KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Cookie1706 pisze:
A teraz troszkę prywaty tęskniłaś za mną?

Pewnie że tak :mrgreen:

A Klimek już powinien być rozpakowany w DOMU i popijać :piwa:

przed tv !!!!!!

Ogólna sytuacja idzie ku lepszemu więc myślę, że już niedługo może i z dyżurkami dam radę

A ja coś ten tydzień padam na ......nos, coś nie mam siły, więc zwięźle i natemat

Głosowanie:
woliera 7 głosów
pomieszczenie 4 głosy
1 głos wstrzymujący się.

Rozważania były ciezkie i zmienność zdania tez.
Myślę że jednak najważniejszy w podjęciu decyzji jednak był fakt że w trzecim pomieszczeniu kotki by widziały ludzia bardzo mało i były by smutne i mogły zdziczeć, a i finanse nie były bez znaczenia.

Byłam wczoraj z siostrzeńcem obmierzyliśmy i Michał ma przygotować szacunkowy koszt woliery.
Bedę się starała żeby to w miarę szybko realizować.

Michał zapytał czy woliera nie mogła by być cała z siatki tylko na przymocowana płaskownikami i na takich grubych kontówkach 10x10 cm. bo to by było bardzo tanio. Ale mnie się wydaje że to za bardzo ułatwiało by kontakt :?:

- ocieranie czy inne.
Narazie ma skalkulaować materiały w 2 wersjach.
Idę spac bo padam i coś mnie gardło boli

Cookie witaj znowu na pokladzie :!:

AGATA mich pisze:A Klimek już powinien być rozpakowany w DOMU i popijać przed tv !!!!!!

O proszę

widzę, że masz podobne podejście do sprawy co ja :smokin:

A tak w ogóle to My się chyba jeszcze nie znamy

Cookie, Marlena (ale rzadko używam swojego imienia :smiech3:

)

The Szops pisze:Cookie witaj znowu na pokladzie

Witam, witam :piwa:

Tęskniłam za Wami wszystkimi :cry:

Tereniu czy kontaktowałaś się może z P. Arkiem?? Ja wróciłam nie dawno i troche już późno coby dzwonić

Dorotko grzane :piwa:

i do łóżeczka wygrzac się :ok:

Cookie1706 pisze:
terenia1 pisze:Kobitki i faceciki jak tam klucze do kociarni wszyscy mają
Teraz prośba do kobitek z Będzina lub Będzinia ale chyba pierwsza forma jest poprawna zawsze mam z tym problem.

Ja klucze mam, Mamuśka Dorotka o mnie nie zapomniała

A co do formy to mówi się w Będzinie a nie w Będziniu, bo w dupie a nie w dupiu

Mówi się w Benzburgu!! :ryk:

a to nie słyszałam... :ryk:

majencja pisze:Tereniu czy kontaktowałaś się może z P. Arkiem?? Ja wróciłam nie dawno i troche już późno coby dzwonić

Majka nie kontaktowałam się prosiłam żeby czekał na telefon od Ciebie bo jesteś bardzo zajętą kobietą :mrgreen:

jak z nim pogadasz co i jak podeślę mu na maila ankietę i umowę.

Cookie1706 pisze:
AGATA mich pisze:A Klimek już powinien być rozpakowany w DOMU i popijać przed tv !!!!!!

O proszę widzę, że masz podobne podejście do sprawy co ja
A tak w ogóle to My się chyba jeszcze nie znamy

Cookie, Marlena (ale rzadko używam swojego imienia )

Znamy się!

Przyszłam do Burasków jak była Mara, a Ty wpadłaś po receptę od Teresy i wszędzie jej szukałaś.
Miło mi Agata.

terenia1 pisze:Kobitki i faceciki jak tam klucze do kociarni wszyscy mają , bo jeśli jest wolny ten w kociarni to można go zostawić dla MartynyP.
Teraz prośba do kobitek z Będzina lub Będzinia ale chyba pierwsza forma jest poprawna zawsze mam z tym problem.
Dziś zadzwoniła do mnie Pani z targowiska ul. Jasna w śródmieściu przecznica od Modrzejowskiej, na tym targowsiku mieszka kotka z 4 czarnymi 8-tygodniowymi kociętami. Panie o kociaki dbają ale niestety kociaki chyba mają poczatki kataru, Panie neistety nie mają je za co leczyć. Już je umówiłam do Almavetu - Panie przyjadą z kociakami i rozpocznie się leczenie, moja prośba czy miałaby któraś z was czas tam podjechać, jak coś podam numer telefonu do Pani która dzwoniła - zobaczyć jak to wygląda na miejscu - kurcze jeszcze jest ciepło, ale za chwilę zrobi się zimno i takie maluchy na mrozie no i trzeba by kotkę ciachnąć.

Tereniu jak to sa Panie ze sklepu miesnego na Jasnej ( gdzie robie zakupy ) to ja wiem ktore panie i wiem ze sa tam czarne kotki ktore one dokarmialy chyba ze 4 kotki - jutro tam pojde rozeznac sprawe i dam Ci znac .

Ten antybiotyk co dostaly siostrzyczki to Convenia przez przypadek dowiedzialam sie bo tez bylam w Lupusie po Agacie.
Antyb.ten dziala 2-tyg.
Bylam z Belmondem w spr.tego jego guza na zebrach i z Maxiem na szczepieniu.
Wiec co Belmonda po konsultacji czyli obejrzeniu rtg i badaniu palpitacyjnym stwierdzono ze jest to guz miesniakowo-kostno-chrzastkowy dosc rozrosniety z tendencja do powiekszania sie.
Biopsji nie wykonano z uwagi na to ze nie mialoby to sensu a koszt nie maly, bo po pierwsze biopsja moze nie wyjsc bo to twarde a po drugie ze jesli to jest guz nowotw.to i tak jest nieoperowalny i tylko po to zeby sie dowiedziec to po co tak uzgodnilismy z p.wet./moze inny wet.by naklanial i narazal na koszty/
Jesli by to chciano usunac to trzeba by otwierac cala klatke piersiowa i wyciecie co najmniej 3-ch zeber, operacja bardzo powazna, nie wiadomo czy by kot przezyl, a jesli tak to by sie strasznie ucierpial, wiec zostawny to w spokoju nie ruszajmy.
Za 2-tyg.mam sie z nim pokazac czy rosnie czy nie.
W przypadku guza zlosliwego to chemioterapia czy radioterapia tez jest nie wykonalna.
Wiec ile mu przeznaczone tyle bedzie sobie z tym zyl, poki co mu to nie przeszkadza, nie boli i nie blokuje pluc jak bedziej dalej to sie okaze.

KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Kto przegląda forum