Z Domciu Trusi.Sorki,że tak późno przekopiowałam z pierwszej nocki wieści, ale mam w domu kipisz koci

A wiem,ze Aga też zajęta.
Noc minęła spokojnie. Trusia jest nawet zainteresowana co się dzieje za drzwiami, podchodzi i wącha. Przychodzi się miziać, mruczy, ma świetny apetyt (szczególnie na mokre), kuwetkuje. Nie chowa się po kątach, choć czasem w trakcie miziania ucieka pod łóżko, jakiś gest ją płoszy, jeszcze nie wiem jaki, ale zaraz wraca i mizia się dalej. Szafę specjalnie zostawiłam otwartą, ale nie korzysta:)). Śpi na łóżku na takich materacach z huśtawki ogrodowej, które przyniosłam na zimę. Wczoraj miała taki suchy nosek, ale dziś jest normalny. Będę co jakiś czas donosić co u niej słychać, ale na razie jest ok. Zniosła tę przeprowadzkę nadspodziewanie dobrze.