A oto od dziś moj tymczasik

co prawda znajomość zaczeliśmy od umycia nożek - wiec myślę, że póki co mnie nie lubi
Ania CC dokonała wyboru za mnie i dziś czekał w lecznicy - wszystkie kosteczki mu czuć...nie wiem czy ma imię, kolejka w centrum straszna, Ania robiła zabieg więc poprosiłam chłopaka ze sklepu by zagadał z Anią czy mi wpakuje tymczasa w kontenerek, bo godz. czekania jak nic a TŻ do pracy się śpieszył. Więc tylko dostałam książeczkę i słowa 'karmić, za trzy dni na odrobaczenie a resztę Ania w mailu powie" wiecz czekam na wieści od Ani

Kić jest straszliwie wystraszony, ale nie fuka, chowa się w kocyku. Jest w łazience, niech się troszkę "oswoi' z dźwiękami i hałasami domu, po południu wyciągnę go na włości i czeka mnie to samo co z Rafką, czyli noszenie na rekach

bo już w łazience ma panike w oczach i chce uciekać...
Milka mnie zaskoczyła bo z daleka widziała małego i ogonek w pion, przyjazne miałkniecie i poszła

wiec chyba zostanie jej na stałe tolerowanie maluchów

ufff bo myślelismy, że tylko Żyrafkę zatolerowała

Jak wyciągnę go po południu, to założę wątek na który oczywiście zapraszam
