Adel w DT.
Morduje okrutnie różową myszkę.
Zastrzyków nie lubi, ale cykloferon w tabletce bezbłędnie wybiera z karmy i zostawia.
Angin Heel zjada, ale to zapewne kwestia smaku.
Dostaje karmę i picie zaprawione probiotykiem (apetycik ma!)
Zoya, dzięki za probiotyk i angin heel!
Jutro pójdziemy do wetki na testy.
Bedziemy sie bronić przed antybiotykami, choć w nosku świszcze, ale moze jakoś damy radę.
Dom przecież czyni cuda, nie?

Bardzo bym chciała zdziałać coś z chorym oczkiem; Adel wprawdzie jest tak cudny, że taki felerek jest bez znaczenia, ale z oczka sączy się wydzielina i ropa. Trzeba będzie zakraplać cosik. Zobaczymy co wetka powie.
Pracujemy nad mizianiem ogólnym, bo póki co za ruszanie brzuszka Adel wymierza srogie kary, ale po Gryzi nic nam nie straszne.
Adel nie jest klasycznym pingwinem!
Jest pręgowany dymny (czarne na białym podszerstku) - no cudo.
Zdjęcia takie sobie, bo w salonie Adela (czyli łazience) dobrych nie zrobię bez lampy, a z lampą - Adel zamyka oczy
Jeśli testy będa ujemne (KICUUUKIIII!!!) to kotka wypierzemy i dołączymy do stada. A wtedy narobimy pięęęknych zdjęć pięęęnego kota
Prosimy mieć nas jutro na uwadze, wsparcie duchowe ogromnie potrzebne.


