dzwoniła Pani Marta przed chwilą to suczka została przywieziona z działek już ze szczeniakami. wszystko wyglądało dobrze do dzisiejszego ranka sunia zasłabła przewróciła się i wyszła z niej czarna krew koszmar
Dostała zakażenia okołoporodowego.
szczeniaków jest 8 to małe oseski dopiero zaczynają patrzeć na oczy, wolontariusze próbują karmić ale maluchy nie ssą jesteśmy załamane nie wiem czy maluszki przeżyją tu liczy się każda godzina. Schron przepełniony tak jak domy które znam a przy maluchach jest troche pracy.
Pani Marta jest załamana dziś obdzwoniła wszystkich wetów w Przemyślu za mamką i znajomych nadal stoimy na niczym.
W schronie nie maja szans tam jest przepełnienie,