Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 28, 2011 11:14 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

ASK@ pisze:trzeba było do zabawkowego odesłać.

Jestem wtedy tak zła ,ze wolę nie dyskutowac bo byłabym niegrzeczna bardzo.Czy kilkumiesięczne koty to takie stare ,nie lepiej maluszka by dziecko przytulało i zamęczyło może bo wiekszy podrapie. Jestem wściekła jak tego słucham.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 28, 2011 11:18 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Ostatnio dość skutecznie - wbrew własnej woli - zniechęciłam domki (z małymi dziećmi) do adopcji kociaków ktore sa u mnie mówiąć: są bardzo energiczne, wszędzie wejdą, wspinaja się i nawet mi się wspinają po nogach i jestem cała podrapana. Dorosłe koty już są ustatkowane i nie mają takich pomysłów.
Panie się miały zastanowić i myślą już ponad miesiąc.
Może to jakas strategia na domki z dziećmi chcące kociaka?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 28, 2011 13:44 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

horacy 7 pisze:Sebow ja też się bardzo cieszę,że panienki takie szczęśliwe .Tak bardzo się cieszę ,że części z tych kotów się udało . :kotek: :kotek: :kotek: Jutro jadę na działki zobaczyć te koty ,podobno są to dzikie kociaki z wiosny i lata.Co z nimi będzie?Miałam też telefon w sprawie kociąt mój numer podało panu schronisko chciał malutkiego kociaka a takich w schronisku nie ma.Zaproponowałam nieco większe koty ,nie absolutnie bo jest dziecko 1,5 roczne i musi być maluch.Nie komentuje bo mi ręce codziennie opadają. :mrgreen:


1,5 roczne dziecko i kociak??? :strach: :strach: :strach:
Chyba zaproponowałabym małego tygrysa...
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 14:01 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

horacy 7 pisze:Jutro jadę na działki zobaczyć te koty ,podobno są to dzikie kociaki z wiosny i lata.Co z nimi będzie?

Basiu, może przynajmniej zaszczepić je i niech przesiedzą na tych działkach 2 tygodnie, aż nabiora odporności, zanim się je gdziekolwiek weźmie... Najbliższy tydzień ma być jeszcze w miarę ciepły, a jakby co to może jakąś budkę ze styropianu się skleci

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Pt paź 28, 2011 15:11 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

8O Jestem przeciwna oddawaniu jakichkolwiek kotów do domów z dziećmi poniżej 6roku życia!!! Mam małego braciszka i wiem co mówię. :|

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Pt paź 28, 2011 19:51 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Byłam na rozmowie w sprawie ratowania kotow ze schroniska w szczytnie.Basiu, wetka sugeruje, abyś raczej brala dorosłe własnie koty do siebie na dt - maluchy u ciebie mają bardzo nikłe szanse, wiem, w schronie tym bardziej, ale dorosłe koty mają większe i im pomożesz bardziej.
1. Przygotowanie mieszkania.
Najlepiej jakbyś zalała mieszkanie roztworem domestosa - im więcej powierzchni tym lepiej, podłogi ściany itp. Oczywiście realnie rzecz ujmując pewnie wchodzą w grę jedynie podłogi - roztwor domestosa z wodą pół na pół wylej obficie na podlogi i zostaw na godzinę. Potem uzyj lampy - najlepiej na 3 godziny, minimum godzinę. Sprawdź czy obejmuje całe pomieszczenie swoim zasięgiem - jeśli nie to po tym czasie przestaw lampę na kolejne godziny. Do odkazanego lampą pomieszczenia wstaw buty, ciuchy itp, wszelkie rzeczy ktorych nie chcesz wyrzucić ani zniszczyć, a miały kontakt z chorymi kotami, jakieś miski kocie, akcesoria, kuwety, posłanka, drapaki itp.. Podeszwy butów wymyj domestosem.
Takie działania zrob z każdym pomieszczeniem w domu.

2. Przygotowanie piwnicy.
Ani ja, ani wetka nie wiemy jak ta piwnica wygląda, czy masz w niej jakies meble, są jakieś zakamarki itp. Dlatego rozwazałyśmy każdą opcję.
Oczywiście tutaj też trzeba zastosować domestos rozcieńczony z wodą pół na pół i lampę na 3 godziny. Jeśli masz poczucie, ze lampa nie dosięga zasięgiem w kazdy kąt piwnicy to po prostu wyznacz jakąs powierzchnię piwnicy którą możesz odkazic optymalnie i ją ogranicz dla kotow. Z róznych względów to będzie dobre rozwiązanie - koty mogą być wystraszone i chowac się po kątach więc trzymanie ich w wyznaczonej przestrzeni umozliwi ci pielęgnację ich i opiekę.
tak jak pisałam - nie wiemy jak twoja piwnica wygląda stąd taki pomysł. jeśli jest mała i nie ma zakątków to po prostu trzeba zastosować domestos i lampę na całość.

