16letnia niewidoma Mrówcia odeszła we własnym domu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 28, 2011 19:29 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Zofia&Sasza pisze:
jaguska pisze:Więc gdyby do u Was chciał adoptować nie z Waszego rejonu to odmowa? To jest Twoje zdanie czy oficjalne stanowisko Waszego schroniska? Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, róbcie tak dalej a zwierzęta niech "zdychają"..... żal

Rany! Ja nie piszę o ludziach z zewnątrz chcących adoptować psa! Piszę o kierownictwie naszej fundacji. Grażyna-kg jest we władzach koszalińskiego schroniska.
Nota bene bardzo wiele organizacji i schronisk odmawia adopcji ludziom spoza ich terenu.

NIE jestem "we władzach koszalińskiego schroniska".
My oddajemy do adopcji zwierzęta do miast w całej Polsce, często do Niemiec - bo od mojego Kołobrzegu tutaj blisko.
I zawsze cię cieszymy - że zwierzak "wyrwał się" ze schronu. Proszę - nie myl Kołobrzegu z Koszalinem.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 19:30 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Ania i jej Nitro pisze:Dziekuje Duszku za ta wspaniala wiadomosc :D Masz duze doswiadczenie, kochasz koty i na pewno wybierzesz dla Mrowki dobry domek, ktory zdaje sobie sprawe z trudnosci w opiece nad takim kotkiem, ale i wie ile milosci da w zamian :1luvu: :1luvu:

Bardzo sie ciesze :dance: :balony:

:piwa: :piwa: :piwa: super, super, super. :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pt paź 28, 2011 19:38 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Georg-inia pisze:
jaguska pisze:Więc gdyby do u Was chciał adoptować nie z Waszego rejonu to odmowa? To jest Twoje zdanie czy oficjalne stanowisko Waszego schroniska? Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, róbcie tak dalej a zwierzęta niech "zdychają"..... żal



enooo, jaguska, nie przesadzaj, nie zawsze i nie wszędzie tak jest ;) mój Klemens ['] pochodził z Rzeszowa na przykład. Jechałam po niego sama, zimą, 6 godzin w jedną stronę, nie wiedząc, czy w ogóle kota mi dadzą. Odbyłam ponad dwugodzinną rozmowę z Panią Dyrektor Kundelka, mając tylko nadzieję, że kota dostanę.

I tu jest moim zdaniem zasadnicza różnica między np. mną a Grażyną-kg.
Bo ja chciałam tego właśnie kota, jemu chciałam pomóc (że było dużo do pomagania można sobie na forum poczytać), więc stawałam na głowie i klaskałam uszami, żeby mógł ze mną zamieszkać. Natomiast Grażyna-kg wyraża zdziwienie, że jak to? przecież ona się zgłosiła, więc w ogóle nie rozumie, czemu ktokolwiek o cokolwiek pyta. Przecież ona jest prezesem, ona działa, ona kocha zwierzęta. W związku z tym jej się należy. A otóż nie - nie należy się. Gdyby tak było - jaki byłby problem ze znalezieniem domów dla zwierząt? Gdyby tak było - nie odpadłoby w przedbiegach 80% zgłaszających się po moje tymczasy. Bo dom musi chcieć. Chcieć tego właśnie zwierzaka. I być w stanie o niego "zawalczyć"


Nie różnimy się ze sobą tak bardzo. Ja, mając już w domu kilka innych kotów, w 2009 r. znalazłam na forum kota w Łodzi, w Fundacji Niechciane i Zapomniane. Miał na imię Śnieżek, ale u mnie jest mu Świnek - Pani Marta z "Niechciane i Zapomniane " wie dlaczego. Jechałam po niego również z duszą na ramieniu : czy nadal będzie, czy w ogóle będzie.....BYŁ. Do dzisiaj JEST MÓJ. Najkochańszy....Chociaż swojego poprzednika, dla którego moja dusza umarła wraz z nim, nie zastąpił.....
Ech......Co ty tam wiesz.....
Ja się nie "dziwię", nie uważam że mi się należy, a że jestem prezesem - powiedziałam SAMA. Bo jak bym nie powiedziała, to i tak byście się dowiedzieli. ALE BY BYŁA JATKA.......
Mój dom "chciał", ale WY MEGO DOMU NIE CHCIELIŚCIE dla Mrówki. Wszystko WAM w nim przeszkadzało, dosłownie WSZYSTKO.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 19:49 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Georg-inia pisze:
jaguska pisze:Geor-inia :) to nie do Ciebie było to pytanie, tylko do Zofia&Sasza, bo tak się zastanawiam po tym co napisała, gdyby nikt po Mrófcie nie wyciągnął kochających rąk to według Zofia&Sasza musiała by w schronie .... do końca, a pracownik innego schroniska nie mógł by jej adoptować, dziwne bardzo dziwne



Zofia&Sasza już wyjaśniła - wydaje mi się, że bardziej tu chodzi etykę działania w ramach fundacji. Gdybym teraz miała adoptować kota - wzięłabym go od nas z Kotyliona albo ze schroniska w Łodzi. Może nie "pierwszego lepszego", być może wcale też nie tego, który najbardziej potrzebowałby pomocy. Bo znam swoje warunki i możliwości. Bo to związek na całe kocie życie. Ale prawdą jest, że chyba nie szukałabym po całej Polsce.

