Tragedia Kotów przy szpitalu- nadal trwa a kotów ubywa s. 32

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 19, 2011 22:32 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

Dziewczyny dzieki za odzew :) !
jak ostatnio rozmawialam z o. Karolem to nie powiedzial nie jak zaproponowalam budki, tylko mowił zeby postawic w takim zagrozonym zawaleniem miescu. Teraz chcialabym postawic w innym miejscu, w ktorym nikomu nie powinno wadzic ale beda staly na dworze, wiec lepiej zrobic jakis solidny dach nie tylko z folii i styropianu. Z drugiej strony chcialabym zeby pierwsze 1-2 budki byly proste. Nie wiem jaki dalszy ich los bedzie, o.Karol twierdzi "ze kot sobie poradzi" :( no i okoliczna chuliganeria, niby teren zamkniety i strzezony ale pewnie sie jeszcze kreca czasem. Wiec to by byly budki na probe, bez szalenstw ;)
Bardzo prosze o pomoc bo doba dla mnie i za krotka i sporo interwencji kocich. Jedna budka powinna byc tak na 2 kotki.
Styropian postaram sie zakupic ale najwczesniej bede miala chwile w poniedzialek wieczorem :(
Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje, Sroczko7 jesli nikt nie zadeklaruje sie wczesniej skontaktuje sie z Toba w poniedzialek i kupie styropian.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Śro paź 19, 2011 22:58 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

Thorkatt pisze:Pako ma taką cienka otulinę(zieloną) do uszczelniania( ja takie coś mam na dachu dziurawej altany na dzialce mojej mamy i nie przecieka. W sumie na ścianki też mogłoby być. Albo jeśli ktos ma stara karimatę do wewnątrz. Słomy nie mam, ale można uszyć poduchę wypełniona pocieta gąbką - taką z winogron- jak sie zabrudzi to wyrzucić i nastepna mozna dać.


To w takim razie może to coś zielonego można by dać na daszki chociaż? skoro budki mają być na próbę- to zrobię styropianowe z daszkiem z płyty pokrytej tym czymś zielonym, jeśli Pako się podzieli :wink: (może też na spód da się płytę - zobaczymy...) Ale to będę w poniedziałek do Was pisać...
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Pt paź 21, 2011 22:07 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

ja niby na wsi mieszkam ale o słomę wcale łatwo nie jest :oops: sama zbierałam na polu ale już praktycznie nic mi nie zostało (poszło na psią i kocią budę)
zgadzam się że to najlepsze co może być. nie trzyma wilgoci, nawet jak coś tam napada to wyparuje, można się zakopać....

wiem że sąsiadka kupuje słomę na Świebodzkim więc można by looknąć. jakby nie było to w mojej okolicy jest stadnina koni - można by zapytać. ale potrzebny by był ktoś z autem żeby przewieźć.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Sob paź 22, 2011 0:31 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

Odezwalo sie pewne wroclawskie przedszkole, wzruszone losem tych bidek zrobilo 2 budki dla kotkow przy szpitalu :)
Postaramy sie jak najszybciej je zamontowac.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Sob paź 22, 2011 8:56 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

iga5 pisze:Odezwalo sie pewne wroclawskie przedszkole, wzruszone losem tych bidek zrobilo 2 budki dla kotkow przy szpitalu :)
Postaramy sie jak najszybciej je zamontowac.

:ok: Brawo :!:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 22, 2011 11:34 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

witajcie, nie zaglebialam sie dokladnie w temat ale nasza fundacja ma jeden DT we wroclawiu, niebawem dowiem sie czy wezmie jednego z tych kotow. Jesli jest tam jakis kotek z szansa na adopcje, dajcie znac na PRV bo nie czesto tu zagladam.
Pozdrawiam
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 22, 2011 23:02 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - pilnie Budki na zime, s. 23

dzieki Kumiko :)
napisalam e-mail.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Wto paź 25, 2011 22:38 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Chyba ostał sie jeden maluszek, jeszcze pare dni temu były 3. Prosimy o DT choc na tydzien. W naszym katastrofa hydrauliczna i musialysmy ewakuowac naszych podopiecznych. Moze za tydzien juz naprawia.
Ten maluszek nie moze czekac.
Prosimy...
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Czw paź 27, 2011 14:09 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

iga5 pisze:Chyba ostał sie jeden maluszek, jeszcze pare dni temu były 3. Prosimy o DT choc na tydzien. W naszym katastrofa hydrauliczna i musialysmy ewakuowac naszych podopiecznych. Moze za tydzien juz naprawia.
Ten maluszek nie moze czekac.
Prosimy...

kto może pomóc? ten maluszek zginie bez DT :-(

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 27, 2011 14:11 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

ja mam 2chore koty w domu (tzn 1/5 bo Dzika na żarcie tylko przychodzi :evil: ) więc nie dam rady :(

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pt paź 28, 2011 21:57 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Dieselko nie bedziemy sie licytowac, ja mam kilka razy tyle ;)

BARDZO PROSIMY O DOM TYMCZASOWY, okazalo sie ze zyje dwójka maluchów. Lata tam pełno nastolatków skaczą po ich prowizorycznym schronieniu.
TO NIE JEST DOBRE MIEJSCE DLA MALUCHÓW, wczesniej pisalam co tam sie dzialo z maluszkami jak ginely, nie chce sie juz powtarzac.
Osoby, ktora pomoze nie zostawimy z tym samej.

Miałysmy dzis łapac ale odpadł nam jeden DT a inne pozapychane juz poza granice mozliwosci.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Sob paź 29, 2011 8:17 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Czy ktoś może przygarnąć maluszki , bo to dla nich sprawa zycia lub smierci :?: :?: :?:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Sob paź 29, 2011 9:00 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

ja się nie chce licytować bo wiem że Wy więcej kotom pomagacie. tylko napisałam że ja widzę i bym chciała ale to by przerosło moje siły - wiec może ktoś inny pomoże?

bo to że mi na sercu leży dobro tych kociaków jest prawie że kwestią "rodzinną" :D

niestety Dzika jest ciągle niezdiagnozowana i teraz już nawet nie leczona (stawiam na to że może ma wirusa ubitego i sama resztę jakoś zwalczy) a Mały Kotek tak się kula cały czas. niby zdrowy a co chwile mu te oczy się zasyfią. dlatego nie chcę jeszcze do tej trupiarni swojej sprowadzać żadnego innego żeby nie mieć pogromu.

jedyne co mogę zaproponować to bycie wirtualnym opiekunem kotecka więc karmienie i leczenie bym wzięła na siebie.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Sob paź 29, 2011 13:15 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

A co z tą panią o której pisała Kumiko? Może on by wzięła oba maluchy?

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Sob paź 29, 2011 19:56 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

w jakim wieku ten maluszek?

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1188 gości