Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Diego pewnie szybko znajdzie domek, przecierz to marzenie wielu kociarzy - tylko zazwyczaj kociarze maja burki szczególnej troski lub powygarniane skądkolwiek, a tu takie cudo, jak pokazałamTŻ to z szoku nie mugł wyjść co on tam jeszcze robi...byleby nie było za poźno, bo wiadomo jak koty w stresie szybko gasną plus niedożywienie

Ja nic nie podpowiadam ...ale :oops:

edit: zapraszam na wątek Gutka

póki co nadałam mu imię bo nie wiem czy w schronie dostał...czekam na wieści od CC

viewtopic.php?f=13&t=135084

Asia rozumiem Twoje dylematy
To piękny kot, który odchuchany znajdzie dom w trymiga - i to zdecydowanie przemawia na plus
Na minus jest to, że nigdy nie wiadomo jak to z tym kotem będzie, tzn. jak szybko dojdzie do siebie jeśli chodzi o zdrowie.
Asia jeśli masz możliwość odizolowania Diego to warto, bo to nie jest kot, który będzie u Ciebie bez końca siedział, bo jest po prostu zjawiskowy.

Ale do Ciebie należy decyzja...

gdybym mogła to bym go wzięła, ale już mam 2 tymczasy i nie dam rady

Asiu, a Ty masz możliwość izolacji?

tak, mam możliwość odizolowania.
ja jeszcze pół roku siedzę na urlopie wychowawczym, więc przez ten czas mogę "potymczasować".
moje obawy budzi tylko Amberka.
będę myśleć i dyskutować z TŻem.

Jako stała podczytywaczka, coś napiszę.
Diego jest przecudny. Aż mnie się serce zaczęło krajać jak go zobaczyłam.

Joanna Ka na pewno szybko znajdzie dom - od orzeczenia, że jest zdrowy i w stabilnym stanie to 2 - 3 tygodnie.
Tak miałam z April, tak miałam z białą Maine Coonką. Na takie koty jest wielu chętnych, ale trzeba dobrze i mądrze szukać.
Ale taką decyzję trzeba podjąć samemu, czy da się radę, czy ma się możliwości.

Dostałam zdjęcia z pierwszego dnia
w domu - Brendy 102, czyli teraz Kasi
jej towarzyszem jest Feluś (kotek z domu tymczasowego,
w DT nazywał sie Fiodor)

a na nasz wątek nik nie zajrzy ?

ruru pisze:Diego kochany, słodki piękny
i nie chce jeść- bardzo potrzebny dom...

Achy i ochy... i kciuki za zdrówko! a może by tak na Śląsk księciunia...

myślę, że chyba jednak w Łodzi przez pewien czas powinien pomieszkać...
po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś tego kota nie szuka. może ten ktoś wejdzie na stronę schroniska i go zobaczy...
mam jakąś taką nadzieję, że znajdzie się właściciel Diego. ale oczywiście DT póki co to dla niego rozważam bardzo poważnie :wink:

ale Halbino... zapraszamy do zabrania jakiegoś innego ślicznota z naszego schronu :ok:

Joasiu oprzekopałam cały net, czy gdzieś są ogłoszenia o zagubionym niebieskim...są ale na zdjęciach widać, że to nie ten sam kot...poza tym te zaginione są albo chipnięte, albo miały jakies znaki "szczególne' przekopałam bo też nie chciało mi się wierzyć...ale przecierz psy w typie i rasowe też sa porzucane :evil:

eeee... ze wstydem przyznam, że moja "niebieska" nie jest czipnięta... :oops:

tak, tak... wiem... muszę to zrobić. i ją, i Jamesa muszę zaczipować...

a nie wiadomo gdzie został znaleziony???
ktoś go przywiózł do schronu?

Joanna KA pisze:myślę, że chyba jednak w Łodzi przez pewien czas powinien pomieszkać...
po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś tego kota nie szuka. może ten ktoś wejdzie na stronę schroniska i go zobaczy...
mam jakąś taką nadzieję, że znajdzie się właściciel Diego. ale oczywiście DT póki co to dla niego rozważam bardzo poważnie

ale Halbino... zapraszamy do zabrania jakiegoś innego ślicznota z naszego schronu

chciałabym wziąć nawet wszystkie, ale w Zabrzu też są koty w potrzebie... więc nadprogramowo proponuję niestety tylko kotom w wielkiej potrzebie i takim, które mnie urzekają... czasem są to koty w typie rasy, czasem niebieskie, białe albo pingwiny... tym razem dostałam pv w jego sprawie, więc proponuję pomoc. Ale skoro ma sznase na dt na miejscu, to :ok:

magicmada pisze:Diego potrzebuje domu natychmiast. Zanika, zapada się w swój własny swiat.
Dziś go karmiłam, je ze strzykawki bez problemu, ale też bez jakiegokolwiek zainteresowania, dostał też kroplówkę. Wtula się w człowieka bezwarunkowo. Nie da rady w schronisku.
Edward może i kochał Ordona w weekend , ale dziś kochał mnie, od razu przybiegł, a Ordon kocha Helę, z którą spał w koszyku.

Magda, a Konrad jak dzisiaj?

przypominam o jego wątku, on tez potrzebuje pomocy

viewtopic.php?f=1&t=135045

Ja mam niestety bardzo smutne wieści...
Dziś odeszła 12-13 letnia Martusia ['], zaadoptowana przez Pania Krystynę z W-wy jakieś pół roku temu... :cry:

Przez te pół roku miała naprawdę cudowny, kochający dom, który walczył i kicię do samego końca...
Potwornie mi źle, bo bardzo mi zapadła w serce ta kotunia... :cry:

Album Diego na fb, można by też udostępniać
http://www.facebook.com/event.php?eid=238423082882956&context=create#!/media/set/?set=a.241552889235867.61925.100001434733199&type=3

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Kto przegląda forum