3. koty.
Generalnie trudno jest dobrac koty - na pewno nie mogą to być osobniki ktore się nie lubią bo trudno przewidziec och zachowania po zmianie miejsca.
Najlepsza droga postępowania jest taka (wg mnie mało realna):
wybrane koty szczepisz w schronisku i po 7 dniach zabierasz do siebie do piwnicy. Tam po kolejnych 7 dniach doszczepiasz i obserwujesz oczywiście pod kątem pp i innych chorób.
Drugie rozwiązanie-gorsze, ale pewnie bardziej realne do zrobienia - zabierasz koty do siebie do piwnicy. Koty bez gorączki, wyglądające w miarę na zdrowe, bez jakichś dramatycznych rop w oczach i wychudzenia itp szczepisz. Koty chore, wychodzone, słabe - podajesz surowicę. Leczenie i gdy dojda do siebie szczepienie.

Inne uwagi:
najlepsza jest surowica z ozdrowieńca - lepsza od gotowych już istniejących na rynku. Takie jest zdanie wetki. Powiedziałam oi problemie z dawcami , o chorobie i odejściu Rikiego - powiedziała, ze możemy odwirować krew od dawców w Warszawie i przetransportować ją kurierem, w schlodzonych warunkach, z odbiorem w dniu nadania.
Basiu - mogę się zając pozyskaniem surowicy z ozdrowieńców w Warszawie i dostarczeniem jej do ciebie do szczytna. Oczywiscie licząc na pomoc osob ze stolicy.
Jeśli chodzi o schronisko - opisałam jej jak wygląda rozkład pomieszczeń i wetka sugeruje położenie maty nasączonej virkonem w tym miejscu gdzie się wchodzi do tych pomieszczeń.
Basiu, wetka zaproponowała mi zajęcie sie jednym kotem ze schroniska ze szczytna.

To tyle - mam nadzieję, zę napisałam wszystko i wszystko jasno. Jakbys miała jakieś pytania bądź ktokolwiek miał to no problem - moge do niej dzwonić i pytać jeszcze.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 28, 2011 19:59 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Te rady są bardzo rozsądne.
A co do rodziców szukających żywej zabawki: kiedyś 1 czerwca zadzwoniła do mnie pani i chciała natychmiast kota: "przyjadę za kwadrans i zabiorę". Był już wczesny wieczór. Owszem, miałam kota do oddania, ale powiedziałam: supermarkety są czynne do 21, można tam dostać zabawki, zdąży pani.
I tyle było rozmowy. Ratunku z ludźmi. Chyba nigdy nie zapomnę pani z tego lata - też ratunku.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt paź 28, 2011 20:14 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Dzięki Marzeniu za te wszystkie wiadomości.W domu mycie domestosem będzie trudne bo moje mieszkanie ma stare drewniane podłogi ,jedynie korytarz i łazienka bo tam płytki są.Będę więc głownie lampy używać.Piwnica nie ma tak dużo zakamarków ale tylko lampa chyba wchodzi w grę bo podłoga to taka cementowa jest i boje się ,ze część tego domestosu wsiąknie i wtedy może być nieprzyjemnie w piwnicy.Na podłodze były chodniki to je wyrzucę.Czasami koty wchodziły na cieple rury pod sufitem i tam będzie problem z zasięgiem lamp lecz tam mogę umyć domestosem.Najgorsze jest to ,ze większośc z tych kotów jest w kiepskiej kondycji z trzy kotki były tylko zdrowe na moje oko,pozostałe schudły mocno,jedna z brzydkim brzuchem po sterylce,jedna z mocno zaropiałymi oczami .Przymierzę sie do zabrania czegoś za kilka dni jak ogarne problemy zdrowotne w rodzinie i odzyskam samochód z warsztatu.Jutro jadę obejrzec te koty na działce.W niedzielę będę niedostępna bo będę w szpitalu .Z tą surowica to byłoby super.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 28, 2011 20:27 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

horacy 7 pisze:Sebow ja też się bardzo cieszę,że panienki takie szczęśliwe .Tak bardzo się cieszę ,że części z tych kotów się udało . :kotek: :kotek: :kotek: Jutro jadę na działki zobaczyć te koty ,podobno są to dzikie kociaki z wiosny i lata.Co z nimi będzie?Miałam też telefon w sprawie kociąt mój numer podało panu schronisko chciał malutkiego kociaka a takich w schronisku nie ma.Zaproponowałam nieco większe koty ,nie absolutnie bo jest dziecko 1,5 roczne i musi być maluch.Nie komentuje bo mi ręce codziennie opadają. :mrgreen:

