Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 30, 2011 23:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Nie gryzą lampek. Nie gryzą przewodów.
Co najwyżej zdejmują sobie zabawki. :lol:
Szczególnym upodobaniem cieszą się ptaszki. :lol:
Papirus jest nieszkodliwy i koty go ponoć lubią.
Nie miałam nigdy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Miodzio na choince. :mrgreen: Kaszmir polujący na łańcuch. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 30, 2011 23:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Fajnie. Widać, że im się podobało, zwłaszcza Miód zadowolony 8) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie paź 30, 2011 23:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Silence klusia też wlazła. :lol:
Nawet się utrzymała dość długo, ale chyba nie było jej wygodnie. :lol:
Nie mogę znaleźć jej fotki na choince.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 31, 2011 8:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dzień dobry :mrgreen: Odezwę się jak wrócę od weta
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 10:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

u mnie choinka była ubrana tylko w lampi i cukierki :1luvu: więc sama się rozebrała :ryk: ale zanim to nastąpiło okupowała ją Coco
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 31, 2011 11:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje na szczęście moje nie były zainteresowane choinką, a małe persy niespecjalnie były nią zainteresowane
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 11:41 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje lubią pomagać mi przy ubieraniu i rozbieraniu. :wink:
(choinki! rzecz jasna) :lol:
Właściwie moja choinka jest co dzień inna, bo co koty zdejmą, przewieszam wyżej.
Na koniec śmiesznie wygląda, bo czubek obładowany, a dół pustkami świeci. :lol:

Miłego dnia wszystkim. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 31, 2011 15:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

kochana, one to robią żeby Ci się nie znudził monotonny widok choinki :ryk: ot esteci :ryk: :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 31, 2011 17:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

W takim razie to się tyczy także moich kwiatów w doniczkach, zwłaszcza tych kwitnących :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 20:16 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

ciesz się, że Ci nie przesadzają :ryk: :ryk: :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 31, 2011 20:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Jasiu mi przesadził :ryk: Ale tak,że do dziś nie mogę znależć tej pestki od brzoskwini :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 20:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

znajdziesz jak wyrośnie :mrgreen:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 31, 2011 20:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Albo jak same wyturlają :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon paź 31, 2011 20:43 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

ja to mam tylko na balkonie kwiatki :? teraz już umarznięte :mrgreen:
Coco jest tak nieostrożna, że wszystko by pozrzucała i porozbijała :P nawet świeczników nie mam :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 31, 2011 20:56 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje wszystkie wiszą gdzieś na kwietnikach, gdzie koty nie mają dostępu albo stoją na segmencie w moim pokoju, bo tam jakoś ich nie interesują- może dlatego,że maluchy tam nie wchodzą :mrgreen: Na dole mam tylko kaktusy i jedną wielką kliwię.. W kuchni nawet szczypiorek mi się nie uchował, bo mi go zjadły mimo,że mają dla siebie całą skrzynkę owsa
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Kankan i 227 gości