
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
michalinadzordz pisze:W każdym razie, muszę powiedzieć, że jednak rozmowy z babcią dużo pomogły - przez 2 tyg. kiedy byłam we Wrocławiu Mitka jest już wysterylizowana, a maluchy są tak oswojone, że je głaskałam, co było poprzednim razem absolutnie NIEMOŻLIWE. Szacun dla mojej babci i pradziadka, ale domków nadal brak.
XAgaX pisze:michalinadzordz pisze:W każdym razie, muszę powiedzieć, że jednak rozmowy z babcią dużo pomogły - przez 2 tyg. kiedy byłam we Wrocławiu Mitka jest już wysterylizowana, a maluchy są tak oswojone, że je głaskałam, co było poprzednim razem absolutnie NIEMOŻLIWE. Szacun dla mojej babci i pradziadka, ale domków nadal brak.
aż chciałoby się powiedzieć- a nie mówiłam...super!
michalinadzordz pisze:XAgaX pisze:michalinadzordz pisze:W każdym razie, muszę powiedzieć, że jednak rozmowy z babcią dużo pomogły - przez 2 tyg. kiedy byłam we Wrocławiu Mitka jest już wysterylizowana, a maluchy są tak oswojone, że je głaskałam, co było poprzednim razem absolutnie NIEMOŻLIWE. Szacun dla mojej babci i pradziadka, ale domków nadal brak.
aż chciałoby się powiedzieć- a nie mówiłam...super!
Ale co się nagadałam i nasłuchałam... Ważne, że są efekty. Pradziadek nadal utrzymuje, żeby się nie wtrącać, ale chętnie wydał mi kolejnego kociaka, sam zaprasza maluchy do domu (śpią pod piecem), a wczoraj nawet dał mi 30 zł "za kota"Trzeba walczyć z wszelką znieczulicą a w wielu przypadkach także ciemnotą, bo się opłaca
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości