Sporo jest kolb, w różnym sajzie.

Trochę erlenmajerek, zwłaszcza tych małych. Mogą służyć jako zaskakujące kieliszki do wódeczki a nawet koniaczku. Mogę skompletować kilka szóstek nieobtłuczonych. Obtłuczone też są. Większe się sprawdzają jako wazoniki.

Są też butelki, raczej mniejsze, niż większe. Ciemne chyba tylko dwie.

Mogę spróbować na życzenie podobierać korki, ale tylko do szkła ze szlifem na szyjce.
Szkło nie jest czyste, ale nie było używane do żadnych wściekłych trucizn, ani do izotopów. Powinno dać się domyć correga tabsem, kretem w trudniejszych przypadkach.
Niech się wox populi wypowie.