Bazyliszkowa pisze:Klakier miał dziś straszną przygodę, teraz śpi i odreagowuje.
Po jedzeniu o godz. 17. ułożył się w swoim fotelu na drzemkę. Bajka usiadła niedaleko na sofie. W pewnej chwili wstała, pomalutku przeszła na fotel i delikatnie ułożyła się obok Klakiera. Klakier zdębiał. Po chwili spróbował delikatnie złapać Bajkę zębami. Zero reakcji z jej strony. Miauknął z niezadowoleniem. Brak odzewu. Usiadł. Długo myślał. I ustąpił - przeniósł się na sofę.
Biedny Klakierek

