» Nie paź 30, 2011 13:37
Re: Poznań-potrzebna pomoc! Młodziutkie kocurki śpią w krzakach!
Pani wzięła Węgielka na DT. Wszystkie jej tymczasy są pod opieka Fundacji Animali bo ta pani ma łącznych dochodów z mężem 1000! i nie byłaby w stanie tego zwierzyńca utrzymać, tu chodzi o miejsce,ma 6 kotów i psa, oboje z mężem są na rencie dlatego mogła pomóc tylko jednemu. Węgielek od razu wskoczył Pani na kolanka i zaczął się tulić. W środę pojadę z tą Panią do weta na odpchlenie i odrobaczenie, na ogólne badania. Mam stały kontakt z DT. Jak jej jeden z tymczasów pójdzie do ds to może weźmie Diabełka, którego juz od wczoraj nie widziałam:(zostawiłam Mu rybkę i wodę, jeszcze po południu pójde do niego z suchą i puszką. Z pewnością spotkam się z e słowami krytyki,że obydwa nie poszły, ale naprawdę nikt sie nie oferował a ja na siłę przecież nikomu dwóch kotów nie wcisnę. Teraz po prostu musze zmienić ten apel,że został juz tylko jeden brat to może ktoś jednego weźmie. Taką decyzję podjęłam po tym jak wczoraj wracając od Braci, na drodze znalazłam kocie dziecię z roztrzaskaną główką w kałuży krwi a jego rodzeństwo 4 siedziało przestraszone w krzakach. Je też trzeba ratować. Powiedziałam sobie,że skoro zgłosiła sie z pomoca pani to nie ma na co czekać tylko go zawiozłam do Poznania. Kociaki są z dwóch miotów bo jeden jest malutki z 2miesiące a pozostałe na oko maja z 4 miesiące.