TOSIne maluchy i reszta -Nowa malutka bida.Czy przeżyje?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 22, 2011 15:24 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Tosia i Lara w nowym, bardzo fajnym i odpowiedzialnym domku.Kotki na początku fuczaly na psy(3 szt.) zaszyły się w wiklinowym domku, ktory pani kupila specjalnie dla nich.Ale po chwili ,zaczęly wychodzic i zwiedzać mieszkanie.Jestem dobrej myśli,chociaz tak mi smutno :cry:

Ledwo wrocilam, jak tz mi oznajmil,że Nela kicha przez sen,i jakos ja trzęsie.No i patrzę ,a ona cale oczko zaropiałe ,wysoka temperatura,wiec nie czekajac w tył zwrot i do weta :( Dostala zastrzyki i spi.
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Sob paź 22, 2011 15:48 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za wszystkie 3 koteCki

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 22, 2011 19:08 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Zdrowia :ok: :ok: :ok:

ja dzisiaj "wyprowadziłam" Psotkę i też jakoś tak pusto...

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob paź 22, 2011 19:14 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

:ok: :ok:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 23, 2011 10:14 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Maluszek Nela bardzo zle :( Temperatura,drgawki,oczko fatalne :( Kochana moja Szarusia,przejeła obowiazki matki i ogrzewa ją swoim cialem(a ma czym) na zmianę z braciszkiem Neli,Diego,który od początku bardziej był zżyty z Nelą,niż z Larą.Piszę to z laptopem ,i Nelą na kolanach,bo laptop też grzeje,wiec kicia trochę zasnęła,ale drgawki ją budzą.Musimy jakoś wytrzymać do 12.30,bo o tej godz.jestem umówiona z wetką :(
To już miesiąc jak non stop jestem u weta.Czy to się nie skończy :?: :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Nie paź 23, 2011 10:17 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Co się dzieje??? Jeszcze w piątek tak się ładnie bawiły :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie paź 23, 2011 10:23 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

A myślisz,ze wiem :?: Jakieś cholerstwo :!: Ale wczoraj po zastrzykach,było lepiej,temp. spadla,a miala ponad 40 stopni,a dzis jeszcze gorzej. :( Już nie wiem co myślec :?: Jak nie zwariuję ,to cud :cry:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Nie paź 23, 2011 17:05 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Jakie wieści?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 23, 2011 17:20 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Mam wieści tylko telefoniczne, Halinka była u wet. Nie jest dobrze, kicia dalej wymiotowała po powrocie. Jest słabiutka

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie paź 23, 2011 17:30 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

No, ale jaka diagnoza...? :|

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 23, 2011 18:48 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Megana pisze:No, ale jaka diagnoza...? :|

Nie wiem,wetka twierdzi,że to ten sam wirus,co u pozostalych,tylko ze jeden kot szybciej idzie na leki(zastrzyki) a inny nie. :( Nelunia jest taka bardzo biedna. :cry: Na szczęscie, teraz sie trochę uspokoila i spokojnie zasnęla,ale byłam tak spanikowana,że 2 razy dzwonilam do wetki(już po dzisiejszej wizycie) bo mała co chwilę wymiotowała ,a jak zwymiotowala samą pienistą wodą,z krwawym zabarwieniem,bylam gotowa jechać do wetki z powrotem,ale mnie trochę uspokoiła i kazala czekać, ogrzewać,obserwowac i apsolutnie do wieczora nie dawać ani jeśc, ani pić,żeby żoladek się uspokoił.No i chyba się uspokoił,bo mała zasnęla.
O sobie nie wspomnę.Powiem tylko - :( obraz nędzy i rozpaczy
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Nie paź 23, 2011 21:44 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

halinka1403 pisze:
Megana pisze:No, ale jaka diagnoza...? :|

Nie wiem,wetka twierdzi,że to ten sam wirus,co u pozostalych,tylko ze jeden kot szybciej idzie na leki(zastrzyki) a inny nie. :( Nelunia jest taka bardzo biedna. :cry: Na szczęscie, teraz sie trochę uspokoila i spokojnie zasnęla,ale byłam tak spanikowana,że 2 razy dzwonilam do wetki(już po dzisiejszej wizycie) bo mała co chwilę wymiotowała ,a jak zwymiotowala samą pienistą wodą,z krwawym zabarwieniem,bylam gotowa jechać do wetki z powrotem,ale mnie trochę uspokoiła i kazala czekać, ogrzewać,obserwowac i apsolutnie do wieczora nie dawać ani jeśc, ani pić,żeby żoladek się uspokoił.No i chyba się uspokoił,bo mała zasnęla.
O sobie nie wspomnę.Powiem tylko - :( obraz nędzy i rozpaczy

Trzymam :ok:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 24, 2011 13:21 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Za malutką :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon paź 24, 2011 20:30 Re: TOSIA (i maluchy) - malutka Nela chora :(

No,wiec dzisiaj jeszcze gorzej,caly dzień przespała na podusi,przy ścianie kominowej,przykryta kocykiem,z przerwami na zastrzyki i kroplówki. :( Bardzo słabiutka jest :(
Około 20-tej zjadla trochę rozcieńczonego wodą gerberka z indykiem, i nawet napiła się trochę wody. Oczko dalej czerwone,ale jakby troszkę lepiej, przemywam rumiankiem i zakraplam tobradexem.Kontaktowałam się przed chwilą z wetka,pociesza mnie ,że będzie lepiej ,jak trochę zjadła i wypiła.
Rano o 8.30 mam dzwonić do niej ,z informacja o postępach,to mi powie ,czy wizyta jeszcze rano,czy dopiero po południu.
Natomiast Diego ma ADHD, rozrabia za siebie ,za chorą siostrzyczkę,oraz dwa razy wiecej niż 7 moich kotów.Kochany jest :1luvu: To takie jasne światelko,na pochmurne i smutne dni.
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Wto paź 25, 2011 12:09 Re: TOSIA (i maluchy) - malutka Nela chora :(

Jak tam maleńka? :1luvu:

Tak, chciałabym przeczytać, że już lepiej... :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 131 gości