Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 27, 2011 18:58 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Manasalu pisze:Niegh, podaj mi pls dane do przelewu na priv.
I mi tylko, że ja mogę po wypłacie....spłukanam chwilowo :oops:
Acha, Pakt Czarownic biorę na siebie.
I daj mi fotkę Bono - zrobię mu wydarzenie na FB
Ostatnio edytowano Czw paź 27, 2011 19:46 przez shira3, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw paź 27, 2011 19:46 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Dziewczyny SPOKOJNIE. Pośpiech jest złym doradcą. Wszystko w swoim czasie. List do miejsca, w którym Bono przyszedł na świat - też.
Najpierw muszę pogadać z różnymi ludzmi - jak, co, po co itp.
Chciałabym mieć też coś na kształt diagnozy. Będzie łatwiej z kompletem dokumentów w ręku.
Powiedziałam, ze tak tego nie zostawię. Kto mnie zna, to wie, ze jestem z tych bardziej słownych.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 19:48 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

http://www.youtube.com/watch?v=KPmX9Na-7gs

Kotkins specjalnie dla Ciebie - obejrzyj - na zdjęciach jest "moj" nieodżałowny Tygryś....... taki pręguś ........i moje nogi też są......
Jak się było w takich miejscach to się ich nigdy nie zapomina.......

I dla odmiany mój ukochany filmik:-)

http://www.youtube.com/watch?v=QSONsHUu ... ure=fvwrel
Ostatnio edytowano Czw paź 27, 2011 19:58 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 19:51 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Mam nadzieję, że się nie pogniewasz - skopiowałam historię Bono u Czarownic :oops: powinnam spytac....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw paź 27, 2011 19:52 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

ja czekam na zdjęcia i w poniedziałek zakładam wątki na mrumru i miaukunowie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 27, 2011 20:00 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Dominik stwierdził, że zrobi zdjecia w weekend - coś tam o świetle mruknął.......

Shira - tak obrażę się śmiertelnie i do końca życia.........weź się puknij:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 20:11 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

shira3 pisze:Mam nadzieję, że się nie pogniewasz - skopiowałam historię Bono u Czarownic :oops: powinnam spytac....



Jedna prośba - popraw w historii Bono - kot nie został wyadoptowany do Gdańska tylko do Poznania.......
Isztar ( ten z PKD ) może niebawem pojechać do Gdańska......i najwyraźniej tam dziś byłam myślami.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 20:35 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Cały czas myślę, co napisać w mailu pomocowym.......i moze jakoś tak?

Kiedy na swojej drodze spotykamy bezpańskie, chore, zaniedbane zwierzę - musimy liczyć się z tym, że wnosząc je do swojego domu wnosimy wraz z nim wielką niewiadomą. FiP, FELV, koci katar, panleukopenię , grzybicę czy choćby zwykłego prozaicznego świerzba. To nasze ryzyko.
Kiedy wyciąga się kocią bidę ze schroniska - można teoretycznie liczyć na przyjęcie pod swój dach kota zdiagnozowanego. Teoretycznie.

Kiedy jednak adoptujemy rodowodowego kota od hodowcy wydawać by sie mogło, że źródło jest pewne. Zwłaszcza, kiedy dodatkowo utwierdzi nas w tym przekonaniu lekarz weterynarii.
Bono -takie imię mu nadałam, choć w rodowodzie ma inne - 4 letni Maine Coon jest przykładem takiej właśnie adopcji. Wielkiej urody kot przyszedł na świat w znanej hodowli, w innej przez lata był reproduktorem. Cenionym ponoć - po świecie chodzi wielu potomków tego jakże pięknego kota. Zdjęcia dumnego i urodziwego kota, zdobią stronę www hodowli ( tu będzie adres)
Z powodów "spadków odporności" kot został wycofany z hodowli i przekazany w obce ręce.
Zdetronizowany książę.........coraz bardziej zapomniany, zaniedbany. Trafił do mnie - jako zdrowy kot wymagający jedynie zabiegów pielęgnacyjnych i zainteresowania. Taka była wersja oficjalna.
Bono to wrak kota. Ledwo jedzący, ze zniekształconym podniebieniem i gęstą ropą lejącą się z nosa. Bono chudnie w oczach. Bono znika. Dosłownie. Zostaliśmy we trójkę - Bono, jego cierpienie......i ja.
Czy można mu pomóc? Możliwe, że tak. Niezbędna jest jednak droga i długotrwała diagnostyka - a w jej efekcie być może zabieg operacyjny.
Zawsze wzbraniałam się przed przyjmowaniem pod mój dach zwierząt chorych - bo bałam się, ze zostanę z problemem sama - że nie udźwignę finansowo, że będę zmuszona patrzeć na cierpiące zwierzę bezsilnie ze świadomością, ze nie mogę - po prostu nie mogę mu pomóc.

W historii Bono najbardziej porażające jest to, że chorował od lat, że przebywał wśród kociarzy - ludzi z zamiłowania ( sic!) zajmujących sie kotami, u znawców rasy. I nikt nie widział, czy raczej nie chciał widzieć rozwijającej się choroby.


Jakoś tak - wszelkie poprawki mile widziane.......

Edycje spowodowane nanoszeniem poprawek do tekstu
Ostatnio edytowano Czw paź 27, 2011 21:02 przez Neigh, łącznie edytowano 8 razy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 20:43 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Bardzo dobrze.

Poprawki - propozycje:
Neigh pisze:Kiedy jednak adoptujemy rodowodowego kota od kociarzy

Kiedy jednak adoptujemy rodowodowego kota od hodowcy...
Neigh pisze:Zdjęcie dumnego i pięknego kota zdobią stronę hodowcy.

Zdjęcia dumnego i pięknego kota zdobią stronę www hodowli.
Neigh pisze:Bono - 4 letni maine coone

Bono - takie imię mu nadałam, choć w rodowodzie ma inne - 4 letni Maine Coon...
Neigh pisze:Z powodów "spadków odporności" kot został wycofany z hodowli.

Z powodów "spadków odporności" kot został wycofany z hodowli i przekazany w obce ręce.
Neigh pisze:Trafił w moje ręce - jako zdrowy kot wymagający jedynie zabiegów pielęgnacyjnych, zainteresowania.

Trafił w moje ręce - jako zdrowy kot wymagający jedynie zabiegów pielęgnacyjnych i zainteresowania.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw paź 27, 2011 20:45 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Neigh.
Czytałam na wątku Czarownic post Shiry3 i zacytowany przez nią fragment Twojego postu.
Melduję się więc u Ciebie.

Dużo nie pomogę, ale widzę że przyda się każda kwota.
Daj numer konta na PW.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw paź 27, 2011 20:49 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

No wiec otwartym tekstem - dziewczyny dygam bardzo nisko. Poczekajcie jednak chwilę z ew. wpłatami....Muszę pogadać z kimś kto się zna - jak to rozwiązać, zeby było zgodnie z prawem.
Kiedyś ktoś miał na dogo nieprzyjemności z powodu takich zbiórek - że to niby jest jakiś tam dochód, ze nie wolno wzywać do zbiórek i takie tam. Nie znam się. Ale nie mam ochoty na tłumaczenie sie w US - jak ktoś zrobi donos.
Biorac pod uwagę zaistniałą sytuację wszystko musi być robione z głową. Poradzę sie wiec. Ok?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 20:50 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

MariaD pisze:Bardzo dobrze.

Poprawki - propozycje:
Neigh pisze:Kiedy jednak adoptujemy rodowodowego kota od kociarzy

Kiedy jednak adoptujemy rodowodowego kota od hodowcy...
Neigh pisze:Zdjęcie dumnego i pięknego kota zdobią stronę hodowcy.

Zdjęcia dumnego i pięknego kota zdobią stronę www hodowli.
Neigh pisze:Bono - 4 letni maine coone

Bono - takie imię mu nadałam, choć w rodowodzie ma inne - 4 letni Maine Coon...
Neigh pisze:Z powodów "spadków odporności" kot został wycofany z hodowli.

Z powodów "spadków odporności" kot został wycofany z hodowli i przekazany w obce ręce.
Neigh pisze:Trafił w moje ręce - jako zdrowy kot wymagający jedynie zabiegów pielęgnacyjnych, zainteresowania.

Trafił w moje ręce - jako zdrowy kot wymagający jedynie zabiegów pielęgnacyjnych i zainteresowania.


Słusznie - dzięki.......robi się......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw paź 27, 2011 20:53 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Przycupnę sobie. Doczytam w wolniejszej chwili. Biedny Bono :(
Temat mnie zainteresował, bo moja Kośka (persica) całe życie płaczei smarka :( Miała już setkę diagnoz, każda inna, a ostatnia brzmi : ten kot tak ma... :evil:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw paź 27, 2011 21:00 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

jasdor, persy to inna bajka. Maja inaczej zbudowane a raczej zniekształcone kanaliki łzowe, cofnięte podniebienie miękkie, zniekształconą szczękę i zarośnięty niemal nos.
Zapytaj aamms - ona kiedyś miała takiego zasmarkanego i zapłakanego tymczasa persiego. Pomogło operacyjne otworzenie skrzydłek nosa i udrożnienie przepływu powietrza.

Zdrowy MCO nie ma prawa smarkać i łzawić. Ta rasa tak NIE MA. Ma prawo pochrapywać przez sen lub poświstywać cichutko - taka budowa podniebienia miękkiego.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw paź 27, 2011 21:01 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Neigh pisze:No wiec otwartym tekstem - dziewczyny dygam bardzo nisko. Poczekajcie jednak chwilę z ew. wpłatami....Muszę pogadać z kimś kto się zna - jak to rozwiązać, zeby było zgodnie z prawem.
Kiedyś ktoś miał na dogo nieprzyjemności z powodu takich zbiórek - że to niby jest jakiś tam dochód, ze nie wolno wzywać do zbiórek i takie tam. Nie znam się. Ale nie mam ochoty na tłumaczenie sie w US - jak ktoś zrobi donos.
Biorac pod uwagę zaistniałą sytuację wszystko musi być robione z głową. Poradzę sie wiec. Ok?

dopytaj w każdym aspekcie także darowizn i czy mi np wolno zapłacić za cały/ część zabiegu / diagnozy
przecież nie daję pieniędzy Tobie tylko kotu aby był zdrowy 8)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 1526 gości