Niesamowicie wzruszyla mnie historia Barnaby .Przyznaje ze mam oczy pelne lez.Przypadkowo trafilam na te stronke gdy szukalam informacji na temat swojego pecherza.W wieku18-lat uleglam wypakowi samochodowemu w wyniku czego mam uszkodzony rdzen kregowy (15 lat jezdze na wozku).Jak pamietam od dzecinstwa towarzyszyly mi koty.Zawsze palalam miloscia do nich to tez gdy nadchodzil kres ich zycia bardzo to przezywalam.Lubilam godzinami je obserwowac jak z gracja przechodzily ,jak cudownie slodko sie bawily .Lubilam zasypiac u ich boku szlyszac ja mrucza.Ich mruczenie porownywałam do muzyki ktora dziala na mnie kojaco.Szanowalam ich indywidualnosc ,tajemniczosc...Gdy mialam zle dni moglam zawsze na nie liczyc ze wysluchaja ,a patrzac w ich oczy czulam ze rozumieja mnie.Wszystko nagle mijalo caly smutek i bol ,gdy glaskajac mojego przyjaciela czulam bijaca od niego pozytwna energie.Czesto nawet sie smialam ze w choroskopie chinskim jestem kotem dlaego je tak rozumiem i wiaze mnie z nimi tak wielka nic porozumienia.Czytajac historie Barnabusia podziwiam go za tak ogromna chec zycia mimo urazu i bolu ktory przeszedl.Sama majac uszkodzony rdzen i powiklania pecherza przez to wiem jak niesamowity bol mi towarzyszy przy tym oraz chwile zalamania, nie mocy i zniechecnia ,a tu prosze na przykladzie dzielnego kotka mozemy wiele sie nauczyc .Nie ukrywam ze mnie zawstydzil.Jako czlowiek mam ten komfort ze moge powiedziec ze mnie boli,co mi dolega i poprosic kogos o pomoc.Zwierzeta nie maja tego komfortu moga zdac sie tylko na nas ,ze zauwazymy w ich zachowaniu znakach ktore nam daja ze choruja.Druga wazna sprawa .Czlowiek skrzywdzony przez drugiego staje sie nie ufny ,moze tez sie obronic.Zwierzeta nie moga sie obronic przed ludzkimi atakami ,a mimo to szybko zapominaja zlo nadal obdazajac nas zaufaniem i ogromna miloscia.Widac to dokladnie na przykladzie naszego BOHATERA BARNABY .Uzylam celowo duzych liter bo dla mnie zasluguje on na duze uchonorowanie.Chyle takze czolo dla jego opiekunki ,ktora stworzyla mu dom zastepczy ,oraz zajela sie jego leczeniem.OGROMNY SZACUNEK Z MOJEJ STRONY

Niestety ze wzgedu na stan swojego zdrowia ,klopoty z pecherzem a co wiaze sie z nim cewnikowaniem jednorazowym musialam stanac w grudniu przed ciezka decyzja.Lekarz prowadzacy poradzil mi aby oddala moje dwie przyjaciolki kotki PUNIE I NIUNIE w dobre rece ze wzgedu na zachowanie srdodkow ostroznosci w eliminowaniu wszelkich brakow sterylnosci ktore wiaza sie z cewnikowaniem.Obydwie kotki spaly ze mna co bylo nie korzystne dla mnie gdyz zalatwiajac sie w kuwecie przenosily lapkami wszystko do lozka.Przez rok jednak nie dopuszczalam mysliaby aby je oddac.Za kazdym razem patrzac na nie jak sa ze mna zwiazane ,kiedy lasily i tulily sie do mnie az serce mnie sciskalo zebym mogla z nimi sie rozstac...Dodatkowo przy wypadku uleglam uszkodzeniu odcinka szynego kregoslupa wiec sama wymagalam pomocy drugiej osoby a co za tym tez sie wiaze i moje przyjaciolki.Zajomowal sie tym moj narzeczenony ,ktory opruznial im kuwete ,napelnial miseczki ...Niesty infekcje przybraly juz duzy wimar i musialam stanac przed ta drastyczna decyzja ...Dobrze jednak ze zona moje taty ktora bardzo kocha zwierzeta zgodzila sie je przyjac .Stworzyla im faantastyczny dom dlatego jestem spokojna ze maja dobrze.Lecz nadal tkwi we mnie mysl ,ze nie wybaczyly mi tego ,ze je zdradzilam.Myslac o nich ,oraz widzac reklame czy tez inne koty nie raz lza zakreci sie w moim oku i tesknota za nimi.Gdy odeszly pozostala we mnie i w moim sercu ,domu wielka pustka.Mimo iz wiem ,ze nie maja krzywdy i sa bardzo kochane przez Pania Jadzie to jednak mysl ze je oddalam spedza mi sen z oka.Dalabym wszystko aby moj pecherz wrocil do normy ,zebym nie musiala sie cewnikowac gdyz teraz mam w domu drugi szpital ,aby mogly wrocic ,przytulic sie zasnac obok nich i aby mi wybaczyly....Zycze Barnabie aby dochodzil do zrowia ,by zawsze byl tak kochany i dozyl jak najdluzszego wieku szczesliwy w swoim nowym domu i u boku swojej wspanialej Pani

Bo gdy bedzie czul milosc i bezpieczenstwo bedzie najszczesliwszym kotkiem ktory da takze wiele przywiazania radosci swojej Pani.Zwierzeta potrafia byc wdzieczne za opieke i milosc ktora im dajemy ,a i my dzieki nim stajemy sie lepsi:) Ela