NIE SZUKAŁAM Mrówki. Przypadkiem weszłam na ten temat, przy okazji przeglądania innego.
Gdy ją zobaczyłam.......Nieważne. Wy i tak albo nie zrozumiecie, albo nie uwierzycie.
Tyko prawdziwi "kociarze" wiedzą o czym mówię.
Można mieć 100 kotów (zresztą bardzo zadowolonych i nie potrzebujących niczego więcej, bo wyrwanych z takich warunków, że tu im jak w raju),
a serce MOCNO zabije do tego jednego, na końcu świata. Tylko "kociarze" widzą serce, ty widzisz oczami.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 19:54 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Georg-inia pisze:
jaguska pisze:Grażyna też chciała tego właśnie kota.



No. I Kuleczkę. Też niewidomą i też z Łodzi. I ok. Jej prawo chcieć.

Natomiast zwróć proszę jeszcze raz uwagę na moje słowa z wcześniejszego postu:

...więc stawałam na głowie i klaskałam uszami, żeby mógł ze mną zamieszkać. Natomiast Grażyna-kg wyraża zdziwienie, że jak to? przecież ona się zgłosiła, więc w ogóle nie rozumie, czemu ktokolwiek o cokolwiek pyta. Przecież ona jest prezesem, ona działa, ona kocha zwierzęta. W związku z tym jej się należy....


M.in. ta właśnie postawa Grażyny-kg dyskwalifikuje ją w moich oczach jako dom dla zwierzęcia, którego adopcja leży w mojej gestii.
Żeby nie było nieporozumień - adopcja akurat Mrówki w mojej gestii nie leży.


BEZ OBAW. Tak na mnie "wjechaliście" po zgłoszeniu chęci adopcji Mrówki, że....z Kulką na wstępie "dałam sobie spokój", ale i z Mrówką mi nie wyszło, bo wam nie zależy na domu dla niej, wam zależy na robieniu dymu, a Mrówka jest szczęśliwa w swojej klatce....

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 20:01 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

"Czy jest na sali lekarz"
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 28, 2011 20:11 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

jaguska pisze:Dilah masz rację, więc może Grażyna, jeżeli jej zależy, przełknie te wszystkie przytyki i skontaktuje się prywatnie z Duszkiem i może za jakiś czas zobaczymy fotki Mrówy jak szaleje po Grażynowym domu???? Wystarczy odrobina dobrej woli z obu stron by Mrówa była szczęśliwa i drapała Grazynie te obicia na meblach, a panu doktorowi nogawki, moje zbóje tyle już szkód narobili i do tego potrafią w tych sprawach współpracować, i to kot z psem :)

Jaguska, żebyś wiedziała ! Ja już trzy razy meble (kanapy ) wymieniała, bo mi koty tak je załatwiły, że kloszard mieszkał lepiej.....A żebyś widziała te , na początku, skórzane !! Do dziś się śmieję do rozpuku, jak te nasze koty : JAK W AMOKU !- normalnie się w n ie z lubością wdrapywały !!! Z przyjemnością wyrzuciłam te cholerne skóry, bo ani to zgodne było z moimi przekonaniami, ani przyjemne w dotyku.....
Potem Ptyś nr I (nie żyje, był z nami pon ad 14 lat....) tak oszczał (kastrat!) następne kanapy, jak w amoku !- rano w 8-10 miejscach szorowanie.....Zresztą, też wyrzuciłam bez żalu, bo jakoś mi się nie podobały.....
I tak leci.......Widzę, że mnie rozumiesz, Jaguska......Niech sobie drapią, kupi się nowe, bo jak długo można patrzeć na te same kanapy.....A mój mąż to niespotykanie spokojny człowiek.....Wszystko przytuli, co mu wlezie na kanapę....

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 20:17 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Duszek686 pisze:Super... :roll: :?
Nie wiedziałam, że mój post wywoła taką burzę... :roll:

Wszystkim zainteresowanym Mróweczką pragnę powiedzieć, że zgłosił się bardzo fajny dom tymczasowy i Mrówcia pojedzie do niego jeszcze dziś lub jutro.
I nie będzie tam siedzieć w klatce - żeby nie było wątpliwości.
Nie będzie tez wychodzić.
Bardzo się cieszę, bo trafi do oddanych zwierzakom ludzi, którzy też lecznicę maja obok, wiec będa mogli szybciutko reagować na wszelkie problemy zdrowotne, o ile takie wystąpią.

Tyle ode mnie.

No, nareszcie. Naprawdę BARDZO SIĘ CIESZĘ. Kicia, trzymam kciuki, aby DT pokochał ciebie i stał się twoim domem na zawsze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dobrze, że DT nie odezwał się na tym forum, bo by tak się skończyło jak ze mną.....
Mrówcia, żyj 100 lat - ucałowania do Łacia, Czepialskiego, od Zosi i Balbinki !!!!!

