Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
menial pisze: Miał być tez Kotwica, bo ja go leczylam (w tej sytuacji należało go uśpić). Trafił do Kasprzykow. Szczęściem wzięła go Ala, bo nie wiem gdzie byłby.
RKa pisze:Byłam dzisiaj w lecznicy i zrobiłam maluchom - Castoramkom zdjęcia żeby zrobić ogłoszenia. Z tego, co wiem rudo-biały już znalazł domek tylko musi podrosnąć ale dla pewności poproście Sabinę żeby potwierdziła informację.
lalka999 pisze:Ja myśle że oni tej łapy to nawet nie zbadali, bo by wiedzieli co jest z tą łapką. Psa chciała bym wziąć ja. Na kolejnego kota TŻ sie nie zgodzi już, psa powiedział ok. Dzisiaj w nocy co godzine budził sie i darł na koty bo wszytskie na nim spały!
mpacz78 pisze:Castoramki są śliczne i małe, Kasia porób ostrą akcję ogłoszeniową, być może pójda do DS od razu z lecznicy i tak byłoby najlepiej, dziś dr Kasprzyk mówił, że jeszcze jakies 1,5-2 tyg. powinny byc z matką potem mogą iść do nowych domków, ich matka będzie sterylizaowana za jakis tydzień, po rekonwalescencji do wypuszczenia.
Kurcze, Kasia, współczucia, że cię ten grzyb tak trzymaKiepska sprawa, ja już ze dwa razy łapałam grzyba od tymczasów, ale miałam tylko niewielkie zmiany na dłoniach (dłonie mam wyjałowione przez ciągłe szorownie środkami czystści chaty po kotach - to przez to), ale szybko mi te zmiany przechodziły tylko przy smarowaniu/psikaniu środkmi dostępnymi w aptece bez recepty lub tymi kocimi, nawet u dermaologa na to nie musiałam być.
To ja już sobie tu, mam nadzieję poradzę, z Morwenem i z Czarnuchami, a Ty się lecz.
maria_kania pisze:menial pisze: Miał być tez Kotwica, bo ja go leczylam (w tej sytuacji należało go uśpić). Trafił do Kasprzykow. Szczęściem wzięła go Ala, bo nie wiem gdzie byłby.
Kotwica jest u Sabiny chyba jako fundacyjny, pewnie do Ali trafi,a moze ktoś sie w nim zakocha, kocio jest fajny miziak, i do tego mordeczka urocza, trzymam kciuki za domek.... napewno odzyje jak pochasa luzno po hotelu. Bez klatki.
menial pisze:maria_kania pisze:menial pisze: Miał być tez Kotwica, bo ja go leczylam (w tej sytuacji należało go uśpić). Trafił do Kasprzykow. Szczęściem wzięła go Ala, bo nie wiem gdzie byłby.
Kotwica jest u Sabiny chyba jako fundacyjny, pewnie do Ali trafi,a moze ktoś sie w nim zakocha, kocio jest fajny miziak, i do tego mordeczka urocza, trzymam kciuki za domek.... napewno odzyje jak pochasa luzno po hotelu. Bez klatki.
Nie miałam pojęcia. Małgosia Kasprzykowa powiedziała mi przed wyjazdem, że Ala szuka kota do towarzystwa dla swojego. Miała wziąć Gizma, ale Gośka była przeciwna, bo Ala ma kota nerkowca. Kotwica miał probelmy z wątrobą i nerkami. To stoczniowiec. Reszta ok. Znalazłam Kotwicy hotel. Małgosia, zaproponowała, ze pogada z Alą, bo to kot z podobnymi problemami.. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że kot idzie do Ali. Odwołałam hotel. Nie wiedziałam, że trafił do Sabiny. Nic nie rozumiem. A co z Alą?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Magda_Lena_Coon i 85 gości