wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

tan kot ma prawie 14 lat?

nie wierzę...wygląda co najwyżej na 2 lata

trzymaj się, kamari...całe puszatkowo trzymie :ok:

magdaradek pisze:tan kot ma prawie 14 lat?

Tak - jest z maja 1998 r., a mamy go od lipca 1998 r. I teraz wygląda jeszcze lepiej - ma gęstszą sierść i trochę mu się przybrało na wadze

Został z moją mamą - nie przeprowadziłam go, bo tam jest jego dom.

A u siebie mam 4-miesięcznego maluszka - Kminka:
Obrazek

Mam nadzieję, że się Kamari nie obrazi za uprawianie prywaty na jej wątku

Moje koty na pewno tak samo mocno trzymają za nią kciuki, jak ja

Bardzo zapraszamy takie piękne prywaty

Behemot trzyma się fantastycznie

A mały Kminek...cudo :1luvu:

kamari pisze:Bardzo zapraszamy takie piękne prywaty
Behemot trzyma się fantastycznie A mały Kminek...cudo

Mario, zapraszam na chwilkę na mój watek, tam fajne rzeczy sie dzieją :mrgreen:

.

vip0 pisze:
kamari pisze:Bardzo zapraszamy takie piękne prywaty
Behemot trzyma się fantastycznie A mały Kminek...cudo

Mario, zapraszam na chwilkę na mój watek, tam fajne rzeczy sie dzieją .

Właśnie czytałam, niezła jazda :oops:

kamari pisze:
vip0 pisze:
kamari pisze:Bardzo zapraszamy takie piękne prywaty
Behemot trzyma się fantastycznie A mały Kminek...cudo

Mario, zapraszam na chwilkę na mój watek, tam fajne rzeczy sie dzieją .

Właśnie czytałam, niezła jazda

No...

.

vip0 pisze:
kamari pisze:
vip0 pisze:
kamari pisze:Bardzo zapraszamy takie piękne prywaty
Behemot trzyma się fantastycznie A mały Kminek...cudo

Mario, zapraszam na chwilkę na mój watek, tam fajne rzeczy sie dzieją .

Właśnie czytałam, niezła jazda

No... .

Tak, jak byś nie miała własnych problemów....

To teraz jeszcze 15 nowych plus 100 kg do zaopiekowania. No bo jak inaczej? :cry:

Ano tak...nie wiemy jeszcze, jak to ogarnać, sęk w tym, że tam nikt już pomagać nie ma ochoty, bo pani Bożenka niestety zamiast w czynny sposób korzystać z pomocy, to....ech, nie warto pisać, długo nie zapomnę, co tam widziałam

.

vip0 pisze:Ano tak...nie wiemy jeszcze, jak to ogarnać, sęk w tym, że tam nikt już pomagać nie ma ochoty, bo pani Bożenka niestety zamiast w czynny sposób korzystać z pomocy, to....ech, nie warto pisać, długo nie zapomnę, co tam widziałam .

Dzisiaj to się wyśpij i zajmij sobą :ok:

A jutro będzie łatwiej myśleć :roll:

Ważne, że Okruszek już w domu

kamari pisze:
vip0 pisze:Ano tak...nie wiemy jeszcze, jak to ogarnać, sęk w tym, że tam nikt już pomagać nie ma ochoty, bo pani Bożenka niestety zamiast w czynny sposób korzystać z pomocy, to....ech, nie warto pisać, długo nie zapomnę, co tam widziałam .

Dzisiaj to się wyśpij i zajmij sobą
A jutro będzie łatwiej myśleć Ważne, że Okruszek już w domu

Jak ja mam sie zająć sobą, Marysiu, jak tu ciągle coś?
Kurczę, w końcu mnie do szpitala położą

.
To wcale nie żarty, mam chyba znowu nawrót zapalenia płuc...przynajmniej oznaki są takie same.
No nic, zobaczymy, co prześwietlenie wykaże

.

vip0 pisze:
kamari pisze:
vip0 pisze:Ano tak...nie wiemy jeszcze, jak to ogarnać, sęk w tym, że tam nikt już pomagać nie ma ochoty, bo pani Bożenka niestety zamiast w czynny sposób korzystać z pomocy, to....ech, nie warto pisać, długo nie zapomnę, co tam widziałam .

Dzisiaj to się wyśpij i zajmij sobą
A jutro będzie łatwiej myśleć Ważne, że Okruszek już w domu

Jak ja mam sie zająć sobą, Marysiu, jak tu ciągle coś?
Kurczę, w końcu mnie do szpitala położą .
To wcale nie żarty, mam chyba znowu nawrót zapalenia płuc...przynajmniej oznaki są takie same.
No nic, zobaczymy, co prześwietlenie wykaże .

Gosiu, wiem, że ciężko, ale lepsze zapalenie płuc niż...no marzy mi się zapalenie płuc :mrgreen:

Nie poddawaj się, wiem, że jesteś zmęczona i chora, ale to wszystko minie :ok:

I będzie dobrze :ok:

Marysia, przecież ja wiem, że masz gorzej...i nie narzekam, naprawdę.
Tylko dzisiaj tak to wszystko...i wogóle

.

vip0 pisze:Marysia, przecież ja wiem, że masz gorzej...i nie narzekam, naprawdę.
Tylko dzisiaj tak to wszystko...i wogóle .

O matko, dziewczyny (mogę i tak mówić, prawda?). Gdybym mogła jakoś... Ale tylko- trzymajcie się :oops:

Asia, pewnie, przecie my dziewczyny jeszcze :mrgreen:

.
Trzymamy sie ramy, to się nie damy :ok:

.
A kciuki bardzo wskazane, tak czy inaczej.
Trochę sie pogmatwało, ale naprostujemy :ok:

.

wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Kto przegląda forum