TYMCZASY U JOPOP V - zagadka kryminalna s.98 ;)

może masz rację...

Evi87 - napisz co Cię interesuje, odpiszę!

Mam pytanie - czy można upowszechnić zdjęcie (jedno lub kilka) na Kocim Zakątku Sikorki pomagającej w zmywaniu :wink:

Akurat jest wątek o kocie w kąpieli :mrgreen:

Najchętniej zamieściłabym cały post w oryginale :twisted:

Tylko dopisz, że kotka szuka domu :mrgreen:

Szalony Kot pisze:Tylko dopisz, że kotka szuka domu

Tak, i że to prawdziwa okazja w porównaniu z ceną zmywarki, o gosposi nie wspominając.

spoko, tylko dopisz ze fotki by sqpien

strone dalej masz filmik

Tak jestem nowa i nie za bardzo rozumiem co tzn TM - W sensie ze potrzebny domek tymczasowy? Chcialam sie dowiedziec czy ten czarny kotek ma juz domek i jak stan jego oczka? Bardzo bym chciala pomoc jakiemus kotkowi, ale mamy w domu 11 letnia kotke, ktora niestety nie toleruje innych kotow (w tym roku mielismy <"probe"> pod opieka kilkumiesiacznego kotka na tydzien, bo koelzanka wyjezdzala na wakacje), wiec nie wiem jaka bylaby reakcja na chorego kotka... na tamta kotke reagowala bardzo zle, ciagle syczala i praktycznie nie przychodzila do domu, tylko siedziala na dworze, malo spala i ogolnie po tyg. jak domek znowu byl pusty to dopiero sie wyspala i nabrala sil... :cry:

Za TM oznacza "za Tęczowym Mostem", czyli nie dała rady w walce z chorobą

Ale kotków w potrzebie to akurat jest całe mnóstwo

Evi87 - cieszę się, że chcesz pomóc kotom. Jeśli myślisz o daniu domu tymczasowego jakiemuś kotu, to wybierzemy razem jakiegoś kota, którego łatwiej będzie zaakceptować Twojej rezydentce. Początkowo warto też odizolować nowego kota, np. w łazience. Dzięki temu rezydent jest bezpieczniejszy i ma czas na przyzwyczajenie się do zapachu nowego.

Ważne: Twoja kotka jest szczepiona przeciw chorobom zakaźnym?

Tamta czarna kotka o którą pytałaś niestety nie żyje. Była zresztą w stanie krytycznym odkąd do mnie trafiła, przez kilka dni wydawało się, że jest poprawa - ale nie udało się.

Ale mam wiele kotów szukających pomocy. Zarówno chorych, jak i zdrowych, ale nie mających bezpiecznego miejsca.

Tak. (To ogólne przytaknięcie do wypowiedzi przedmówczyni).
Poza tym, jeśli naprawdę chcielibyście drugiego kota, to nie musisz się zniechęcać, bo wcale nie wiadomo, czy twoja kotka nie toleruje innych kotów. Niestety, dokocenie to w 99% nie jest sprawa miłości od pierwszego wejrzenia pomiędzy kotami i na pewno nie sprawa jednego tygodnia. To, że kotka tak się zachowała, to normalka, koty w ogóle bez entujazmu reagują na intruza na ich terytorium. Absurdalnie, czasem zdarza się, że dorosły kot łatwiej akceptuje parkę kociaków bawiących się razem niż jednego - chyba ze zdziwienia i ciekawości, no i zajmują się sobą zamiast znienacka skakać na dostojnego adulta. Na forum znajdziesz milion wątków na temat dokocenia, zresztą myślę, że w razie czego każda z nas też chętnie opowie o swoich doświadczeniach i odpowie na pytania, a osoba, od której byś adoptowała kota, też pewnie służyłaby pomocą już w praktyce.

Dziekuje bardzo za odpowiedzi. Musialabym reszte towarzyszów w domu namowic na adopcje jakiegos kotka, a nie bedzie to niestety latwe... :cry:

Poki co mieszkam z rodzicami, "na swoje" pojde dopiero za ok 2 lata, wiec wtedy moglabym zabrac kotka ze soba, ale narazie nic nie obiecuje. Bardziej bym juz chciala wziac kotka na stale niz "tymczasem", nasza kotka jest co roku szczepiona na zakazne choroby plus przeciw wsciekliznie, bo jest kotkiem wychodzacym i tak nam doradzil wet. Na pewno bede Was podgladac. Trzymam kciuki za chore kotki, zeby jak najszybciej doszly do siebie! :ok: