No fajny dzien adopcyjny dzisiaj był

.
Ja jakoś tak od razu o Nelce pomyslałam do tego domku, chociaż na początku najmłodszego członka rodziny zauroczyły oczywiście Inka i Milka
Ale później zgodnie jednak wszyscy opowiedzieli się za Nelcią
To będzie bardzo fajny ciepły domek i być może uda im się zalogować na miau.
Obiecane morze zdjęć
Normalnie na zdrowej to przeciąg hula

tylko 3 koty

no i Józek

Józek bandyta. Dzisiaj tez toczył walki z Nelcią właśnie.
TERENIU trzeba będzie przez Asię i Artura podać książeczkę Neli, bo w skrzyneczce nie widziałam.
Mówiłam tez o drugim odrobaczeniu ok. 5-tego, więc proszę o info żeby domkowi przekazać.
A ja miałam znowu super pomocnika.
Niestety Gosia niedomogła ale Marta stęskniona

chyba za kociakami

"chyba kociakami" przyjechała pomagać.
Ja to mam szczęście

oby tak dalej
Na kwarantannie niestety martwiły nas siostrzyczki które zawsze chętne do jedzenia teraz ledwo lizneły
Inka i Milka tez tylko troszeczkę, natomiast Longer

Longer prawie zawsze moooooże robić za odkurzacz
Po zmierzeniu temperatury sistrom, wezwałąm na pomoc Agatę i triśce dziewczyny dały tolfinkę.
Po dwóch godzinach wrócił trisi apetyt i zajadałą z dokładką.
Złapałyśmy też z Martą - Romcię i dałyśmy do boksu.Romcia podziękowała mi najlepiej jak umiała

gryząc i drapiąc
No ale może ja taka smakowita jestem , że nawet kot nie może mi się oprzeć
trzeba uważać bo Romcia bardzo chce z boksu uciec - jest bardzo szybka i zwinna.
Najprawdopodobniej wróci na swoje włości w środę.
Zawiozłam tez tacki rossmanowe w większosci dla maluszków, ale dorosłe też z chęcia je jedzą. Zostawiłam parę w szafce przy zlewie na zdrowej w tej szafce co są miski.