Fajne wieści
No taki dyżurek to prawdziwa przyjemnośc! Wchodzę do chatki a tam błysk, aż się bałam że nabrudzę

Mogłam się oddac temu co najlepsze czyt. mizianko i zabawa.
Triśka z Biedronką są takie cudne, że chce się je "zeżrec"

już czują się dużo lepiej.
Drops mnie ostro pokancerował
Wszyscy świetnie szaleją
My naiwinie wierzyliśmy, że jak Romka wlzała do klatki-łapki w 3 minuty, to mamuśce dajemy z 10 min

a tu szok, po 9 godzinach daliśmy sobie spokój na dzisiaj

Próbowaliśmy z różnistym zarciem (kocim i ludzkim), kocimiętką, a na koniec w akcie desperacji pojechaliśmy do apteki po krople walerianowe. Złapaliśmy na te cuda dwa dorodne kocury, jeden z katarem

drugi chyba kastrowany bo nie miał końcówki ucha i oba strasznie dzikie. Karmicielka twierdzi, ze to kocury i wierzę jej na słowo, bo nie mam pojęcia jak to sprawdzic u takiej dziczy

Spróbujemy znowu w sobotę, bo w tygodniu nie mam pomocnika i transportu.
Chciałam dzisiaj wypuścic Romkę jak złapię mamuśkę, a tu zonk. Nie chcę jej tam puszczac jak łapię tamtą, bo już i tak jest tam wystarczająco dużo innych kotów, które mi włażą do tej klatki. Nie wiem co zrobic
