważne.

No to przytulam (brakuje ikonki-przytulki, prawda?)

Oj tak, czasem trochę brakuje...
No co, to ja się zbieram...u Punia to pewnie ząbek, teraz i tak chwilowo priorytetem jest Wiktor.
Ale na zimne podmucham, doświadczenia ostatnimi czasy mam złe.

No ja to już chyba dalej być nie mogłam...

juana pisze:
vip0 pisze:
justyna p pisze:
vip0 pisze:
justyna p pisze:Szkoda tylko, że jesteśmy rozsiani o całej Polsce i możemy byc tylko wirtualnie, z daleka..

Ale ja WIEM, że jesteście, nawet daleko...i to jest dla mnie bardzo ważne.

No to przytulam (brakuje ikonki-przytulki, prawda?)

Oj tak, czasem trochę brakuje...
No co, to ja się zbieram...u Punia to pewnie ząbek, teraz i tak chwilowo priorytetem jest Wiktor.
Ale na zimne podmucham, doświadczenia ostatnimi czasy mam złe.

No ja to już chyba dalej być nie mogłam...

Ale BYŁAŚ

.

Oszsz kurczę, przecież ja mu dałam śniadanie o 5

!
To do 11 muszę poczekać...

Postanowiłem sie wypowiedzieć, co się tu wyprawia.
Duża dziwne rzeczy robi...to bardzo jest podejrzane.

Bierze chudego rudego, i w łapce mu gmera, i potem ja patrzę, a chudy ma w łapce takie długie zakończone banieczką, i tam taka woda leci. Chudy tego nie lubi i się złości. Ale Duża nie krzyczy, tylko go głaska i gada do niego.
A potem jak mu już wyciągnie ten sznureczek z łapki, to tak siedzi i tak patrzy na chudego, i patrzy, i patrzy...i tak bardzo długo patrzy.
A wogóle to chudy jest taki marnocina, wciągnąłbym go nosem...postanowiłem, że nie będę na niego burczał wcale, choć on był nieuprzejmy dla mnie...jak przyszedłem, to chciałem zagadać, a on mi tylko powiedział: " Spadaj ! ", i tyle.
Tylko, że teraz to jakoś głupio mi burczeć...
A grubemu rudemu to gęba spuchła.
Dzisiaj widziałem.

Duża zaraz mu w tej gębie gmerała, ale on nie dał zobaczyć i mówił do Dużej bardzo brzydkie wyrazy. No nic kultury! :evil:

I potem Duża zaraz zaczęła to pudełko ściągać na dół...tam się koty wsadza i wynosi...zaraz poburczałem, bo ostatnio ja tam siedziałem, a to małe jest i niewygodne.
Ale Duża zawsze spowrotem swoje koty przynosi...a ta pani, co mnie do Dużej przywiozła, to mnie spowrotem nie zabrała. Już jej nie lubię wcale.
Małe Duże też nie są złe. Tylko mówią do mnie " malutki ". No dajecie wiarę? Ja, malutki !!! Bym się obraził, ale one mi dają dobre do jedzenia, to postanowiłem, że się nie będę obrażał.
Biało czarny, chyba Plamek, to wiecznie jakieś interesy załatwia na mieście. Trochę mnie jeszcze nie lubi, ale już nie syczy.
A jak wraca, to śpi, albo je. Pasożyt chyba jakiś, czy co.
Laska ma mnie w nosie. Wczoraj to mi jedzenie wyciągała z miski...bo ja mam teraz trochę inne niż oni. Chciała spróbować, to jej pozwoliłem, a ona zjadła, a potem na mnie naburczała. Już jej nie dam. :evil:

No i najgorsze to ta kupa włosów, co tak dziwnie śmierdzi. Hałaśliwa, biegająca...czasem to sie położy i sie gapi...a na końcu ma taki pędzel, co nim bardzo kiwa, jak na mnie patrzy. Ki diabeł? Pojęcia nie mam, o co takiemu chodzi, bo nie po naszemu gada.

Dobra, to ja lecę, bo Duża wraca...
Aluś. :kotek:

zaznaczam i nieustająco przesyłam pozytywne wibracje :ok:

Joanna KA pisze:zaznaczam i nieustająco przesyłam pozytywne wibracje

Bardzo dziekujemy za pozytywy wszelkie...bardzo nam sie przyda :1luvu:

.

PIĘKNA I TRZY BESTIE...moje słońce zgasło.....

Kto przegląda forum