» Czw paź 27, 2011 6:19
Re: Gdańsk - pilnie potrzebna pomoc starszemu karmicielowi
Dziękuję, przekażę oczywiście numer panu Jerzemu. Ale tu nie chodzi tylko o obniżkę ceny na sterylki - on tych kotów sam nie złapie i nie zawiezie na sterylkę (tak, jak pisałam, ma już ponad 80 lat, problemy z płucami i poruszaniem się). Zresztą te 70 złotych to też dla niego cena zaporowa. Czy w Gdańsku nie ma talonów na darmowe sterylki? W Krakowie można bezdomne koty ciachnąć za darmo w schronisku, AFN także ma jakieś kupony na sterylki.
Pan Jerzy przez kilka dekad opiekował się kotami sam, teraz już po prostu nie jest w stanie. Nie da rady sam codziennie karmić kotów, które są przyzwyczajone do jego pomocy, nie starcza mu na karmę, nie mówiąc o ewentualnym leczeniu. Ja mam 5 własnych kotów + regularnie tymczasy z fundacji AFN, nie dam rady wysyłać mu większych sum, zwłaszcza że tu nie tylko o pomoc finansową chodzi. Pan Jerzy za jakiś czas (mam nadzieję, że jak najdłuższy) odejdzie, sam zresztą sobie zdaje z tego sprawę. Co wtedy z "jego" ulicznymi kotami?
Tu jest potrzebne jakieś zorganizowane działanie, a ja jestem kilkaset kilometrów dalej i czuję się w tej sytuacji bezradna. Jeśli ja jakoś nie ruszę sprawy, nie zrobi tego nikt. Pan Jerzy nie wie, gdzie prosić o pomoc, jest starszym, samotnym człowiekiem. Internet to dla niego czarna magia, nie wie, do kogo się zwrócić. I chyba już po prostu nie ma nadziei, po tym, co ostatnio w kontekście opieki nad kotami go spotyka.