FRYGUSIA ma już SWÓJ DOM!!!!! dziękuję Ci, aamms.. !

myślę że aamms podjeła słuszne decyzje,ja mam małą koteczkę i mój 6miesięczny kocur ją atakuje gryzie skacze mała 2dzień nie je ja na siłę ją karmię i pilnuję...martwię się bo to maluszek ...dlatego uważam że aamms zrobiłaś bardzo dobrze.. :1luvu:

miziaki dla FRYGI

co tu tak cicho?

no tak prawda :wink:

co u gwiazdy?

Nieustannie nic nie wiem...

aamms pisze:Jutro 17 luty - Światowy Dzień Kota..
kocie święto na całym swiecie..
kocie święto również u mnie.. i to podwójne - bo
- kocie, z przyczyn powyższych..
- moje - jutro mija szósta rocznica mojego codziennego pobytu na miau.. no to właściwie chociaż moje, to przecież tak naprawdę też kocie..

Ten ostatni rok był nieco spokojniejszy niż poprzedni..
Mniej kociastych przewinęło się przez mój dom..
- bo tylko przez chwilę nocowała Biała Księżniczka, która dzięki Pieczarce ma dom w Krakowie.. a dzięki Serniczkowi i jej Sernikomężowi w ogóle dostała tę szansę..
- bo tylko przez kilka dni mieszkał u mnie niechciany EXO - Zygmunt ['].. któremu nie umiałam pomóc..
- bo teraz mieszka u mnie tylko niechciana 'persiczka', która nie pozwala sobie pomóc.. ale tylko w kwestii pielęgnacji futerka.. na szczęście tylko..
- bo mam jeszcze tylko malutką Frygę, która nie chce pozwolić się wyadoptować..
- bo nie ma już Puchatkowa..

Za to:
- Farcik i Bijoux znalazły domy stałe..
- zamieszkał u mnie na stałe Czupurek, 'perski' ideał..
- mam znowu swoją czarną puchatą dziewczynkę..
- właśnie skończyłam średnio lubiane studia podyplomowe.. uff..

i jeszcze trochę mi się pozmieniało prywatnie, ale to mogę zaliczyć tylko na plus..

acha! i w związku z ostatnim punktem moich wyliczanek, chciałam poinformować, że moje 'osobiste prywatne zmiany' zakochały się we Fryśce.. i od dzisiaj oficjalnie malutka Fryga ma dom.. :1luvu:

No i z takim saldem zaczynam jutro siódmy rok na miau..

aamms, ja od początku czułam,że tak będzie :ryk:

Gabi mruczy do Frygulindy przyjaźnie, a ode mnie ucałuj Ją w nos

ja też tak czułam :ok:

aamms jak będziesz miała chwilę, to wrzuć jaką nową fotkę Fryśki, ciekawa jestem jak dziewczyna urosła.
ciachnęłaś ją już?

karmelita pisze:aamms jak będziesz miała chwilę, to wrzuć jaką nową fotkę Fryśki, ciekawa jestem jak dziewczyna urosła.
ciachnęłaś ją już?

Fotek na razie nie będzie, bo mi się aparat zepsuł.. :evil:

Fryśka rośnie, mizia się i w ogóle jest wspaniała.. :1luvu:

Na ciachanie jeszcze czeka..

Wyciągam wątek z niebytu, bo mam pytanie.. nie pamiętam i pewnie tak od razu nie znajdę w czeluściach wątku.. czy Fryga miała robione testy FeLV/FIV?
wydaje mi się, że tak i że wyszły ujemne.. ale nie może mi się tylko wydawać.. muszę wiedzieć.. najlepiej jak najszybciej..
Marzenia?

Od niedzieli Fryśka choruje.. wczoraj poszłam z nią do weta - gorączka 40,5 stopnia, powiększony węzel chłonny nad kolanem, drogi oddechowe ok.. dostała kroplówkę, tolfę i synergal..
po powrocie do domu trochę, odrobinę zjadła..
dzisiaj to samo.. z tym, że pobrana została krew do badań.. no i właśnie, ponieważ nie wadomo co to takiego, to dlatego pytam o testy.. czy przypadkiem nie trzeba zrobić..
dzisiaj dostala w kroplówce również glukozę.. bo już całkiem odmówiła jedzenia..

nic u mnie się nie zmienilo, nie przytargałam żadnego nowego footra.. nie mam najmniejszego pojęcia co też takiego przyplątało się Fryśce i skąd w ogóle mogło się przyplątać..

Nie mam pojęcia... jedyne co to ją złapałam a potem ynka przekazała ją joshua_ada i to ona zabrała ja do lecznicy..

Fryguniu, zdrowiej kocinko... :roll: