Slonko_Łódź pisze:.... Jeżeli Micia da się utrzymać w miejscu to może to jest alternatywa ?
Hmmm... ryzyko jest, że może przestać się dać utrzymać w nieodpowiednim momencie.
Moderator: Moderatorzy
Slonko_Łódź pisze:.... Jeżeli Micia da się utrzymać w miejscu to może to jest alternatywa ?
Slonko_Łódź pisze:Cammi pisze:Korek jest u mnie od jakiegoś 1,5 roku i jednak nie zechciał się dać oswoić
każde złapanie go kończy się tym, że "znika" i dopiero po jakimś czasie znów pojawia się tuż obok
alternatywą jest chyba zamkniecie go w klatce
jutro mam w planach skontaktowanie się z najbliższym lecznicami - może któraś w pobliżu zrobi badanie moczu
te w mieście to tylko maszynę do odczytu z paska mają
a to sam Korek - może jego wygląd da Wam pojecie dlaczego chciałabym go nie stresować - on był kotem dzikim, dzikim
ale już nie mógł wrócić na wolność
album Korka
Ze Smolikiem było podobnie. To też nie był kot "świeżo złapany" i też wcześniej nie dawał się złapać. Może jestem już spaczona ale Korek nie wygląda tak, że bym go nie stresowała gdyby były powody.... Bo że co? Że oczka nie ma? U mnie każdy kot czegoś nie maYennefer, która jest obiektem nieustannego, zmasowanego ataku leczniczego np. ma niedowład obu tylnych nóg- zaniki mięśni itp. Biedny dziki kotek. Niestety nie ma wyjścia.... Żeby nie było jej w życiu źle- dostaje ze każde "męczenie" nagrody. Może spróbuj tak jak mówi PcimOlki namawiać go do picia. U nas sprawdziła się fontanna, wielka micha plastikowa na środku pokoju (tak- ta po choince) i mleko- Yennefer je lubi i dostaje w ramach nagrody- wypija wtedy sporo.... Rozrzedzam też sosy w karmach- nie bardzo dużo ale podwajam objętość....
PS.1 W ogóle to piękny KrówekI kawał kota
PS.2 Znam ten typ psychiki kociej bo jeden taki egzemplarz u mnie mieszka od 5 lat
Cammi pisze:niestety Korek jest kotem dziko żyjącym w mieszkaniu
nie pozwala się dotykać
złapanie go to łapankaw kontener
wolałabym mu oszczędzić stresu z codziennym nawadnianiem
Cammi pisze:Tu nie chodzi o wygląd. Co tam oko a raczej jego brak i połamana, przestawiona żuchwa.
- pogrubienie mojeCammi pisze:a to sam Korek - może jego wygląd da Wam pojecie dlaczego chciałabym go nie stresować
PcimOlki pisze:Slonko_Łódź pisze:.... Jeżeli Micia da się utrzymać w miejscu to może to jest alternatywa ?
Hmmm... ryzyko jest, że może przestać się dać utrzymać w nieodpowiednim momencie.
wiewióreczka pisze:Mimo poprawiających się wyników, dziś Funia miała 2 ataki, pierwszy rano, drugi przed chwilą. Podajemy jej kroplówki w domu, dostaje na zbicie fosforu, i żelazo do jedzenia. Te ataki dziś były bardzo poważne, miała drgawki, całą nią rzucało. Wet powiedziała że znów mocznik poszedł w górę. Nie mam możliwości, zrobić drugiej transfuzji. Aranesp był podany w środę. Co robić??? Te ataki są coraz silniejsze..... Czy zwiększenie kroplówki, coś da? Teraz dostaje 2 razy na dzień po 50ml. Co robić?? Czy da się jakoś ograniczyć te ataki??? Od wczoraj znów nie je. A jadła już normalnie. Cholera![]()
![]()
... Other adverse effects observed during treatment of dogs and cats with Epogen include vomiting, seizures, hypertension, uveitis, and mucocutaneous hypersensitivity-like reactions.
PcimOlki pisze:Kocia Lady pisze:Książę dziś wyniki crea 8,76 urea 300 WBC 46,9 tak mniej więcej bo znajomy wziął wyniki do swojej lekarki chciał pokazać, dwa tygodnie, codzienne kroplówki, zastrzyki, furosemid solidago, nie wiem co począć, raz chce jeść, raz nie, wyniki się pogorszyły, tzn kreatynina, załamka co dalej???
Posiew był? Przecież leukocytoza jest koszmarna.
Furosemid w jakim celu?
Elektrolity?
Morfologia?
Mocz?
USG?wiewióreczka pisze:... Chciałabym jej kupić jeszcze dużoooo czasu
Ty też posiew musisz zrobić. 15 letnia kotka z leukocytozą, anemią i azotemią, to b. duże prawdopodobieństwo infekcji. Nie wyleczysz infekcji, dużo czasu nie zyskasz.
Kocia Lady pisze:....
Renala ani tknie, zmielę mu w młynku i będę dawać strzykawką rozcieńczony wodą,
Kocia Lady pisze:.... dostaliśmy też antybiotyk na tę leukocytozę,...
dokota pisze:Co do drgawek- dotyczy przebiegu choroby u ludzi, ale mechanizm u zwierząt jest podobny. Artykuł wyjasnia czym jest ecefalopatia mocznicowa:.http://www.ujk.edu.pl/studiamedyczne/do ... nicowa.pdf.
Widziałam drgawki u psa z mocznicą po babeszjozie- wyszedł z tego, oraz u psa z PNN, z zaostrzeniem objawów. Ten pies (stara jamniczka) nie był leczony jak należy (kwestia włascicieli). Doraźnie drgawki opanowaliśmy, sunia odeszła jednak po przerwaniu leczenia.
U kotów drgawek nie widziałam, nawet z niebotycznie wysokim mocznikiem, co oczywiście w żaden sposób nie wyklucza encefalopatii mocznicowej u tego gatunku.
Toksyna mocznicowa to nie tylko mocznik.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości