Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

psiama pisze: Niestety akcja książka za kiążkę spasowana, bo mamusia szanowna powiedziała CO TO TO NIE, DOPIERO JAK JA TO WSZYSTKO PRZECZYTAM

Mama ma rację :mrgreen:

i dla infosiów wielkie brawa
to sa współczesni czarodzieje

Musieli od wczoraj przełączyć 25 osób do drugiego budynku i poinstalować im sprzęt w zastępczych pomieszczeniach, reanimować serwer po awaryjnym wyłączeniu, znosić ataki bezprzedmiotowej furii naczelnego świra a mimo to, kiedy dziś ok. 13 zadzwoniłam z niesmiałym zapytaniem, kiedy ew. można sie spodziewac podłaczenia do cywilizacji, pan odezwał się w te słowa: adresik poproszę i po pięciu minutach było po wszystkim :1luvu:

lubię informatyków

Chciałam się dziś pochwalić kotem.
Dzikim kotem. Krwiożerczym, dzikim kotem.
A własciwie krwiożerczym, dzikim Królikiem.

Ponieważ ostatnio Caillou warcząc, pożera swoje mięsko w sekundę, a potem udaje się do miski Lokiego, postanowiłam zająć jej trochę więcej czasu.
Dostała dziś pół surowego skrzydełka z kurczaka.
Żebyście słyszeli jak ona chrupała te kości, jak warczała, jakie dźwięki generowała nie wiem czym, bo paszczę miała zajętą

(w tym czasie doopiaty Lokuś jadł swoją część, która składała się wprawdzie z dużych kawałów, ale bezkostnych, bo on się kości boi :roll:

; tak jak i łososia)
Caillou jest tygrysem szablozębnym w skórze królika :mrgreen:

ja Caillou widziałam w akcji :mrgreen:

Lajla też jest taka :ok:

porządne legnickie kotki :mrgreen:

ale dawałaś jej skrzydełko z kośćmi?
Bo ja po raz pierwszy się na to zdecydowałam (do tej pory tylko surowe mięso, ale bez kościotrupka) - chrupot tych miażdżonych kostek stanowiłby piękne dźwiękowe tło halloweenowe :twisted:

nie

bo musiałabym je najpierw zamrozić, a potem rozmrozić i ocieplic
i zawsze wydawało mi się to zbyt skomplikowane :oops:

ale raz mi zabrała takie surowe skrzydełko i nawiała :evil:

i warczała jak dzika pewnie :mrgreen:

To jest niesamowite, jakim ona jest tygrysem, będąc równocześnie pluszowym miziakiem i pieszczochem

Lajla też jest podobna
może to rasa legnicki kot tygrysi ? :mrgreen:

tak, myślę, że to może być ta rasa :lol:

coś w legnickim powietrzu musi być takiego, że tygrysy szablozębne się odradzają

Łe, też mi coś :twisted:

moja pluszowa kicia zamieniała się w kurczakomordercę jak jeszcze pół roku nie miała i stałych nowych zębów nawet nie miała :twisted:

jej pierwsza ofiara była wielką ćwiartką z kurczaka, cały dzień jadła aż wrąbała nawet kości :twisted:

a generalnie to wszystkie u nas kościożercze tygrysy :mrgreen:

Niemniej, gratulujemy :ok:

a wy to mrozicie, a potem rozmrażacie? -

dziś przyniosłam świeżo upolowane skrzydełko, bo była nowa dostawa
normalnie mięsko przemrażam

shalom, ja wiem, że ty masz prawdziwe bestie

ja właśnie pod twoim wpływem postanowiłam dać moim półbarfistom szansę zapoznania się z niedźwiedzim mięsem

chciałam nawet kupić indyczą szyję, ale tak długo przygladałam się jej w sklepie, że aż mnie zemdliło (nie jadam mięsa) i stwierdziłam, że nie dam rady samodzielnie porąbać jej na mniejsze porcje w domu (a TŻ wywiało w delegację)

co to znaczy tak konkretnie "przemrażam"?

Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Kto przegląda forum