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 20:21 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

8O Pani Grażyno ze trzy wdechy przed napisaniem czegokolwiek! juz po wszystkim! proszę niech pani dalej się zajmuje tym czym się pani zajmuje i pomaga gdzie pomaga i nie traci energi na dalsze kłótnie...serdecznie pozdrawiam i radzę trzymać nerwy na wodzy bo chyba już dawno puściły...a w pani "fachu" te nerwy dadzą pożytek gdzie indziej
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 28, 2011 20:26 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Zofia&Sasza pisze:
Grażyna-kg pisze:Nie wiesz po co miałabym brać do domu koty z mojego schroniska, skoro one tu mają jak....nieomal w domu ? - bo im takie warunki stworzyliśmy ? A małe przeznaczone są do adopcji, a nie do mojego domu!
Do domu zabrałam tylko te specjalnej troski, jak np. ślepy Łacio czy ślepy Czepciu, albo 2 starowinki, które u mnie dokończyły żywota.
Ciężko powiedziać, żę ja "kolekcjonuję" futerka, ale łatwo kogoś takim określeniem obraźić - na tym forum nie pierwszy raz.....Może ty zaadoptujesz Mrówkę, skoro ja jestem "kolekcjoner" futerek (brzmi obrzydliwie).
Nie??? Ty nie ??? To tak naprawdę o co ci chodzi ?

Uważasz też, żę nagannym jest "ściągać" wybrane koty z różnych części kraju ? To znaczy, adoptować można tylko na miejscu ?
Znaczy, że nagannym jest , gdy jakiś zwierzak z odległego rejonu poruszy czyjeś serce, na tyle, aby chciało się mu w życiu pomóc ?
Coś ci powiem : ty naprawdę nigdy tego nie zrozumiesz, a ja nie będę ci tłumaczyła, bo rozumienie takich rzeczy jest w nas, albo go nie ma.
Jeszcze jedno : wiesz dlaczego nie lubię ludzi ( są wyjątki) ? Bo z ich powodu zwierzęta trafiają do schronisk, albo z nich nie mogą wyjść.

Koty mają u Was jak w domu? 8O W takim razie jesteście absolutnym unikatem wśród polskich schronisk. Chętnie przy okazji odwiedzę i obejrzę to cudo.
Nie, nie zaadoptuję Mrówki - ten argument w dyskusjach jest tyleż powszechny, co idiotyczny. Gdybym miała miejsce, wzięłabym kota tu na miejscu.
To że kot z innego rejonu Polski "poruszy serce" nie jest niczym nagannym, ale - powtarzam - osoba zajmująca się PROFESJONALNIE pomocą zwierzętom powinna działać racjonalnie. I rzeczywiście - nie zrozumiem jak osoba kierująca schroniskiem może się zachowywać jak egzaltowana pensjonarka. 8O


Uważasz pewnie, że "zajmować się profesjonalnie" schroniskiem, to ......znieczulić się na emocje, na odruchy serca......ŻAL MI CIEBIE. Wszystko ode mnie.
Pensjonarka- :ryk:

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 20:33 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Ewan oplułam monitor :ryk: :ryk: :ryk: Błagam, mam jeszcze kaszel po chorobie.Mój synek śpiewał w przedszkolu " Cicho,sza na modlitwę czas ..."
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Pt paź 28, 2011 20:37 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

dilah pisze:8O Pani Grażyno ze trzy wdechy przed napisaniem czegokolwiek! juz po wszystkim! proszę niech pani dalej się zajmuje tym czym się pani zajmuje i pomaga gdzie pomaga i nie traci energi na dalsze kłótnie...serdecznie pozdrawiam i radzę trzymać nerwy na wodzy bo chyba już dawno puściły...a w pani "fachu" te nerwy dadzą pożytek gdzie indziej

Mam nadzieję, że "już po wszystkim", bo "tymczas", to jednak nie jest Dom Stały.....
Trzymam kciuki, aby Mrówcia została tutaj na zawsze, bo mnie najbardziej boli, gdy zwierzak myśli, że ma już swój dom....
Dlaczego DT by nie miał zatrzymać Kici na zawsze ? Ja TRZYMAM KCIUKI , aby dali Mrówci dom stały, bo najgorsze, co może być, to powrót z takiej "przymiarki do domu" ...do schronu....OBY NIE !

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt paź 28, 2011 20:45 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

A ja tylko poproszę o informację, jak Mróweńka pojedzie już do DT. I mam nadzieję, że będzie jakiś kontakt z domkiem :ok: :1luvu:
Domku, dziękujemy bardzo!!! :1luvu:
Mróweczko, cudowna jesteś :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22954
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 20:46 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

Duszku, nie pisz proszę za dużo szczegółów, typu miejscowość itp. Najważniejsze, że będzie ok.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Pt paź 28, 2011 21:15 Re: 16letnia niewidoma kicia, bez ząbków, zagłodzona schron Łódź

zorba pisze:Duszku, nie pisz proszę za dużo szczegółów, typu miejscowość itp. Najważniejsze, że będzie ok.

czyż byś zamiarowała porwać kota ??? :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :strach:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 39 gości