po pewnych ostatnich wydarzenia..nie będę pisac szczegółów bo nie warto... :evil: stwierdzam,że może jestem niesprawiedliwa ale zanim się odda kota do domu z dzieckiem ..należy się zastanowić tysiąc razy...
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 28, 2011 20:29 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Więc trzeba zorganizowac surowicę. W tym celu pomyśl ile kotów możesz zabrać - wetka mówiła, aby to nie była jednorazowo duża ilość. Zrob rozeznanie wsoród kotow, ktore będziesz chciała wziąć, mniej więcej w jakim są stanie itp, ja wtedy do niej zadzwonię i ustalę z wetką ile surowicy będzie potrzebne. wtedy zorganizujemy akcję tu na miejscu, surowice dostaniesz i podasz ją już kotom.
Czy mozliwe będzie wyciągnięcie jednego kota przez Ciebie do wetki pod opiekę?
Możesz napisac jaką masz konkretnie lampę? A masz możliwośc pozyczenia drugiej? Bo mogą być zainstalowane w jednym czasie dwie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 28, 2011 20:43 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Marzeniu lampa jest dobra bo na stojaku na kółkach i moge ja przesuwać.Tak myślę ,że na początek moge zabrać dwie kotki i zobaczymy, nie wiem też czy więcej by mi dali ze schroniska.Ostatnio znów są większe problemy ze strony kierownictwa.Mam jeszcze jeden DT w Warszawie dla jednej kici tylko czekam na transport to może dałoby się zabrać dwie.Muszę pogadać z Asią by ona coś wyciągnęła ze schroniska na siebie bo mi pewnie tyle nie dadzą ,ale może po dwa na głowę się uda.W tym tygodniu niestety nie dam rady,może w przyszłym ,zależy dużo od spraw zdrowotnych.Czy do tej pani doktor może byc kicia w jakiejś gorszej kondycji zdrowotnej?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 28, 2011 20:53 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

wat pisze:
horacy 7 pisze:Jutro jadę na działki zobaczyć te koty ,podobno są to dzikie kociaki z wiosny i lata.Co z nimi będzie?

Basiu, może przynajmniej zaszczepić je i niech przesiedzą na tych działkach 2 tygodnie, aż nabiora odporności, zanim się je gdziekolwiek weźmie... Najbliższy tydzień ma być jeszcze w miarę ciepły, a jakby co to może jakąś budkę ze styropianu się skleci

Wat zobaczymy te koty i bedę pisać co i jak i wtedy podejmiemy decyzję,najgorszym problemem może być to ,ze są dzikie.Jak je wtedy złapać i ew.duży koszt szczepień ,czy TOZ się zgodzi na kolejny koszt nie wiem?O budkach myślalam tylko pani która je dokarmia jest po zabiegu wszczepienia endoprotezy i nie może ich dokarmiać bez dokarmiania sobie nie poradzą.Klatki łapki nie mamy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 28, 2011 20:56 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Beciu ja całkiem nie miałam zamiaru temu panu dawać moich maleństw nie po to karmiłam je smoczkiem,strzykawką ,walczyłam o ich życie by oddać je byle gdzie.To musi być dobry dom i na taki poczekam. :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 28, 2011 21:03 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

horacy 7 pisze:Czy do tej pani doktor może byc kicia w jakiejś gorszej kondycji zdrowotnej?

Szczerze mowiąc myslałam o Przylepie, to znaczy ja jej mowiłam o Przylepie i ona po tym jakoś mi zaproponowała wzięcie jednego kota. generalnie mowiłam jej o sytuacji w schronie, o wyciągnięciu kotow w maju itp. Zresztą ona zna Mikę, Milagros też - i nawet pytała co u Mili, czy ma ataki i jak się czuje itp.
Chciałabym wyciągnąć Przylepę bardzo... będę Ci i Wam wdzięczna jak mi pomożecie...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt paź 28, 2011 21:15 Re: Szczytno 5 - walczymy. Potrzebne DT, znów maluchy w schronie

Z Przylepą jest problem bo oprócz wiadomego podejścia schroniska jest tez problem ze złapaniem jej.Wtedy ona była taka miła bo miała rujkę teraz niestety ucieka przed człowiekiem.Faktem jest tez to ,że na pewno potrzebuje leczenia by móc normalnie żyć.Niestety dorosłe chore koty trudno wyciągać ze schroniska.Będę myśleć.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 197 gości