witajcie kochane
tak własnie podejrzewałam, że na Grochowy nochalek ktoś zaklęcia śle. Prawie suchy jest
Groszek w transporterze przychodzi w odwiedziny do całej gromadki. Mało się nim interesują nicponie. Najwięcej mały Michaś i tu muszę nieustannie uważać.
Nie interesują się zbytnio ale tez i nie są nastawione wrogo.
Wczoraj była u Groszka na salonach , w transporterze uwięziona Ninka- tiróweczka. Złościła sie na mnie za to więzienie. W stosunku do Grocha była bardziej powsciągliwa. Grochu natomiast wąchał ja po wystawionych z budki łapkach, dotykał ją a gdy ta trochę się na niego obruszyła, wycofywał się bez agresji.
Fajny kociu. Pamiętam jak były z nim koteczki- Łatka i Berta. Groszek był do rany przyłóż. Bardzo chciał aby się z nim bawiły.
Niedawno pojechaliśmy w odwiedziny do rodzinki i wzieliśmy ze sobą Grocha. Zrobił furorę. Byłam z niego dumna. Wszystko rozumiał co do niego mówiłam. Żeby nie wchodził tu czy tam, nie psuł kwiatka itp. Nie wiedziałam , ze on tyle rozumie. Rodzina tez oczy wybauszała, że kot a taki ustawiony. Ja byłam w pozytywnym szoku.
Dużo rozmawiamy

ze sobą stąd Grochu taki ludzki. A na prawdę jest inteligentny. To mu trzeba przyznac.